Przed wyjazdem do Szkocji Ewa Nowak wynajmowała mieszkanie w tym budynku przy ulicy Szerokiej w Żorach
Przed wyjazdem do Szkocji Ewa Nowak wynajmowała mieszkanie w tym budynku przy ulicy Szerokiej w Żorach


Swego czasu pani Ewa wyjechała z drugim dzieckiem, trzymiesięczną córeczką Natalią, do konkubenta w Szkocji. Radek pozostał w Żorach. Dlaczego matka rozdzieliła rodzeństwo? – Bałam się, że po prostu sobie nie poradzimy na obczyźnie, w nowym miejscu. Rozmawiałam o tym z rodzicami. Wtedy moja mama i siostra zaproponowały, że dopóki nie urządzę się w swoim szkockim mieszkaniu, mogę zostawić Radka w kraju. Kierowałam się wyłącznie dobrem dziecka. Nie chcąc go pakować w nieznane, stwierdziłam, że jest to niezły pomysł. Niemniej postanowiłyśmy wspólnie z mamą, że o ile Radkowi spodoba się w Aberdeen, to przyjedzie do Szkocji na stałe – opowiada pani Ewa.
Ciągle pamiętała
Dodaje, że po kilku miesiącach chłopczyk zachorował, a babcia nie miała uprawnień do decydowania o jego leczeniu. – Złożyłam więc w żorskim sądzie rejonowym wniosek o nadanie mojej mamie statusu prawnego opiekuna Radka, ale tylko na czas mojej nieobecności w Polsce – tłumaczy kobieta. W listopadzie 2005 roku Temida przychyliła się do prośby i zawiesiła jej wykonywanie władzy rodzicielskiej wobec syna. Następnie ustanowiła dla Radomira rodzinę zastępczą w osobach dziadków Anny i Józefa Nowaków. Chłopczyk wielokrotnie odwiedzał matkę i siostrę w Aberdeen. Nie chciał jednak zostać w Szkocji z powodu nieznajomości języka angielskiego. Matka twierdzi, że narzekał na brak kontaktu z dorosłymi i dziećmi, bardzo to przeżywał.
– Przez ten cały czas łożyłam na utrzymanie Radka, więc nie jestem wyrodną matką, jak próbowano przedstawić to w oczach opinii publicznej. Przysyłałam dziadkom pieniądze, były to różne kwoty: 100, czasem 300 funtów – wyjaśnia matka. Sytuacja miała zmienić się diametralnie podczas ostatniej wizyty Radomira w Szkocji. Chłopczyk poleciał tam z babcią na Boże Narodzenie. Dziadek już od dłuższego czasu gościł u córki w Aberdeen. Babcia i Radek dołączyli więc do niego oraz pozostałych członków rodziny. Nic nie zapowiadało awantury, która zakończyła się powrotem dziadków do kraju bez wnuka. Pani Ewa zarzuca im, iż przedstawili żorskiej policji i sądowi nieprawdziwą wersję wydarzeń z feralnego dnia.
Nie chciał wracać
– Nie kto inny, tylko właśnie Radek zdecydował o pozostaniu z nami w Aberdeen. Nie zmusiłam go do tego. On ma już sześć lat i potrafi powiedzieć, czy chce mieszkać z mamą. Syn mocno zaprzyjaźnił się ze swoją młodszą siostrą, co również miało wpływ na jego decyzję. Tymczasem babcia oświadczyła, że nie zostawi nam dziecka, ponieważ jestem nieodpowiedzialną matką. Nie rozumiem jej postępowania. Może i popełniłam w życiu jakieś błędy, ale jestem tylko człowiekiem. Dla moich dzieci jestem dobrą matką. Staram się, by miały wszystko. Najważniejsze to matczyna miłość, której nigdy nie ofiarują im dziadkowie – wyznaje pani Ewa. Kiedy Radek powiedział, że zostanie z matką, Nowakowie mieli wulgarnie wyzywać Ewę, a pan Józef nawet uderzyć córkę w twarz.
– Wtedy poprosiłam mojego partnera o zawiadomienie policji. Zrobiłam to nie po to, bo chciałam siłą zatrzymać syna, ale dlatego, że ojciec podniósł na mnie rękę w moim mieszkaniu, i to jeszcze przy dzieciach. Zrobiłam jeden zasadniczy błąd, gdy zgodziłam się na pozostawienie Radka w Żorach z dziadkami. Teraz tego żałuję – przekonuje kobieta. Matka informuje, iż obecnie syn chodzi do pierwszej klasy szkoły podstawowej w Aberdeen i został zaakceptowany przez innych uczniów. Intensywnie uczy się angielskiego. Rodzina żyje w dobrych warunkach materialnych. Konkubent pracuje w szkole średniej jako nauczyciel wychowania fizycznego, co wystarcza na dostatnie życie. Pani Ewa zajmuje się domem.
W trybie nagłym
Tymczasem Nowakowie chcą odzyskać wnuka w trybie nagłym. Powiadomili żorski sąd, iż córka bezprawnie zatrzymała Radka w Szkocji. Twierdzą, że feralnego grudniowego dnia dziadkowie nie potrafili wytłumaczyć brytyjskim policjantom, że są prawnymi opiekunami dziecka, bo nie znają angielskiego. Musieli więc opuścić mieszkanie i wrócić do kraju. W zawiadomieniu do sądu napisali o swoich obawach, związanych z pobytem Radka w Szkocji. Twierdzą, że jeszcze w kraju konkubent bił chłopca, dlatego teraz boi się mężczyzn. Natomiast córka nie zajmowała się dzieckiem właściwie. Jest bowiem tak bardzo zapatrzona w swojego partnera, że nie widzi jego wad. Na domiar złego w Szkocji Radek przerwał terapię zaordynowaną przez lekarza i psychologa.
Jadwiga Wójcik-Goraus, kierownik ośrodka wczesnej interwencji, podlegającego MOPS-owi w Żorach, potwierdziła w pisemnej opinii dla sądu, iż chłopczyk korzystał z pomocy lekarza neurologa dziecięcego oraz terapii psychologiczno-pedagogicznej. Matka Radomira odpiera, że szkoccy specjaliści uznali, iż dziecku nie jest potrzebna żadna terapia. – To prawda, Radek tłamsił w sobie emocje. Przyczyną nie było jednak moje postępowanie, a nadgorliwość wychowawcza dotychczasowych opiekunów, czyli dziadków. Radek jest zdrowym inteligentnym chłopcem, który szybko uczy się języka – stwierdza pani Ewa. Zdaniem specjalistów z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żorach, chłopczyk jest bardzo zżyty z dziadkami.
Trudna sytuacja
W sądowych aktach czytamy m.in.: „Po urodzeniu Radomira matka była w trudnej sytuacji materialnej i nie mogła zapewnić mu odpowiedniej opieki. Dodatkowo ojciec (...) nie chciał potwierdzić ojcostwa. (...) Radomir wyjechał do Szkocji na początku kwietnia 2005 roku. Miał zamieszkać z matką (...).” Dziadkowie twierdzili, że chłopczyk nie chciał tam zostać na stałe i już w czerwcu wrócił do Żor. Nowakowie wychowują go od urodzenia. Jest alergikiem i zmiana otoczenia spowodowała u niego dolegliwości. Ponadto MOPS informował, iż dziadkowie mają spory dochód, górniczą emeryturę pana Józefa w wysokości ok. 3 tys. zł, więc mogą zapewnić dziecku dobre warunki bytowe. Żyją w wygodnym trzypokojowym mieszkaniu w jednym z żorskich osiedli. W rodzinie panuje dobra atmosfera.
Jednak pani Ewa zarzeka się, że nie odda syna dziadkom. Zapowiada wszczęcie wszelkich prawnych kroków, które przywrócą jej pełnię praw rodzicielskich wobec Radka. Żorzanka Maria Wolska mówi, że dobrze zna Ewę Kowalską. Przez rok jej córka była nianią Radomira. – Ewa jest fajną, ambitną, bardzo pracowitą i otwartą na ludzi dziewczyną. Zawodowo zajmowała się kulturą. Prowadziła zespół taneczny w jednym z żorskich klubów. Radek bywał u nas po kilka godzin dziennie. Ewa odbierała go zawsze na czas. Przynosiła jedzenie, pampersy i ciuszki na zmianę. Dziecko było zadbane – pamięta Wolska. Niestety, nie udało nam się porozmawiać z dziadkami chłopczyka. Telefon w ich mieszkaniu milczał.

PS: Imiona oraz nazwiska chłopczyka, jego siostry, matki i dziadków zostały zmienione

25

Komentarze

  • motylek do tych smiesznie wierzacych 14 lipca 2007 21:07boze ,ludzie smieszni jestescie-nic z niczego sie nie wzielo,ludzie sie zmieniaja ,zakladaja maski odpowiednio do potrzeb-sa przewrotni,klamia i tylko po to zeby na tym nie stracic.sprawa z nieba sie nie wziela ani dziecka tez bez powodu nie odebrali.nie byliscie tu,nie widzieliscie-nie mowcie.a to ze ktos byl zapamietany jako milutki,grzeczniutki w polsce nie znaczy ze tu tez tak jest.wspolczuje dzieciom,ze jedno musialo przez to przechodzic a drugie nadal znosi traktowanie godne pozalowania.
  • wróbelek elemelek 06 maja 2007 19:51jednak nie wróciło do matki. coś chyba jednak z nią nie tak
  • wrobelek_enemelek do wszystkich 27 marca 2007 16:32Mam gleboka nadzieje,ze dziecko wroci do matki i wszystko sie ulozy i niebawem skonczy sie ta cala batalia:) pozdrawiam
  • nikt wazny PARANOJA 26 marca 2007 22:27To jakas paranoja ,ludzie co Wy wyrabiacie? Nie macie chyba wyczucia.To nie czas ani nie miejsce na przekrzykiwanie sie i udawadnianie kto wiecej wie i kto jest lepszy.To co ludzie juz wiedza o samych zainteresowanych to jedno a drugie to jakie Wy wystawiacie sobie swiadectwo.
  • znajomy obu pan propozycja 26 marca 2007 17:04Kochani zanim jeszce raz cos napiszecie o p.Janinie i p.Klementynie proponuje najpierw posluchac utworu Niemena -" dziwny jest ten swiat".Moze naprawde nadszedl najlepszy czas NIENAWISC zniszczyc w sobie. Wierze w was.Dacie rade.
  • dziewczyna z aberdeen ludzie dajcie spokoj 26 marca 2007 16:13Ludzie dajcie spokuj,nie zalatwiajcie wlasnych porachonkow przez internet.Ja rozumie ze to latwiejsze niz powiedziec komus cos w oczy ale kometarz ma dotyczyc artykulu.Nie chce nikogo obrazac ani dawac nikomu rad ale czy wy aby na pewno jestescie tacy dla wszystkich w porzadku? Przeciez jestesmy tylko ludzmi i to bardzo ludzka rzecz z kims sie przyjaznic i byc z kims skloconym,ale dlaczego wszyscy wykorzystujecie do tego ta strone? Moze lepiej zalozcie jakias oficjalne forum. NIE BAWCIE SIE W SAD BO NIE WAM JEST DANE OSADZAC LUDZI.
  • PSYCHOLOG OPAMIETAJCIE SIE 26 marca 2007 14:05LUDZIE JESTESCIE ZALOSNI.ZAJMIJCIE SIE SWOIMI SPRAWAMI.
  • wrobelek_enemelek odpowiedz do zaciekawionego 26 marca 2007 13:05Hmm mialem nie komentowac,poprostu wcale sie nie odzywac,ale po tym wszystkim co tutaj czytam nie idzie sie poprostu nie odezwac:)Masz racje wszyscy tutaj sa nudni a ona z pewnoscia bardzo rozrywkowa,proponuje skontaktowac sie z nia i porozmawiac,zabijesz w ten sposob swoja nude:)Mialem sie juz naprawde nie odzywac chcialem tylko swoje zdanie napisac w tym temacie,ale wrecz mnie zmusiles do tego:)Ciekawe ile osob tutaj w tych komenatrzach sie udziela?:)bo wydaje mi sie ze mniej niz na to wyglada.Jesli chodzi o twarde warunki to do Pana wyzej to kolega,ktorego Pani K.... rowniez sprowadzila nie przypomina sobie nic takiego o czym Pan pisze:)nie wiedzial o zadnych twardych warunkach Pani K....dopiero wszystkiego na miejscu sie dowiedzial a potem bylo jeszcze gorzej,wiec oszczedz sobie takiego mowienia,myslenia nie wiem:)Wszyscy ja tylko bronia jeszcze nikt zle o Pani K....nie napisal,bardzo ciekawi musza byc z was ludzie,chyba ze faktycznie pisza tu tulko 3 osoby w tym Pan obserwator z Aberdeen zreszta tego sie nie dowiemy do konca:)Proponuje wszystkim skupic sie co jest najlepsze dla dziecka a nie o Pani K.... sam troszeczke ubieglem od tematu,ale to przez pochlebne sie wypowiadanie nic wiecej:)Wiec wrocmy do tematu a nie skupiajmy sie kto jaki jest,bo wydaje mi sie ze kazdy z nas wie i troszke przezyl,odlozmy nerwy na bok:) pozdrawiam
  • zaciekawiony rewelacja 26 marca 2007 09:24ta klementyna naprawde musi byc bardzo ciekawa osoba,skoro wzbudza tyle emocji w ludziach. jak to mozliwe ze po przeczytaniu artykulu nik nie zastanawia sie co byloby dobre dla dziecka? no moi kochani ludziska dobrej oceny z ludzkosci to wy nie mozecie miec. a tak z innej beczki, chetnie poznalbym matke dziecka i porozmawial na ciekawe tematy bo wy jestescie strasznie nudni,malostkowi i msciwi. acha, wrobelku elemelku mowizsz ze nie skomentujesz a jednakn komentujesz- ciekawie.
