Znów grasują podpalacze

W ostatnią niedzielę ktoś podpalił stary dąb na terenie parku miejskiego im. Furgoła w Czerwionce-Leszczynach. – Zgłoszenie odebraliśmy o godz. 17.20 – informuje Wojciech Rduch z Komendy Miejskiej PSP w Rybniku.
Z żywiołem przez trzy godziny walczyło ośmiu strażaków. Mimo ich wysiłków z dymem poszedł pień do wysokości dwóch metrów. Ponieważ istniało zagrożenie, że drzewo może się przewrócić, podjęto decyzję o jego wycięciu. Okazało się, że w pniu na wysokości około 1,5 m była duża dziupla. Piroman wlał do środka ropę albo benzynę i podpalił. W poniedziałek od rana w parku pracowały ekipy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. – Robiły porządki po pożarze. Usuwały poobcinane liście, konary, do końca usunęły pień. Wywiozły w sumie dwie przyczepy spalonych, nadpalonych i wyciętych resztek drzewa – informuje Robert Bluszcz z zakładu zieleni ZGKiM.
W niedzielę, tyle że nad ranem, paliło się też w żorskim osiedlu Powstańców Śląskich, gdzie w ogniu stanęły trzy samochody zaparkowane przed jednym z bloków. To bagażowy mercedes sprinter, ford focus i forda fiesta. Jak wstępnie ustalono, ktoś prawdopodobnie usiłował zrabować mercedesa. Ponieważ kradzież nie powiodła się, podpalił auto dla zatarcia śladów i jeszcze zwolnił hamulce. W efekcie samochód przejechał kilkanaście metrów i uderzył w tył forda fiesty. W obu pojazdach pojawił się ogień. Przy okazji zajął się ford focus.
 

To już drugi pożar w parku tego lata. Na skutek pierwszego doszczętnie spłonęła muszla koncertowa. Przyczyną było podpalenie. – Ustalono już część sprawców, trwa ustalanie kolejnych – wyjaśnia nadkomisarz Aleksandra Nowara, oficer prasowy rybnickiej policji. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz