Hojny, hojniejszy, Knurów


Ostatnia sesja rady miasta dotyczyła m.in. zdrowia. Obecny na niej dyrektor fundacji dr Jan Sarna przedstawił 3 obszary działalności ośrodka. - Jesteśmy niepaństwowym instytutem protez serca, pracujemy nad sztucznym sercem i biologiczną zastawką serca. Potrzebujemy do sprawnego funkcjonowania trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy... Podkreślił, że wokół finansów fundacji panuje „czysty” klimat. – Jest wiele samorządów wspierających, jedni dają 100 złotych, inni więcej. 50 tysięcy to największa w kraju darowizna uczyniona przez gminę, jestem z tego dumny – nie krył wzruszenia dr Sarna. W imieniu profesora Zbigniewa Religii przekazał miejscowym samorządowcom dyplom.Dyrektor szpitala miejskiego, Marian Szczygieł, podkreślił dobre efekty współpracy z ratuszem. Szpital miał w ubiegłym roku umarzane podatki, a do kwietnia br. łączna kwota darowizn na jego rzecz sięgnęła ponad 200 tysięcy złotych. W tym roku wsparto lecznicę 100.000 zł (na elewację budynku).– Darowane pieniądze przeznaczamy na konkretne cele, m.in. zakupy sprzętu, który służy naszym mieszkańcom. W najbliższym czasie planujemy zakup aparatu do narkozy. Nie czujemy się źle z racji tego, że pieniądze wędrują do innych podmiotów. Nigdy nie będziemy bowiem zajmowali się tym, co robi fundacja profesora Religii – podsumował M.Szczygieł.Tomasz Biniszkiewicz, adiunkt Katedry i Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych Śląskiej Akademii Medycznej zaczął retorycznie: - Pytacie co ma Knurów do Bytomia? Kilkanaście procent naszych pacjentów to ludzie spoza Bytomia i Śląska. Aby się rozwijać musimy szukać pomocy, m.in. wśród lokalnych samorządów. Za pomoc jaką znajdujemy odwdzięczamy się lecząc pacjentów, również z Knurowa. Tylu ilu trzeba, ile skierujecie...- powiedział w imieniu profesora Aleksandra Sieronia, prorektora ds. nauki ŚlAM. Bytomski ośrodek także został wsparty kwotą 50.000 zł. Jednak w przypadku podejmowania uchwały o dotacji dla niego (21 marca br.) okazało się, że nie ma wśród radnych jednomyślności. Pojawił się wówczas głos kwestionujący celowość wydatkowania pieniędzy na bytomski szpital.Prezydent Knurowa, Jan Kowol, konsekwentnie powtarza, że nie obawia się opinii mieszkańców na temat wydatkowania lokalnych zasobów finansowych na sąsiedzkie lecznice. – Dlaczego nie stworzyć sieci szpitali sympatyzujących z mieszkańcami miasta? - mówi. Marek Ratajczak

Komentarze

Dodaj komentarz