Po odebraniu pamiątkowego medalu Antoni Tomiczek opowiedział radnym o jednym ze swoich pamiętnych lotów
Po odebraniu pamiątkowego medalu Antoni Tomiczek opowiedział radnym o jednym ze swoich pamiętnych lotów


Jako pilot jednego z brytyjskich dywizjonów brał udział w czterech lotach nad powstańczą Warszawę, w czasie których dokonano zrzutów dla walczących powstańców. Dlatego właśnie płk Tadeusz Dłużyński, szef rybnickiego oddziału Związku Piłsudczyków, który wystąpił o uhonorowanie pilota weterana, nie wahał się nazwać go bohaterem Powstania Warszawskiego.
Antoni Tomiczek urodził się w 1915 roku w Pstrążnej, w powiecie rybnickim. Już w 1930 roku na ochotnika zaciągnął się do wojska, gdzie przeszedł specjalne szkolenie dla małoletnich, a potem skończył szkołę podoficerską lotnictwa. 20 września 1939 roku dostał się do sowieckiej niewoli. Wystartował samolotem, by polecieć do Rumunii, ale z powodu awarii silnika musiał trzykrotnie lądować. Za trzecim razem dopadli go Rosjanie. W 1941 roku trafił do Starobielska, gdzie wcześniej dokonano mordu na polskich oficerach. Jak mówił płk Dłużyński, życie zawdzięcza gen. Sikorskiemu, to dzięki niemu już z pierwszą grupą pilotów i marynarzy trafił do Wielkiej Brytanii. Latał w 301. dywizjonie bombowym ziemi pomorskiej, a po jego zdziesiątkowaniu trafił do jednej z międzynarodowych eskadr. W pierwszy z czterech lotów nad Warszawę poleciał 5 sierpnia 1944 roku.
– Można się zastanawiać, czy to dużo, czy mało, faktem jest, że były załogi, które nie wracały już z pierwszego lotu – mówił płk Dłużyński, przypominając, że Stalin zabronił lądować na radzieckich lotniskach alianckim samolotom wspierającym warszawskich powstańców.
Do Polski wrócił w maju 1947 roku, ale miejsca w lotnictwie Ludowego Wojska Polskiego już nie znalazł. Z konieczności wziął więc rozbrat z mundurem i rozpoczął pracę w rybnickim ZUS-ie.
Na wniosek płk. Tadeusza Dłużyńskiego otrzymał również Śląski Krzyż Warszyca, ostatniego dowódcy oddziału partyzanckiego, który bronił kraju przed sowietyzacją.

Komentarze

Dodaj komentarz