Damian Pietrek nigdy nie traci z oczu człowieka
Damian Pietrek nigdy nie traci z oczu człowieka

„Poszukiwanie właściwego wyrazu prowadzi go do nawarstwień rysunków, transformacji znaków plastycznych, ciągłych zmian kolorystycznych, wprowadzania faktur. Jesteśmy świadkami uporczywego poszukiwania własnej drogi twórczej człowieka wrażliwego na ludzkie losy” – pisze o pracach Damiana Pietrka, młodego jeszcze artysty, prof. Jan Dubiel. Jego obrazy i rysunki można oglądać w galerii Klubu Energetyka.
Studiował w katowickiej filii krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na kierunku wzornictwo przemysłowe. Dyplom zdobył w pracowni prof. Jerzego Wuttke. Rozpoczynał od rysunku, pierwsze próby malarskie podjął po zakończeniu studiów. Jest artystą ze szkicownikiem.
Podróżując pociągami, wykonuje setki szkiców, kreśląc charakterystyczne rysy twarzy, fragmenty postaci, detale. – Mieszkałem na Górze św. Anny i jeździłem pociągiem do Katowic na studia. Podróż ta trwała zwykle około godziny. Jedni spali, inni czytali, ja zacząłem rysować i tak narodził się cały cykl. Do dziś gdy jadę na akademię, staram się jechać pociągiem, bo tam mam wielu modeli – opowiada Damian Pietrek.
Na wystawie można też dojrzeć akwarele, które są pokłosiem ubiegłorocznego pleneru „Rybnickie inspiracje”, w którym wziął udział. Prace dowodzą, że urzekł go między innymi skansen kolei wąskotorowej w Rudach.
– Uderza lekkość tego malarstwa; w nim czuje się duszę artysty, wrażliwego na drugiego człowieka, dlatego cieszę się, że zechciał nam pokazać cały zbiór swoich prac – mówi Grażyna Zarzecka-Czech, kurator wystawy.
Ekspozycja będzie czynna do końca czerwca.

Komentarze

Dodaj komentarz