- Największym jednak problemem jest brak gruntów pod domy. W Żorach np. zainteresowane osoby wykupiły niemal wszystkie działki budowlane. Podobnie jest w innych miastach regionu – mówi Elżbieta Janas, właścicielka jednego z biur nieruchomości.
O ile jeszcze półtora roku temu ładną działkę pod dom można było nabyć w cenie 80 zł za m. kw., to obecnie trzeba wyłożyć 80, a nawet 150 zł za m. kw.
Trzeba mieć też coraz bardziej zasobny portfel, by zostać właścicielem apartamentu w dobrej lokalizacji. Jak mówi Elżbieta Janas, ceny w nowych budynkach w rejonie Alei Wojska Polskiego wzrosły za m kw. z 5 – 5,5 do 6 – 6,5 tys. zł. Mieszkania o podwyższonym standardzie na rynku wtórnym, w blokach z czasów peerelu zdrożały z 3,5 – 3,7 tys. zł za m. kw. do 4 – 4,8 tys. zł. Domy jednorodzinne w stanie deweloperskim, o wartości dwa lata temu 400 – 450 tys. zł, dziś kosztują od 600 do nawet 700 tys. zł.
Przyczyną są coraz droższe materiały budowlane. Styropian np. do ocieplania budynków zdrożał o 300 procent. Prawdopodobnie ceny jeszcze urosną w przyszłym roku, bo szykują się drastyczne podwyżki cen prądu i gazu. Kolejnym czynnikiem są zerowe oprocentowania depozytów w bankach. Pieniędzy nie opłaca się trzymać na lokatach, więc ludzie inwestują w nieruchomości. Kupują mieszkania, domy, grunty. To dziś najlepsza lokalizacja pieniędzy.
Komentarze