  • mieszkaniec aberdeen ludzie bez skazy 26 marca 2007 00:29czytam komentarze ludzi z aberdeen i jestem pelen podziwu ile tu w aberdeen mieszka ludzi bez skazy no no. nie oszukujmy sie wiekszosc komentarzy pochodzi zapewne od ludzi ktorych klementyna " sciagnela " do aberdeen i maja jej cos tam za zle.tyle ze ona jasno stawia warunki i albo sie na nie przystanie i przyjezdza albo nie i dalej siedzi sie w polsce.ja tez skorzystalem z takiej okazjii i przylecialem tu dzieki niej,nie mam z nia dobrych kontaktow ale z tego powodu nie obrazam jej. jestem jej wdzieczny za to ze dala mi szanse. nie trzeba wszystkich od razu lubic ale trzeba wiedziec komu i za co podziekowac.a co do materializmu to czy wy za darmo pozwalacie u siebie mieszkac obcym ludzia?
  • nikt wazny drodzy panstwo 25 marca 2007 23:09drodzy panstwo czy wy aby napewno jestescie NORMALNI chodzi o bardzo powazna sprawe a wy sobie forum dyskusyjne urzadzacie.tu nie chodzi ani o matke dziecka ani o babke tylko o DZIECKO.zamiast wyglaszac opinie na czyjs temat zajmijcie sie swoimi sprawami. zarowno p.klementyna jak i p.janina na swoj sposob przezywaja dramat.kazda z nich ma swoje racje, a wy jestescie tylko obok i nigdy do konca nie bedziecie znac calej prawdy.czy to np.wazne ze matka jest materialistka ?-w tych czasach wszyscy sa,nie oszukujmy sie.to bardzo nie grzeczne a wrecz skandaliczne zachowanie mowic o kims za plecami jezeli cos panstwo maja do obu pan proponuje wiecej odwagi i zachecam do powiedzenia im to prosto w oczy a nie pod smiesznymi pseudonimami i na dodatek w internecie. tyle tylko ze kazdy z nas ma cos za pazurkami i boi sie ze druga strona tez moze mu cos zarzucic.pozdrawiam i zycze wiecej samokrytycyzmu
  • obserwator z Aberdeen polemika z panią amazonką 25 marca 2007 22:13czy pani: amazonka z żor podpisała się wcześniej jako zorzanka? Jeżeli uważa pani że wiek jej usprawiedliwia dawanie opinii bez znajomości sprawy, do gratuluję dobrej samooceny. A o ile sobie przypominam to słowa kanalia użyła właśnie pani a nie ja. Może już pamięć zawodzi? A może nieuważnie pani czyta. Nie docierają do pani fakty, bo nie ma pani o nich zielonego pojęcia. Bardzo proszę prześledzić jeszcze raz treść komentarzy i podpisy pod nimi. Przepraszam panią ale naprawdę nie ma co dyskutować z ludźmi którzy już wcześniej wydali swoją opinię i żadne argumenty do nich nie docierają. Jeżeli pani chce być dumna z tej znajomości to szczerze pani współczuję.
