Przebudowa hali na razie utknęła w martwym punkcie
Przebudowa hali na razie utknęła w martwym punkcie

Co z tą halą? – pytają coraz bardziej zniecierpliwieni mieszkańcy Jastrzębia. Przebudowa hali widowiskowo-sportowej przy ul. Leśnej stanęła w miejscu, więc wszyscy chcieliby wiedzieć, kiedy wreszcie się zakończy. Prezydent Marian Janecki zapewnia, że obiekt będzie gotowy najpóźniej za dwa lata.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po raz drugi z rzędu zdobyli w tym roku tytuł wicemistrzów Polski. Ich mecze w malutkiej hali w Szerokiej może śledzić zaledwie tysiąc kibiców, tymczasem największa hala w mieście od blisko roku jest w przebudowie, a właściwie w rozbiórce. Początkowo plany zakładały, że po modernizacji pomieści na trybunach ok. 1,6 tys. osób, a wszystko miało kosztować 18 mln zł. Jednak jeszcze jesienią okazało się, że przyjęta koncepcja jest niemożliwa do wykonania. Zakładała ona jedynie wymianę dachu, który zamierzano osadzić na dotychczasowej konstrukcji trybun. Rychło wyszło na jaw, że filary pamiętające początek lat 70. ubiegłego stulecia nie wytrzymają takiego naporu. Prace wstrzymano.

Bez kolizji
– Póki co dotychczasowy wykonawca, czyli firma Śląsk, przeprowadził szereg prac, które nie kolidują ze zmienionym zakresem robót – mówi Maria Pilarska, naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej i Inwestycji UM w Jastrzębiu. Przebudowano sieci zewnętrzne, powstał budynek zaplecza w stanie surowym. Firma zobowiązała się też do rozbiórki istniejących trybun i fundamentów. Uzyskany z nich materiał ma być wykorzystany pod budowę chodników w mieście. – Długo trwały dyskusje z kierownictwem firmy, które miały doprowadzić do rozwiązania umowy. Powołaliśmy specjalny zespół negocjacyjny – mówi prezydent Janecki. Stronom udało się dojść do porozumienia. Obejdzie się bez sądu.
Miasto wypłaci Śląskowi pewną kwotę z tytułu utraconego zysku. Na razie jeszcze nie ustalono jej wysokości, choć nieoficjalnie mówi się o 700 tys. zł. Uporządkowanie tych spraw pozwoli gminie rozpocząć kolejny etap inwestycji. Już teraz trwają prace projektowe nad nowym kształtem obiektu. Według wstępnych założeń hala, która powstanie w miejsce wyburzonego obiektu, pomieści na trybunach 3 tys. osób. Jeszcze w tym roku ma zostać wyłoniony wykonawca. – Kiedy rozpoczynaliśmy przebudowę, nie mieliśmy żadnych środków zewnętrznych na ten cel, więc wszystko musielibyśmy zapłacić sami. Teraz sytuacja uległa zmianie – mówi prezydent Janecki.

I tak taniej
Miasto ma już 2,8 mln euro z subregionu zachodniego oraz 2,25 mln zł z Ministerstwa Sportu. Wprawdzie nowa hala ma kosztować 24 mln zł, ale budżet i tak wyda na nią mniej niż w przypadku realizacji pierwotnych planów. – Takie opóźnienie inwestycji może denerwować wielu mieszkańców. Jednak dzięki temu będziemy mieli większą halę za mniejsze pieniądze – argumentuje prezydent. Podkreśla, że modernizacja była konieczna. Stalowe liny, na których zawieszona była dotychczasowa konstrukcja dachu, miały już ponad 30 lat i ze względów bezpieczeństwa należało je usunąć. Nowy obiekt ma zaspokoić potrzeby amatorów wszystkich sportów halowych.



Czy w nowej hali będą grali siatkarze Jastrzębskiego Węgla? Póki co muszą szukać sobie innego miejsca. Polska Liga Siatkówki nie wyraziła zgody na to, by zespół wicemistrza Polski przez kolejny sezon grał w małej hali w Szerokiej. Najprawdopodobniej siatkarze przeniosą się do Pawłowic. Mecze Ligi Mistrzów natomiast rozgrywali będą... na lodowisku Jastor. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz