Marek Kurpis przekonuje, że na zmianach nikt nie ucierpi
Marek Kurpis przekonuje, że na zmianach nikt nie ucierpi

Zgodnie z nimi raciborski musiałby zostać kompleksowo zmodernizowany. Chodzi m.in. o wymianę instalacji, zamontowanie windy osobowej i dźwigu towarowego, przebudowę klatki schodowej i zamontowanie podjazdu dla osób niepełnosprawnych. Koszt tych prac oszacowano na około 1,5-2 mln zł. Takich pieniędzy miasto nie jest w stanie wyłożyć.
W tej sytuacji poszukano innego rozwiązania, które pozwoliłoby z jednej strony zwiększyć liczbę miejsc w żłobku, a z drugiej obniżyć koszty jego funkcjonowania.
Urzędnicy znaleźli je w połączeniu usług żłobkowych i przedszkolnych, czyli najprościej mówiąc – w przekształceniu żłobka z zakładu opieki zdrowotnej w placówkę oświatową.
– Zdecydowaliśmy się utworzyć trzy oddziały żłobkowe. Dwa z nich mieścić się będą w obecnym budynku żłobka przy ulicy Słonecznej, a uczęszczać tu będą dzieci w wieku od czterech miesięcy do dwóch lat. Natomiast trzeci powstanie w sąsiednim Przedszkolu nr 14. Ten roztoczy opiekę nad dwu i trzylatkami – wyjaśnia Marek Kurpis, szef Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Racibórz.
Aby jednak pomysł wcielić w życie, musi nastąpić formalna likwidacja żłobka w Raciborzu. Potem rada pedagogiczna Przedszkola nr 14 przyjmie stosowne zmiany w statucie placówki. Cała procedura rozpocznie się jesienią tego roku. Dzieciaki w przedszkolnych oddziałach będą pod opieką prawdopodobnie już od września 2008 roku.
Naczelnik magistrackiego wydziału edukacji zapewnia, że to dobre rozwiązanie. – Rodzice dzieci w różnym wieku nie będą musieli biegać osobno do przedszkola i do żłobka. Pozostawią pod opieką swoje pociechy w jednym miejscu. Jeżeli chodzi o pracowników, to nikt nie straci pracy. Zostaną przeniesieni do pracy w jednostce oświatowej, a i skorzystają na tym finansowo. W oświacie obowiązuje bowiem tzw. ponadzakładowy układ zbiorowy, który gwarantuje jej pracownikom coroczną podwyżkę wynagrodzeń – przekonuje Marek Kurpis.

Komentarze

Dodaj komentarz