  • amazonka z zor do obserwatora z aberdeen 25 marca 2007 20:32obserwatorze nie jestem kolezanka pani klementyny,tylko bylam uczestniczka jej zajec.jestem starsza kobieta i w zyciu wiele przeszlam dziwi mnie Twoja postawa.poniewaz mylisz dwa pojecia,co wspolnego ma Twoje zalatwianie spraw w urzedzie szkockim i patryjotyzm z odbieraniem dziewczynie dziecka? nikt z zor nie zabieral glosu do tychczas w tej sprawie poniewaz liczylismy na to ze sama sie rozwiaze w sadzie ale to przykre ze nazywa sie porzadna dziewczyne kanalia.zgodze sie ze gdy sie uderzy w stol odezwia sie nozyce.gdyby nie kometarz ktory ukazal sie jako pierwszy i ublizyl samej zainteresowanej pewnie nikt by nic nie napisal.no drogi obserwatorze z aberdeen mozesz byc z siebie dumny.
  • wroblek enemelek cdn 25 marca 2007 19:05Tak czytajac i patrzac z boku na to wszystko obecnie uwazam,iz cala ta sprawa jest wrecz smieszna z wykorzystaniem niewinnej osoby czyli dziecka:/Nie ma co ukrywac,ze chodzi tutaj o korzysci finansowe,jak jednej stronie tak i drugiej.Fakty sa proste jesli chodzi o pieniadze w tej rodzinie to sprawa toczy sie od bardzo dlugiego czasu niemal od zawsze:)Wszyscy znajomi,przyjaciele nawet Pani wychowawca powinni cos o tym wiedziec,gdyz widze ze wszyscy tyle mowia dobrego o mamie i mniej o babci.Pomimo iz nie udzielam komentarzy w tej sprawie,smieszy mnie tylko jedna rzecz a mianowicie dlaczego wszyscy tak pochlebnie sie wypowiadacie o mamie dziecka?Jestem raczej powiedzialbym,ze bylem jej kolega bardzo dlugi okres czasu i uwazam,iz tez ja znam bardzo dobrze.Jesli chodzi o materialistke to w zyciu wiekszej nie spotkalem w sumie to nic dziwnego skoro w tym domu walka o pieniadze toczy sie od zawsze:/Wszyscy ktorzy ja bronia po czesci maja racje,ale tez sa chyba oslepieni i nie wiedza jaka jest naprawde teraz od jakiegos czasu.Znalem ja jak mieszkalem w zorach tez byla milutka,slodziutka wrecz wspaniala,radosna z czasem jednak to uleglo zmianie.Moze trudno w to uwierzyc,ale wlasnie tak jest,mi osobiscie krzywdy nie wyrzadzila:)ale zeby kogos bronic trzeba miec konkretne uzasadnienia w terazniejszosci a nie tym co bylo kilka lat temu,albo i dluzej.Ludzie sie zmieniaja to nie ulega watpliwosci Pani K... sie zmienila niestety na gorsze.Jedno zdanie dodam do tego jaka to mamusia:)dla kolezanki dla Pana z Rybnika i calej reszty wierzacych w jej dobro.Zeby powiedziec cos na temat matczynej opiekunczosci w stosunku do dziecka to,aby sie wypowiadac w tym temacie to trzeba przy tym byc:)Nie patrzac z boku na ulicy w towarzystwie,ogolnie przy ludziach itp,cos o tym wiem bo sam jestem juz ojcem i ciesze sie,ze z inna kobieta niz Pani K...Dodam tylko na koniec,mam na mysli slowa krytyki niektorych zainteresowanych cala sprawa,pod adresem Pana obserwatora z Aberdeen.Pomimo iz go nie znam jestem pelen podziwu i uznania dla tego Pana,bo jako jedyny w tych komentarzach wydaje mi sie byc osoba,ktora wie jaka Pani K... jest teraz naprawde,osoba i matka:)I polecam znajomym i wszystkim przyjaciolom zaczerpac terazniejszosci a nie sugerowac sie tym co bylo,tak jak wspominalem jakis czas temu:)szkoda mi tylko malego:/ mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni:) pozdrawiam:)
  • obserwator z Aberdeen odpowiedż do pani zorzanki 25 marca 2007 18:29Miła pani. Ja naprawdę zazdroszczę pani Klementynie i jej matce rozgłosu. Jakby to było miło gdyby w każdej rodzinie panowała taka harmonia i zrozumienie. Cóż za cudowny byłby to kraj. A nie pomyślała pani sobie że te osoby ośmieszają Polaków i Polskę. Że tu na obczyźnie ludzie po prostu nie rozumieją takiego postępowania. Szkoci są narodem prostym ale uczciwym, w przeciwieństwie do niektórych indywidułów którzy tu przyjechali i poprostu szargają opinię zwykłych ludzi, takich właśnie szarych człowieczków jak ja, którzy przyjechali tu pracować uczciwie, anie kombinować. Nie wie pani co się tu dzieje to nie powinna pani się odzywać. Jak sama pani zauważyła matce musiało się poprzewracać w głowie. No a dlaczego nie musiało córce? W sprawę tą zaangażowanych jest tyle osób, że wstyd mi jest za ten skandal. Wywołany przez kogo? Może ja tu zawiniłam? Czy po tym można będzie z podniesioną głową wejść do urzędu i powiedzieć: jestem Polakiem, proszę o załatwienie sprawy. Czy urzędnicy, którzy mają z tym dużo kłopotu będą już tak chętnie pomagać. Ja wiem że sprawa należy do bardzo kłopotliwych,ale trzeba ją było rozstrzygmąć między sobą. Nawet w sądzie, ale w Polsce. Ja nigdy nie mieszkałam w Żorach i nie znam tak jak pani,swojej przypuszczam koleżanki. Ale na pewno znam więcej faktów z wydarzeń tu w Szkocji niż przypuszcza pani Klementyna oraz jej matka bodajże Janina. Naprawdę nie można oceniać człowieka po tym co robił dwa czy pięć lat temu, ale po tym co robi dzisiaj. Pani nie zna tych faktów, a ja znam. A zazdrościć to zazdroszczę tylko pani,że jest pani tak pewna siebie i udziela wskazówek, nie znając tak naprawdę żadnych, ale to żadnych faktów z wydarzeń które tu miały miejsce. Nie dziwię się zresztą bo to jest prawo przyjaźni, ale przyjaźń ślepa prowadzi na manowce. I jeśli się okaże że ja miałam rację, to jak się pani będzie czuła? Czy nie wyjdzie pani wtedy na idiotkę? Pozdrawiam panią i radzę się zastanowić czy tak naprawdę to przemyślała pani to wszystko o czym napisała w komentarzu.
  • zorzanka jak tak mozna? 25 marca 2007 10:15mieszkam w zorach,wychowalam sie na tym samym osiedlu co klementyna,znam Ja bardzo dobrze Jej matke tez. klementyna jest zwariowana dziewczyna w pozytywnym tego slowa znaczeniu,jest pelna energi i stale sie usmiecha.jest pozytywna osoba. pani janina tez jest w porzadku tyle tylko ze chyba w trakcie przekwitania musialo jej sie w glowie poprzewracac ze robi takie rzeczy.wszyscy pamietamy ze klementyna dobrze zajmowala sie swoim dzieckiem.nie pojete jest ze w aktach sadowych pisze ze dziecko od urodzenia mieszka z babcia.- to straszne klamstwo poniewaz tylko ok.dziewieciu miesiecy mieszkalo z mama u babci a potem klementyna z synem i swoim mezem przeprowadzili sie na ul.szeroka w zorach.dlaczego wiec pani janina klamie? DO OBSERWATORA Z ABERDEEN jestes zwyklym szarym czlowieczkiem wszystkim w kolo wszystkiego zazdroscisz twoj problem polega na tym ze klementyna jest za dobra pod kazdym wzgledem i to cie tak wkurza. przemysl to. swoja wypowiedzia tylko sie osmieszyles.
  • obserwator z Aberdeen odpowiedz 25 marca 2007 03:26no nieźle, nieźle właśnie o to mi chodziło. Nie było komentarzy a teraz są. Panią mamę przepraszam za słowa które ją uraziły, ale gdyby takie nie padły nie byłoby żadnej reakcji. A teraz prosze, może dowiemy się czegoś więcej? Zapraszam do pisania. Zaczyna mi sie to podobać. Jest tak jak w przysłowiu: uderz w stół a nożyce same się odezwą. Mieszkańcy Żor do klawiatur. A może do Aberdeen, pani mama chętnie przyjmie wszystkich, no oczywiście za odpowiednią opłatą. Nie wygórowaną bo przecież na pieniądzach jej nie zależy. Jeszcze tylko wystarczy podać adres, bo wywlekanie brudów z własnej rodziny na forum gazety to jest bardzo inteligentne i godne pochwały. Pozdrowienia dla wszystkich znajomych pani Ewy. Ciao, mam nadzieję że jeszcze może ktoś zajrzy do tego artykułu i coś doda od siebie. A panią Ewę proszę o więcej luzu. Na pewno prawo jest za panią, ale po co ta histeria. Uważam że jeżeli pani to dziecko urodziła, to ma pani prawo a wręcz obowiązek opiekować się nim. I to by było na tyle.
