Skąd wzięły się oszczędności? Dała je wyjątkowo łagodna zima, dzięki czemu utrzymanie dróg kosztowało nieporównywalnie mniej, niż zakładano, bo w zasadzie nie trzeba było odśnieżać, niewiele wydano też na piasek i sól. Znacznie mniej niż zwykle kosztowało również ogrzewanie bazy ZTK, która mieści się przy ul. Okrężnej, a to także oznacza dodatkowe złotówki. – Jeśli jeszcze okaże się, że na szosach nie ma tylu przełomów, co zwykle po każdej zimie, to oszczędności mogą być większe – zapowiada dyrektor. Jak dodaje, bez chwili namysłu przeznaczył pieniądze na podwyżki dlatego, że przeciętne zarobki w ZTK są znacznie niższe od średniej krajowej, która rośnie, i to dość szybko, od kilku miesięcy, ale płace w firmie stoją w miejscu. Całą zaoszczędzoną kwotę dostali do dyspozycji kierownicy poszczególnych działów, którzy zdecydują o jej podziale wśród swoich podwładnych. Ludzie otrzymają pieniądze jeszcze w lutym.
– Nie jest to niestety taka podwyżka, jakiej bym sobie życzył, bo musiałaby być co najmniej trzy razy większa, żebyśmy zbliżyli się do poziomu średniej krajowej. Danie ludziom takich pieniędzy będzie jednak możliwe dopiero po przekształceniu ZTK z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową, a to ma nastąpić w połowie tego roku – wyjaśnia Sławomir Zdrojewski. Jak dodaje, taką obietnicę na sesji listopadowej złożyli radni, bo przekształcenie dokona się ich decyzją na mocy uchwały, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy zajmą się sprawą na forum całego samorządu. Na razie pracują w komisjach. Do końca czerwca członkowie załogi ZTK będą otrzymywali te niewielkie podwyżki na wypracowanych właśnie tymczasowych zasadach.
Komentarze