Wszystko zaczęło się na przystanku w ulicy Hallera (naprzeciw sądu), gdzie zatrzymały się dwa autobusy. Z drugiego wysiadł młody mężczyzna, po czym ustawił się w kolejce do pierwszego autobusu. Niedaleko stał Karol. Nagle zauważył, że nieznajomy, tłocząc się w drzwiach autobusu, wyciąga portfel z torby pewnej kobiety i wsiada do drugiego wozu. Chłopak zareagował błyskawicznie. Wsiadł do pierwszego pojazdu i powiedział kobiecie, że przed chwilą została pozbawiona portfela. Poszkodowana akurat szukała biletu, który włożyła do portmonetki. Natychmiast wysiadła z chłopcem, po czym oboje wezwali policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce w ciągu trzech minut. – Razem z Kamilem i poszkodowaną ruszyli samochodem patrolowym za autobusem, w którym był podejrzany. Kieszonkowiec wysiadł na przystanku w Niedobczycach. Na widok policjantów rzucił się do ucieczki, ale został ujęty po krótkim pościgu. W tym czasie wyrzucił skradziony portfel. Na miejscu byli jednak świadkowie, w tym pokrzywdzona – mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej komendy. W tej sytuacji winowajca niczego się nie wyprze. Złodziejem okazał się 22-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego.
Komentarze