  • znajoma z żor To jest niepojęte 24 marca 2007 23:34To jest niepojęte jak matka może oczerniać własną córke ;/ i najważniejsze próbować odebrać jej syna.Każdy kto osobiście zna Klementyne może z czystym sumieniem powiedziec że ona nigdy by nie skrzywdziła własnego dziecka.Co więcej wiem że syn Klementyny nie bedzie głodował bo stać ją na wychowanie swoich pociech.
  • Rybniczanin do babci 24 marca 2007 23:02Kobieto jestes stara, daj spokoj nie nadajesz sie na opiekuna dziecka to jest roznica dwoch pokolen.A dziecko powinno byc przy matce a nie przy babce.Nieznam p.klementyny ale z tego co wynika z kometarzy twoja corka nie jest taka zla.Moze powinnas jeszcze raz wszystko przemyslec,w koncu po wszystkim stracisz i corke i wnuka.A przeciez na nim zalezy ci najbardziej - prawda?
  • jedna z wychowanek p.Klementyny Skandal 24 marca 2007 21:26Po artykule i zdjeciu jakie sie ukazalo powyzej wszyscy w Zorach wiedza ze chodzi o pania Klementyne.Pan redaktor wiec nie musiala sie wysilac i zmieniac imion i nazwisk.To SKANDAL ze taka osobe jak Ona traktuje sie w taki sposob. Jestem wychowanka p.klementyny i okres w ktorym uczeszczalam na Jej zespol taneczny wspominam zawsze bardzo milo i radosnie.Na zajeciach panowala przyjemna atmosfera ktora stwarzala prowadzaca, potrafila swoja postawa i tancem mobilizowac nas do dzialania.Pani Klementyna jest osoba bardzo otwarta na ludzi a przede wszystkim na mlodziez i dzieci.Nigdy by nie skrzywdzila nikogo a tym bardziej wlasnego syna.Ja tez pamietam czas w ktorym na zajecia przychodzila z swoim synem do czasu kiedy byla zmuszona wynajc nianie.Czasami w weekendy kiedy niania nie pracowala nie miala gdzie zostawic dziecko i musiala zabierac go na przeglady taneczne lub inne imprezy taneczne.Ja tez pytam co w ten czas robila babcia? Nie rozumiem jak taka osobe jak Ona sad mogl zawiesic w prawach przeciez ona nawet nie pije alkocholu i nie pali papierosow. Gdyby pani klementyna byla zla matka to nie troszczyla by sie o swojego syna, nie zapracowywalaby sie by zapewnic godziwy byt dziecku a jej syn nie zachowywalby sie tak swobodnie i beztrosko w jej towarzystwie. Ona bardzo kocha swojego syna zawsze to powtarzala i byla dumna z Nniego,z kazdego nowego slowa ktore wypowiedzial i z kazdego nowego ruchu ktory wykonal. Czesto wsponinala " moj syn dzisiaj powiedzial nowe slowo"- i mowila jakie. Dzisiaj jestem studentka i ubolewam nad marnoscia ludzkiego charakteru, jak to ludzie szybko zapominaja o wartosciowych ludziach a zawierzaja oszusta. Pani Klementyno wierze ze wszystko sie wyjasni ale przede wszystkim dziekuje pani za wiare we wlasne sily i optymizm, ktorego mnie pani nauczyla.
  • amazonka z zor 24 marca 2007 20:32Jestem mieszkanka Zor,znam matke dziecka w wyzej opisanym artykule - uczeszczalam do niej na zajecia dla kobiet po mastektomi pirsi w klubie " Rebus " Pisze ten kometarz poniewaz serce mi sie kraja ze oczernia sie tak fajna dziewczyne.Jest to bardzo radosn,zyczliwa ,uczynna osoba.Wszystko co robi robi z pasja- takich ludzi jest juz malo.Zdziwilo mnie to ze oskarza sie Ja o to ze zalezy Jej na pieniadzach a nie na wlasnym dziecku.Przeciez ta dziewczyna przez okolo pol roku prowadzila za darmo zajecia z amazonkami.Tak nie postepuja chciwi ludzie,w tym czasie mogla prowadzic inne zajecia za ktore by jej zaplacono.Pamietam czasy kiedy na zajecia przychodzila z wlasnym synem,przepraszajac za klopot ale nie miala z kim zostawic dziecka.Pytam gdzie w tedy byla ta kochajaca babcia?W Zorach bardzo duzo osob zna matke dziecka i w rozmowach na jej temat nigdy nie padaja zle slowa,oczywiscie nie jest Ona idealem jak kazdy z nas ,ma przyjaciol i wrogow,ale nie mozna na pewno o Niej powiedziecze jest zla matka i walczy o pieniadze.To nie ten typ czlowieka.A co do " obserwatora z aberdeen " to po jego wypowiedzi widac ze nie kieruje sie obiektywizmem tylko zemsta lub zazdroscia - a jest co zazdroscic tej dziewczynie. Nie poddawaj sie, walcz o swojego syna,duzo osob jest po Twojej stronie i cie wspiera.
  • mieszkaniec zor zorientowany w sprawie babcia walczy o kase 23 marca 2007 19:53Droga babciu znam cala sprawe bo jestem z bliskiego otoczenia osob zaangazowanych w ta sprawe.Wszyscy w zorach wiedza o co tak naprawde walczysz nigdy nie bylas dobra maatka dla swoich corek znecajac sie nad nimi psychicznie i fizycznie doprowadzajac swoja starsza corke do przeprowadzania sie do babci i otaczajac ja taka ciepla matczyna opieka ze teraz jest zmuszona uczeszczac na terapie AA i nie chce miec z toba nic wspolnego - kto by sie dziwil skoro matka zamiast wspomagac corki mysli tylko jak wydobyc od nich kase.Kochana babciu przypomnij sobie jak przeklinalas tego niby tak ukochanego wnuczka i swoja corke gdy dowiedzialas sie ze jest w ciazy.Zapomnialas ze w czasie kiedy twoja corka byla w ciazy sodzilas sie z ZUSem i bylas bez srodkow do zycia wiec musialas zabierac pieniadze swojej corce z jej L4 i ciagle ci bylo malo.Jak zaczela pracowac to musiala wynajac nianie bo ty nie chcialas opiekowac sie wlasnym wnukiem.Tu w zorach pamietamy twoja corke i wspolczujemy jej takiej matki.Tera wrocila ci ochota do opiekowania sie wnukiem bo znow masz z tego korzysci finansowe corka przeciez mieszka w Szkocji i jej partner duzo zarabia jako nauczciel i funty ci byly w glowie na szczecie odcieli cie od kasy i to cie tak boli dla ciebie Wnuk=kasa nic innego sie nie liczy.Masz ty choc troche honoru lub godnosci w sobie to jest w koncu twoja corka i wnuk.
  • matka do obserwatora z aberdeen 23 marca 2007 15:29obserwatorze z aberdeen nie masz nawet odwagi aby sie przedstawic a mnie obrazasz.chcialabym nadmienic ze nie zostalam pozbawiona praw rodzicielskich tylko zawieszona w prawach na wlasny prosbe dla dobra mojego syna na czas mojej nie obecnosci w kraju.a ponad to o jakich pieniadzach mowisz? chyba jestes zle poinformowany poniewaz child benefit wynosi 17,4£ tygodniowa- to nie jest suma godna krzywdzenia wlasnego syna - pomysl dobrze ci to zrobi. wiec zaim kolejny raz wypowiesz jakas chora opinie na moj temat postaraj sie o lepsza obserwacje i zebranie informacji
  • mama,siwa odpowiedż 18 marca 2007 01:57ja jako matka i babcia jestem cały czaas tu w abeeerden i naprawdę nie chcę skrzywdzić swoich dzieci a tym bardziej swojego wnuka,moja córka bardzo mnie zawiodła, bo była pupilkiem mojego męza, a i tak go oczerniła
  • obserwator z aberdeen nędza 17 marca 2007 11:39Jak ta **** mamusia, przypomniała sobie o dziecku, bo tu w Szkocji dostaje na niego zasiłek i wypisuje bzdury to nie tylko jej sprawa. Bo wykorzystuje wszystkich dookoła, jej chodzi tylko o pieniądze. W polsce została pozbawiona praw rodzicielskich, ciekawe za co? Bo nieinteresowała się dzieckiem wogóle.A z resztą jest to nędzna kreatura, nie warta nawet kopnięcia w *****.

Dodaj komentarz