Laureaci olimpiady Natasza Gałuszka i Sławomir Lasota, finalista Grzegorz Grodoń oraz Agnieszka Dudek-Pomykoł, nauczycielka biologii
Laureaci olimpiady Natasza Gałuszka i Sławomir Lasota, finalista Grzegorz Grodoń oraz Agnieszka Dudek-Pomykoł, nauczycielka biologii

Natasza Gałuszka jest uczennicą dopiero drugiej klasy II Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego w Rybniku, a już wygrała ogólnopolską olimpiadę z biologii, którą rozegrano na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszkanka Czerwionki-Leszczyn wykazała się szerszą wiedzą niż młodzież ze stolicy, Krakowa, Gdańska czy Wrocławia.
Tym samym uzyskała wstęp bez egzaminu na wszystkie studia przyrodnicze i medyczne, w tym uczelnie zagraniczne. Gdyby musiała podjąć decyzję już teraz, to wybrałaby medycynę lub biotechnologię (dyscyplina nauk technicznych, wykorzystująca procesy biologiczne na skalę przemysłową) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Różnymi aspektami przyrody interesuje się od gimnazjum. W liceum Nataszę porwała biogenetyka, a mianowicie interdyscyplinarna nauka o powstawaniu życia.
– Szczególną sympatią darzę genetykę człowieka, a konkretnie biologię molekularną – mówi dziewczyna. Na olimpiadę należało przygotować pracę pisemną. Uczennica rybnickiego ogólniaka postanowiła zbadać wpływ substancji toksycznych na reakcje (przeżywanie) bezkręgowców. Dla dobra nauki musiała więc poświęcić kilka rozwielitek i larw komarów. Pracowała pod kierunkiem Agnieszki Dudek-Pomykoł, nauczycielki biologii.
W rym roku wychowankowie pani profesor odnieśli ogromny sukces. Oprócz zwycięstwa w pięknym stylu Agnieszki, trzecioklasiści Sławomir Lasota na tej samej olimpiadzie zdobył piąte miejsce, a Grzegorz Grodoń został finalistą. W warszawskim finale wystąpiło 101 uczniów. Po części testowej do ścisłego finału zakwalifikowano 43 osoby. Natasza była pierwsza, a Sławek drugi! Rybnik górą, tym bardziej że w Warszawie mieliśmy jeszcze dwóch uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich, Łukasza Kluczyńskiego i Michała Marka.
W etapie ustnym należało stawić się przed trzema komisjami. Pierwsza pytała o zagadnienia z pracy pisemnej. Olimpijczyk musiał obronić zawarte w niej tezy. Przed drugim gremium każdy uczeń miał za zadanie rozpoznać, czyja tkanka widnieje na zdjęciu. Natasza bezbłędnie stwierdziła, że widzi zespół komórek ludzkich. Wreszcie trzecia komisja indagowała olimpijczyków o preparaty roślinne. Rybniczance przypadła sosna.
O ile Natasza utrzymała pierwsze miejsce, to Sławek spadł na piąte, które też gwarantuje status laureata. Wkrótce oboje wezmą udział w eliminacjach do międzynarodowej olimpiady biologicznej. Światowy czempionat wyznaczono na 15 lipca w Kanadzie. Ponadto rybnickie liceum zyskało na wspaniałym starcie swych uczniów aż dziewięć mikroskopów. Natomiast nagrodami indywidualnymi były książki i stypendia premiera rządu.
Natasza jest prawdziwym omnibusem. Swego czasu sympatyczna dziewczyna była również finalistką ogólnopolskich olimpiad ekologicznej i języka angielskiego. Dzięki swoim nadzwyczajnym osiągnięciom do zdania na maturze pozostał jej już tylko język polski. Ale życie Nataszy nie sprowadza się jedynie do szkoły. Swoje talenty artystyczne rozwija bowiem w Małym Teatrze Tańca w Rybnickim Centrum Kultury. Dużo pływa. Należy do harcerskiej drużyny żeglarskiej. W tym roku wybiera się z przyjaciółmi na rejs żaglówką z Gdyni do Helsinek.
Natomiast obaj uczniowie w wolnych chwilach grają na gitarach. Sławek woli solówkę, Grzegorz jest zdeklarowanym basistą. O ile ten pierwszy marzy o pracy naukowej (cytologia lub biochemika) na uniwersytecie, to drugi chce zostać stomatologiem.

Komentarze

Dodaj komentarz