Ireneusz Stajer
„Nowiny” z 23 grudnia 1970 roku miały przede wszystkim więcej stron..., 12 a nie jak zwykle 8. Taka objętość tygodnika lokalnego była wówczas normą w Polsce. Choć trzeba zaznaczyć, że format gazety był większy i dziennikarze musieli zapisać więcej papieru.
Świąteczno – noworoczne wydanie kosztowało 2 złote, czyli było o połowę droższe. Mało kto jednak wybrzydzał, bo dostał więcej, a słowo drukowane było w cenie. Do kiosków ustawiały się długie kolejki, nie każdy miał szczęście nabyć 12-stronicowe „Nowiny”...
O czym pisaliśmy 50 lat temu?
Na stronie tytułowej umieściliśmy m.in. galerię najlepszych pracowników nieistniejącego już przedsiębiorstwa Koksorem w Knurowie. Może publikację pamiętają rodziny: Henryka Misiaka, Ryszarda Szewczyka, Rudolfa Widucha, Norberta Zubera, Kazimierza Zarychty, Pawła Rygiela? Prosimy o kontakt z redakcją.
Pokazaliśmy nowy herb Chwałowic z szybem kopalni i złotym kłosem zboża, zaprojektowany przez jednego z pracowników kopalni. Nie mogliśmy oddać barw godła, bo kolorowe „Nowiny” pojawiły się ćwierć wieku później. Pisaliśmy o oddaniu nowego mostu na Odrze w Raciborzu, który połączył Śródmieście z dzielnicą Płonia. Inwestycji towarzyszyły liczne trudności. Rzeka zalewała robotników, więc obiekt trzeba było przeprojektować.
Informowaliśmy o 5 600 zarejestrowanych w Rybniku samochodach. Od 1960 roku ilość aut wzrosła raptem dwukrotnie. Jak widać, początki motoryzacji były skromniutkie.
Rozmawialiśmy z Edwardem Blindą z Pszowa. który od 1949 roku oddał 60 litrów krwi! Pokazaliśmy pasjonata Tadeusza Krzywiźniaka, właściciela kolekcji zapałczanych etykiet.
Radziliśmy, jak przygotować się do sylwestra. „Praktyczna Pani” polecała długie, balowe suknie i tzw. spodniumy - kostiumy damskie składające się z żakietu i długich spodni. Modna była lama i brokat. Niejaki L. Anioł doradzał zakup pantofelków w kolorze okrycia.
Najmodniejszymi fryzurami na zbliżający się karnawał były krótkie o kolorach pastelowych, zbliżonych do naturalnego. Uczesanie a la korona lub hippies.
W Rybniku na zabawy sylwestrowe zapraszały restauracje i kawiarnie: Teatralna, Złoty Sum, Rybniczanka, Tęczowa,, Silesia i Świerklaniec.
Kobieta, a zwłaszcza ładna, zawsze przyciągała oko. Tym tropem poszli fotoreporterzy „Nowin”. W efekcie na łamach ukazały się zdjęcia ślicznych rybniczanek. Szkoda, że nie kolorowe.
Komentarze