Energetyczne oszustwo

Wszystko wyszło na jaw po wyrywkowej kontroli dokumentacji, którą przeprowadzili funkcjonariusze Urzędu Celnego w Katowicach, i nabrali wątpliwości odnośnie sposobu rozliczania opłat podatku akcyzowego. Sprawą zajęły się wodzisławska policja i prokuratura, które prowadziły śledztwo przez blisko dziewięć miesięcy. Jak ustalono, spółka nabywała trociny od różnych firm, wykazując wytwarzanie energii odnawialnej, która jest znacznie droższa od konwencjonalnej. Następnie sprzedawała energię zakładowi energetycznemu, nie odprowadzając podatku akcyzowego, gdyż sprzedaż prądu wyprodukowanego ze źródeł odnawialnych jest z niego zwolniona. Śledczy ustalili jednak, że szefowie spółki kupili znacznie mniej trocin, które w żaden sposób nie pozwoliłyby na wyprodukowanie takiej ilości energii odnawialnej, jaką sprzedano i od jakiej odliczono podatek. Wszystko zgadzało się jedynie na papierze. Gdyby było zgodne ze stanem faktycznym, większość lasów w województwie śląskim, jeśli nie wszystkie, trzeba by było wyciąć. Okazało się, że faktury były fałszowane, więc sformułowano akt oskarżenia, który zawiera aż 210 zarzutów. Najważniejsze zarzuty postawiono prezesowi i wiceprezesowi Elektrociepłowni Marcel, którzy są oskarżeni o oszukanie jednego z zakładów energetycznych na kwotę prawie 3,1 mln zł i wyłudzenie ponad 4,2 mln zł podatku na szkodę skarbu państwa. Celnicy i policjanci ustalili, że do tak kolosalnych przekrętów doszło w okresie od marca 2002 do grudnia 2004 roku. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

1

Komentarze

  • Stanik.sz Zabezpieczenie mienia 25 stycznia 2007 14:41 Nareście uczciwe zabezpieczenie wyrządzonej krzywdy. Ukradli 7,3 zabezoieczone 12,5 i bardzo dobre !!!

Dodaj komentarz