Żorzanin Adam Żydek jest przedstawicielem znanej zachodniej firmy ubezpieczeniowej
Żorzanin Adam Żydek jest przedstawicielem znanej zachodniej firmy ubezpieczeniowej


Do firmy można przyjść już na początku budowy własnego domu. Zakład ubezpieczy inwestycję od siedmiu rodzajów katastrof: pożaru, uderzenia pioruna, eksplozji (np. kotła, rurociągu, itp.), implozji (uszkodzenia zbiornika lub aparatu próżniowego na skutek działania podciśnienia), uderzenia lub upadku statku powietrznego, huraganu (wiatr o prędkości co najmniej 68 km na godz.) oraz gradu. Dodatkowo firma sfinansuje związane ze szkodą koszty: akcji ratowniczej, sprzątania, rozbiórki, transportu i składowania tego, co zostało z kataklizmu np. powalonych drzew.
Od fundamentów po dach
Natomiast w przypadku gotowych budynków towarzystwo proponuje kilka opcji. Przedtem jednak warto wyjaśnić, jakie nieruchomości możemy ubezpieczyć. Na liście znajdują się: dom, mieszkanie, budynek gospodarczy, garaż, a także wymienione we wniosku elementy działki, np. ogrodzenie, oświetlenie, altana, chodniki, podjazdy, baseny ogrodowe i oczka wodne. Natomiast co do samego budynku, ubezpieczyciel odpowiada za wszystko od fundamentów do dachu. Równocześnie podkreśla, iż z ochrony są wyłączone grunty, roślinność, ale także budynki będące w tak złym stanie technicznym, że nie nadają się do użytkowania.
Najtańsza minimalna polisa gwarantuje wypłatę odszkodowania w razie szkód spowodowanych przez siedem kataklizmów, o których była już mowa. Ósme możliwe nieszczęście to zalanie budynku z instalacji wodociągowej, kanalizacyjnej czy też pralki, wirówki lub zmywarki.
Lista kataklizmów
W opcji maksymalnej, ale znacznie droższej lista zdarzeń, za które odpowiada ubezpieczyciel, jest znacznie dłuższa. Oprócz wyżej wymienionych obejmuje: pękanie mrozowe wewnątrz budynku (np. umywalek, rur kanalizacyjnych, kotłów, bojlerów), zalanie przez osoby trzecie, powódź, silne opady deszczu, trzęsienie, obsunięcie i zapadanie się ziemi, lawina, napór śniegu (skutek to np. uszkodzenie dachu), dym i sadza (ot choćby podczas nagłego wypadnięcia z paleniska), uderzenie pojazdu mechanicznego, fala dźwiękowa (wywołana przez samolot), przepięcie elektryczne, kradzież z włamaniem, rabunek, wandalizm, celowe uszkodzenie, zamieszki wewnętrzne (wszczęte przez co najmniej tysiąc uczestników), stłuczenie szyb i innych przedmiotów szklanych.
Żydek podkreśla, iż zawartość oferty zależy od jej ceny. Najtańszy pakiet to wydatek rzędu 200 zł rocznie. Znacznie bardziej rozbudowany kosztuje prawie 400 zł. Nie trzeba wpłacać za jednym razem całej kwoty, ale można ją podzielić na dwie lub cztery raty. Co ciekawe, w firmie pana Adama można od razu ubezpieczyć się na dwa, trzy lata. Sumę ubezpieczenia nieruchomości ustala sam zainteresowany. Generalnie powinna ona odpowiadać wartości odtworzeniowej budynku. Klient jest zobowiązany do zawiadomienia towarzystwa o szkodzie w ciągu trzech najbliższych roboczych dni. Z kolei ubezpieczyciel powinien wypłacić pieniądze w terminie 30 dni.
Kiedy firma ubezpieczeniowa nie zapłaci?
W pewnych jednak przypadkach firma może nie wypłacić odszkodowania. Lista takich sytuacji jest dość długa. – Towarzystwo ubezpieczeniowe nie odpowiada za szkody powstałe wskutek umyślnego działania lub rażącego niedbalstwa klienta, ale również m.in.: wojny, aktów terroryzmu, wpływu energii jądrowej, prądu elektrycznego (chyba że równocześnie wywołał on pożar), wilgoci, pleśni i grzyba, tąpnięcia górniczego, a wreszcie wykonania budynku niezgodnie z projektem – informuje nasz ekspert.
Klient może osobno ubezpieczyć ruchomości, czyli to, co ma w domu. W pierwszej kolejności zwykle chronimy sprzęt RTV i AGD, biżuterię, przedmioty osobistego użytku, gotówkę, karty płatnicze, książki, meble i sprzęt sportowy. Spośród stałych elementów wyposażenia domu lub mieszkania najczęściej pamiętamy o: oknach, drzwiach, wbudowanych szafach, piecach, kominkach oraz parkietach. Do tej kategorii należą również... rośliny i zwierzęta domowe (psy, koty czy też ryby akwariowe).
Zamiast alarmu halogen...
Suma ubezpieczenia w przypadku najtańszej opcji wynosi 5 tys. zł. Najdroższy wariant opiewa na 50 tys. zł. W każdym bądź razie chronione pomieszczenia muszą być zabezpieczone odpowiednimi zamkami, a sztaby, skoble i zawiasy wmurowane w ściany lub przytwierdzone zaklinowanymi śrubami. Przedstawiciel firmy mówi, że przyjmował już różne, czasem bardzo dziwne zlecenia. – Pewnego razu odwiedził mnie mężczyzna, który chciał ubezpieczyć dom z psem. Nie mogłem spełnić jego prośby, bo zwierzę nie jest nieruchomością. Do tej kategorii należy z pewnością buda dla psa, o ile stanowi element małej architektury na terenie posesji. W końcu przekonałem klienta, który wykupił dla swojego pupila polisę odpowiedzialności cywilnej od pogryzienia – opowiada pan Adam.
Innym znów razem klient twierdził, że ma w domu alarm. Takie zabezpieczenie wpłynęłoby na niższą składkę. Ulga może wynieść nawet 30 procent. – Na miejscu jednak okazało się, że owym alarmem jest... zewnętrzna lampa halogenowa z czujnikiem ruchu – kwituje przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej.

1

Komentarze

  • czytelnik ubezpieczenie 08 marca 2007 08:59Typowy artykul reklamowy.Ubezpieczyc mozna ,ale dostac pieniadze to juz gorzej ,bo jak sam ubezpieczycie podaje wszystko mozna podciagnac pod niedbalstwo klienta.

Dodaj komentarz