20021811
20021811


- W Stanach Zjednoczonych nie byłem, ale spotkałem wielu Indian, którzy odwiedzali Polskę. Moi koledzy pożenili się nawet z Indiankami, najwięcej z nich żyje w rezerwacie Czarnych Stóp w Montanie, w miejscowości Browning, kilku w jednym z rezerwatów Siuksów Zachodnich. Takie rezerwaty są ogromne, jeden z tych, co znam, ma wielkość byłego NRD.Aleksander Danyluk pochodzi z Raciborza. Żona jest warszawianką i podobnie jak Olek interesuje się Indianami. W stolicy mieszkali przez długie lata. Wioskę zakładali m.in. w Poznaniu i Pile. Wraz z dziećmi mieszkali w niej w okresie, kiedy skansen był udostępniony zwiedzającym. Korzystali z indiańskich naczyń i innych sprzętów codziennego użytku, ubierali się też w stroje rdzennych mieszkańców Ameryki. Zwiedzający skansen mieli dzięki temu okazję zobaczyć, jak przed wiekami mieszkali Indianie prerii. Danylukowie do Raciborza przeprowadzili się kilka miesięcy temu. Wioskę w Rudach mają zamiar otworzyć pierwszego maja:- Pokazujemy wioskę z Wielkich Równin Stanów Zjednoczonych, która była typowa dla tego obszaru głównie w XVIII i XIX wieku. Niemal wszystkie plemiona żyjące na tych ziemiach były koczownicze. Indianie mieszkali w tipi - przenośnych namiotach z bizoniej skóry.Skansen znajduje się kilkadziesiąt metrów za pocztą. Jest w nim pięć namiotów, wykonanych przez małżonków. Znajdują się w nich wyroby rękodzieła, oryginalne i zrobione przez Aleksandra i żonę.- Jak bardzo są wartościowe, świadczy fakt, że sporo z nich było wcześniej wypożyczanych na wystawy czasowe, m.in. do Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Mogę się pochwalić, że obecnie niewielu Indian potrafi wykonywać wyroby ich kultury według wzorców z XVIII i XIX wieku. Kiedy je u nas zobaczyli, robili duże oczy.Indiańska wioska w Rudach jest przygotowana głównie z myślą o zorganizowanych wycieczkach przedszkolnych czy szkolnych, które oczekiwane są od poniedziałku do piątku. Jednorazowy program trwa 2,5 godziny i obejmuje: zwiedzanie wioski z przewodnikiem, strzelanie z łuku, rzuty włócznią, tor przeszkód, rzuty indiańskimi rzutkami, zabawy na równoważni czejeńskiej, legendy z towarzyszeniem fletu, naukę tańca czerwonoskórych, malowanie twarzy, indiańską pocztę, ognisko z możliwością pieczenia przywiezionych przez siebie kiełbasek czy zakupy w sklepiku z pamiątkami. Wstęp dla grup zorganizowanych od osoby kosztuje 15 zł. Dla pojedynczych osób bądź rodzin wioska udostępniona będzie we wszystkie wolne dni długiego majowego weekendu, a potem w soboty i niedziele. Wstęp dla dorosłych kosztuje 4 złote, a dla dzieci 2 zł. Jest dużo tańszy, ponieważ program jest uboższy - głównie zwiedzanie z przewodnikiem.Indiańska wioska będzie w Rudach do końca czerwca.

Komentarze

Dodaj komentarz