W leczeniu ADHD terapia grupowa daje duże efekty
W leczeniu ADHD terapia grupowa daje duże efekty


Za jego najczęstszą przyczynę uważa się uwarunkowanie genetyczne. U większości dzieci nie ma wyraźnych początków występowania schorzenia. Rodzice szukają pomocy zwykle wtedy, gdy ich pociecha nie jest w stanie uczyć się w szkole. Nieraz następuje to dopiero po interwencji nauczycieli. ADHD częściej dotyka chłopców niż dziewczynek, ale w pierwszym przypadku problemami są głównie nadpobudliwość i impulsywność, a w drugim kłopoty z koncentracją. Adam ma dziewięć lat, chodzi do drugiej klasy jednej z rybnickich podstwówek. Przeszkadza na lekcjach, czasem biega po klasie. W jego dzienniczku roi się uwag dotyczących jego zachowania. Rodzice są bezradni, bo chłopczyk choruje na ADHD i nie jest w stanie zapanować nad swoimi emocjami.

Co robić
Jak ma więc zareagować nauczyciel? Nie może przecież zajmować się wyłącznie Adasiem i starać się zainteresować go na tyle, żeby wysiedział kolejne 45 minut. Wpisywanie dalszych uwag też nie rozwiązuje problemu, a dla chorego dziecka siedzenie czy leżenie to największa męka. Tego zaburzenia nie się da wprawdzie wyleczyć, ale można złagodzić objawy. Dlatego też należy podjąć terapię jak najwcześniej, a w razie konieczności sięgnąć po środki farmakologiczne. Pomocą służą poradnie pedagogiczne, psycholog, psychiatra. Najważniejsza jest współpraca rodziców, dzieci, nauczycieli i specjalistów. Ważne też, by w procesie leczenia dzieci uczestniczyli ich rodzice. Pani Irena mieszka w Rybniku. Wraz ze swoim synem Piotrem chodzi do poradni pedagogiczno-psychologicznej, gdzie odbywają się terapie grupowe i warsztaty psychoedukacyjne.
– Te spotkania dają mi możliwość porozmawiania z psychologami oraz wymieniania się uwagami z innymi rodzicami, którzy przychodzą do poradni. Dzięki temu wiem, że problemy z nadpobudliwością dotyczą też innych dzieci i ich matek, które muszą sobie radzić z nimi tak samo jak ja – mówi pani Irena. Piotruś należy do grupy dzieci, u których zastosowano leczenie farmakologiczne. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się też metoda EEG Biofeedbacku, wprowadzona w Polsce w 2000 roku przez dr Michaelę Pakszys, znanego pediatrę i neurofizjologa dziecięcego, specjalistę EEG, którą mały pacjent odbiera jak przyjemną wideogrę. Metoda jest już stosowana w Rybniku w gabinecie Aleksandry Kawczyńskiej i Bożeny Naczyńskiej, ktore zakupiły specjalistyczny sprzęt, a pracują z dziećmi i trudną młodzieżą. – Żeby były jakieś efekty, trzeba przynajmniej dziesięciu sesji – mówi Aleksandra Kawczyńska.

Zależy od objawów
W leczeniu ADHD najlepiej byłoby stosować wszystkie trzy wymienione metody, aczkolwiek nie każde dziecko wymaga farmakologii albo Biofeedbacku. Czasem wystarczą terapie zajęciowe z psychologami czy pedagogami. Wszystko zależy od rodzaju objawów i nasilenia choroby. Najważniejsze jest właściwe podejście rodziny i otoczenia, dużą rolę odgrywają też szkoła czy przedszkole, gdzie każdy malec spędza dużo czasu. Dobrym rozwiązaniem byłoby posyłanie milusińskich do placówek integracyjnych, ale jest ich niewiele. W Rybniku np. są tylko dwie takie szkoły i jedno przedszkole. Według rozporządzenia MEN z 21 maja 2001 roku, oddziały integracyjne liczą od 15 do 20 uczniów, z czego od trzech do pięciu stanowią niepełnosprawni, w tym jeden z ADHD. Zatem tak naprawdę są tu dwa miejsca w klasach integracyjnych dla tak wielkiej grupy dzieci w okolicy. – W takiej klasie zajęcia prowadzą dwaj nauczyciele: prowadzący i wspomagający, a polegają one na terapii grupowej – mówi Iwona Porębska, dyrektor Przedszkola 37 w Rybniku, gdzie istnieje oddział integracyjny. Ważne, by dziecko miało kontakt ze swymi rówieśnikami. Z podanych powodów w tego typu placówkach uczy się jednak bardzo mało dzieci z ADHD. Czasem zresztą rodzice nie wiedzą, że ich dziecko cierpi na zaburzenie nadpobudliwości. Często dowiadują się o tym wtedy, gdy szkoła kieruje ich pociechę do poradni, bo sprawia ona poważne kłopoty. Nieraz też okazuje się, że część dzieci musi być prowadzona indywidualnie, ze względu na agresywność i nadmierną impulsywność. Najwazniejsze, by nie czuły się oddrzucone.

PS: Imiona dzieci zostały zmienione



Gdzie leczyć
Gdzie leczyć dzieci chore na ADHD? W Rybniku należy zglaszać się do poradnia zdrowia psychicznego i zdrowia psychicznego dla dzieci przy ul. Byłych Więźniów Politycznych 3; Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna przy ul. Kościuszki 55.

Wyżyny sławy i popularności
Wielu ludzi nie rozumie zarówno istoty zaburzenia zwanego ADHD, jak i dotkniętych nimi osób. Polskie Towarzystwo ADHD zainicjonowało z tego powodu Ogólnopolską Kampanię Społeczną pt. “ADHD – Świat to za mało”. Chce w ten sposób przybliżyć problem, pokazać, że trzeba zaakceptować cierpiących na to zaburzenie, ale także ukazać drzemiący w nich potencjał. Są to przecież ludzi bardzo wrażliwi, pełni entuzjazmu, zdolni do tworzenia waznych rzeczy. Wiele znanych osób przyznaje się do tej choroby, która jednak nie przeszkodziła im wznieść się na wyżyny sławy i popularności. To choćby Joanna Szczepkowska, Szymon Majewski, Krzysztof Skiba czy amerykańska aktorka Whoopi Goldberg. (WiL)

Są kłopoty z refundacją
Jak mówi psychiatra Renata Ullmann, w Polsce w leczeniu ADHD stosuje się dwa leki: ritalin i concerta. Pierwszy znajduje się na liście leków refundowanych, ale zakupienie go ze zniżką nie jest łatwe. Jest bowiem dostępny tylko w wyznaczonych aptekach, często trzeba go dopiero sprowadzić z zagranicy i napisać jeszcze prośbę o refundację, w dodatku działa krócej od concerty, która jednak nie jest refundowana, tymczasem kosztuje około 300 zł. Ostatnio na rynku pojawił się nowy lek o nazwie strattera, ale jego cvena sięga około 650 zł! Polskie Towarzystwo ADHD nieustannie podejmuje działania, aby pomyślano o chorych dzieciach i ich rodzicach. Deklaracje składa także wiceminister zdrowia Bolesława Piecha, ale niewiele z tego wynika. Każdy zainteresowany może może pobrać ze strony internetowej towarzystwa druk listu protestu i wysłać go do resortu. Działacze mają nadzieje, że im będzie więcej głosów, tym prędzej znajdzie się rozwiązanie problemu. (WiL)

Mózg trzeba ćwiczyć
EEG Biofeedback jest metodą treningową umożliwiającą harmonizowanie czynności fal mózgowych na zasadzie bioregulacji i samouczenia się mózgu. W praktyce wygląda to nastepująco: w czasie zabiegu zwanego treningiem pacjent podłączany jest do specjalnej głowicy czujnikami, które przykleja się do jego głowy za pomocą pasty przewodzącej. Impulsy z mógu są odcztywane przez urządzenie w formie cyfrowej.
Podczas gdy pacjent widzi je na monitorze komputera jako przyjemną wideogrę – w którą gra wyłącznie za pomocą pracy swego mózgu, bez użycia myszy czy klawiatury, lekarz bądź terapeuta obserwuje je w formie krzywej EEG oraz ilościowo. Z urządzenia mogą korzystać również osoby z problemami wzroku czy niewidzące. Z tej metody mogą też korzystać osoby dorosłe cierpiące na depresje, nerwice, stres, bóle głowy, zaburzenia snu, uzależnienia, jak również ludzie zdrowi, którzy za jej pomocą sprawdzą możliwości swojego mózgu. Jak wynika ze statystyk, metoda daje poprawę w przypadku 60-90 procent dzieci cierpiących na ADHD, jest całkowicie bezpieczna i nie powoduje skutków ubocznych. (WiL)

Komentarze

Dodaj komentarz