20021706
20021706


- O odkryciu dowiedzieliśmy się 9.04 od miejskiego konserwatora zabytków, podczas delegacji w Bielskiej Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania - mówi wicestarosta Krzysztof Kowalewski.Sprawa jest ciekawa, ale dziś nie możemy jednoznacznie stwierdzić, z czym mamy do czynienia mówi Joanna Muszała-Ciałowicz miejski konserwator zabytków:- Są przypuszczenia, że jest to zejście do średniowiecznej baszty. Do tej pory na jej temat krążyły legendy. Trudno powiedzieć, w jakim okresie zejście zostało zbudowane. Są tam co prawda cegły gotyckie, ale to niczego nie przesądza. W najbliższych dniach rozpoczniemy badania, sporządzimy dokumentację. Dopiero wówczas będzie wiadomo dokładnie, co to jest.Wicestarosta nazajutrz, po otrzymaniu wiadomości, odwiedził zamek. O odkryciu zdecydował przypadek, wynika z informacji, jakie Krzysztofowi Kowalewskiemu przekazał jeden z robotników firmy Usługa S.C., administratora zamku do 30 kwietnia br. W ubiegłym roku na dziedziniec wjechała 15-tonowa ciężarówka. Pod jej ciężarem załamało się sklepienie podziemnego pomieszczenia. Miejsce to zostało zabezpieczone, a prace kontynuowano. Sprawa wyszła na jaw dopiero 9.04 - miejski konserwator zabytków dowiedziała się o tym z lokalnej prasy. Natychmiast powiadomiła starostów i wojewódzkiego konserwatora zabytków. 11.04 odbyło się spotkanie z udziałem tych osób, a także prezydentów Raciborza i wykonawcy remontu zamku. Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Jacek Owczarek, po wstępnych oględzinach miejsca, wstrzymał roboty niwelacyjne na terenie dziedzińca:„...Szczególny reżim prawny, któremu podlegają obiekty zabytkowe wyraża się m.in. w konieczności uzyskania zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków na podejmowanie jakichkolwiek działań [...], np.: na przerabianiu, odnawianiu, rekonstruowaniu, konserwowaniu, zabudowywaniu, odbudowywaniu, zdobieniu, uzupełnianiu, rozkopywaniu zabytku, itp. [...] Miejski Konserwator Zabytków poinformował [...] o prowadzeniu bez wymaganego zezwolenia, przy wykorzystaniu sprzętu budowlanego, prac ziemnych. Działalność taka może doprowadzić do bezpowrotnego naruszenia śladów historycznych nawarstwień i uniemożliwia prowadzenia dalszych prac naukowych i poszerzenia wiedzy dot. historii obiektu.” - czytamy w uzasadnieniu decyzji. Innymi słowy firma Usługa S.C. była zobowiązana od razu powiadomić o odkryciu, by konserwator zdecydował, czy prace mogą być kontynuowane czy też trzeba je wstrzymać w celu zbadania i zabezpieczenia znaleziska. Tego jednak firma nie zrobiła. Pytanie - dlaczego?- Na spotkaniu nie było nikogo z Usługi, więc nie było okazji zapytać ich wprost. W ogóle jest utrudniony kontakt z kierownictwem tej firmy. Wysłaliśmy pismo, które jak dotąd pozostało bez odpowiedzi, z telefonem są kłopoty - mówi Kowalewski.Też kilkakrotnie próbowałem umówić się telefonicznie na rozmowę, ale za każdym razem słyszałem komunikat - nie ma takiego numeru.Całe szczęście, że dr Jacek Owczarek nie stwierdził uszkodzeń odkrytych pomieszczeń. Inaczej można by zgłosić do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa niszczenia dóbr kultury narodowej. Teraz fragment dziedzińca z podziemnym pomieszczeniem o promieniu około 15 metrów jest odgrodzony. Będą tam prowadzone prace badawcze. Zdaniem wicestarosty nie powinno to spowodować dłuższego niż tydzień opóźnienia otwarcia sezonu imprez rozrywkowych na zamkowym dziedzińcu, zaplanowanego na 1 maja.

Komentarze

Dodaj komentarz