Banda pod kluczem

W zeszłą środę w nocy rybniccy stróże prawa zatrzymali w Leszczynach ostatniego z czterech sprawców brutalnego napadu na czeskiego kolekcjonera dzieł sztuki. To 37-letni obywatel Słowacji. Do napadu doszło nocą 21 grudniu 2005 roku w Żlinie koło Brna. W lutym tego roku nasi mundurowi dowiedzieli się i o zdarzeniu, i o tym, że brali w nim udział Polacy.
Bandyci wtargnęli do domu kolekcjonera po rozpoznaniu, więc wiedzieli, gdzie czego szukać. Skrępowali gospodarza i członków jego rodziny, dotkliwie ich pobili, splądrowali mieszkanie i zbiegli z łupem (były to głównie złote monety i biżuteria) wartości ok. 250 tys. zł. Odjechali wypożyczonym autem, w którym potem zmienili tablice rejestracyjne na kradzione. Na początku maja ustalono dwóch sprawców. – To mieszkańcy Radlina i Leszczyn. Odsiadują wyroki za oszustwa i przestępstwa narkotykowe – mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej komendy. Pod koniec maja zatrzymano trzeciego sprawcę. To także radlinianin, którego aresztowano na trzy miesiące, a teraz kajdanki zatrzasnęły się na rękach ostatniego bandyty. To prawdopodobnie on wymyślił cały skok. W czwartek sąd posłał go do aresztu śledczego. W ręce policji wpadł także paser pośredniczący w sprzedaży łupu. Niestety udało się odzyskać niewielką część kolekcji, bo większość sprzedano bądź zniszczono. Całej czwórce grozi kara do 12 lat więzienia.

Komentarze

Dodaj komentarz