Prezydent Marian Janecki ma ostatnio powody do zmartwień. Współpraca z radą nie układa mu się najlepiej
Prezydent Marian Janecki ma ostatnio powody do zmartwień. Współpraca z radą nie układa mu się najlepiej

Jastrzębski magistrat zapłacił 7150 zł za opinię prawną w sprawie oceny działań miasta przy modernizacji ul. Libowiec. Najwyższa Izba Kontroli zarzuciła gminie szereg nieprawidłowości przy realizacji tej inwestycji. Gliwicki adwokat Antoni Majka z Gliwic, któremu urząd zlecił wykonanie opinii, doszedł jednak do zupełnie innych wniosków niż NIK.
Mecenas Majka jest arbitrem z listy prezesa Urzędu Zamówień Publicznych oraz specjalistą z zakresu zamówień publicznych, autorem licznych publikacji i opinii. Jastrzębski magistrat zlecił mu wykonanie opinii do wystąpienia pokontrolnego NIK-u, w którym zakwestionowano m.in. poprawność wyboru trybu zamówienia publicznego z wolnej ręki, zlecenie niektórych prac bez stosowania przepisów prawa zamówień publicznych, niepotraktowanie prac remontowych jako odrębnego zadania, brak pisemnego aneksu do umowy podstawowej z wykonawcą oraz przedstawienie do refundacji ze środków Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego wydatków, które nie spełniały kryteriów.
Antoni Majka doszedł do wniosku, że przy udzielaniu zamówień publicznych na roboty dodatkowe i zamienne nie doszło do naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Ponadto adwokat uznał, że modernizacja ul. Libowiec, ze względu na wykorzystanie środków ZPORR , do chwili wydania opinii nie została ostatecznie rozliczona, a zatem możliwe było dokonanie przesunięć płatności i ewentualnych refundacji. Wszystko to nie naruszało dyscypliny finansów publicznych. Autor opinii doszedł też do wniosku, że prezydent miasta powinien pokryć z budżetu kontrowersyjne płatności niemożliwe do zaliczenia jako kwalifikowane do refundacji przez ZPORR.
Opinia ta stała się podstawą linii obrony prezydenta Mariana Janeckiego po zarzutach stawianych przez NIK. Zupełnie inaczej sprawę potraktowali radni, którzy uznali, że wystąpienie pokontrolne NIK jest wystarczającym dowodem winy prezydenta i skierowali sprawę do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. „Nowiny” pisały już o tej sprawie. Teraz jednak samorządowcy podważają też zasadność wydatków poniesionych przez miasto na wspomnianą opinię prawną. – Przecież kontroler NIK-u też powołał biegłego z zakresu prawa zamówień publicznych. Dziwnym trafem doszedł on do zupełnie innych wniosków niż adwokat wynajęty przez prezydenta – mówi radny Zbigniew Rutkowski, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Podkreśla przy tym, że rada miasta nie była informowana przez prezydenta o sprawie wystąpienia o dodatkową opinię prawną i nikogo nie upoważniała do podjęcia takich działań. – Prezydent może korzystać z zewnętrznych opinii prawnych. Są to czynności związane z bieżącym kierowaniem – to odpowiedź rzecznika prasowego magistratu. Jak widać, prawniczy punkt widzenia zależy od tego, dla kogo się pracuje. Już wkrótce okaże się, czyje argumenty są wiarygodniejsze. Zapewne obie opinie przedstawione zostaną podczas rozprawy przed rzecznikiem dyscypliny finansów publicznych.

1

Komentarze

  • Jatrzębianka Mój punkt widzena-Jastrzębie miasto bezprawia! 31 maja 2007 13:02"Działania" pana prezydenta bulwersują mnie coraz bardziej.Pytam, czy za dodatkową ekspertyzę zaplacił z "własnej kieszeni", czy z kasy UM, czyli podatnków? Po co w takim razie w UM zatrudnieni są za niemałą kasę radcy prawni? Czy nie dość tej "samowoli"? Dlaczego toleruje pan nieuczciwych i niekompetentnych urzędasów opłacanych z budżetowej kasy (np JZK z dyrektorem na czele)? Ile jeszzcze musi"wypłynąć" budżetowych pieniędzy, żeby wreszcie tymi "sprawami" zaiteresowały się organa ścigania?

Dodaj komentarz