Sławomir Zdrojewski, dyrektor ZTK, informuje, że strony wypracowały wspólny plan działania. Ustalono, że półkoliste otwory w pawilonach zostaną zabudowane przezroczystą ścianką z poliwęglanu. Odkryte dotąd wejścia do pawilonów zasłonią paski z ciężkiej folii, które o ok. 70 procent zmniejszą przepływ wiatru. Zrezygnowano z drzwi, bo są trudniejsze w utrzymaniu i zniechęcają klientów do robienia zakupów. Pod dachem zostaną zamontowane ruchome żaluzje, które będzie można zamknąć w razie dużych opadów. Drugim rozwiązaniem jest takie przeprojektowanie żaluzji stałych, by chroniły ludzi przed deszczem i śniegiem. W jednym miejscu pawilony będą miały daszek, który zatrzyma śnieg, zsuwający się z głównego dachu. Kilkanaście dni temu mnóstwo białego puchu runęło na ziemię. Na szczęście obyło się bez ofiar. Ściany jednak zalała woda, towary zamokły, niektóre trzeba było przywiązywać, by nie porwał ich wiatr, który hulał między boksami. Kupcy załamywali ręce. W zeszłą środę już porządnie zamontowano rolokasety nad wejściami do pawilonów, które nie były jednak zamocowane tak, jak należy. Podczas niedawnych anomalii pogodowych jedna zresztą nie wytrzymała naporu wiatru i spadła na ziemię. Była to pierwsza z poprawek, jakie trzeba wykonać. Za przeprojektowanie i prace remontowe zapłaci miasto. Dyrektor Zdrojewski uspokaja, że nie będzie to duża kwota, bo sięgnie kilkunastu tys. zł. Po zakończeniu prac trzeba będzie jeszcze skonsultować wszystkie zmiany ze specjalistą ds. przeciwpożarowych. W efekcie kupcy powinni pracować w dużo lepszych warunkach.
Komentarze