Obrońcy Śląska posiadają jedną z najsolidniejszych linii defensywnych w drugiej lidze, GKS – jedną z najsłabszych. Zdjęcie: Wacław Troszka
Obrońcy Śląska posiadają jedną z najsolidniejszych linii defensywnych w drugiej lidze, GKS – jedną z najsłabszych. Zdjęcie: Wacław Troszka


Wydaje się, że słabsza postawa podopiecznych trenera Piotra Rzepki w pojedynku ze Śląskiem była efektem zmęczenia środowym meczem w Pruszkowie. Było to szczególnie widoczne na przykładzie Mariusza Adaszka; z kolei na bóle kręgosłupa uskarżał się Witold Wawrzyczek. Obaj piłkarze zdecydowanie ustępowali rywalom szybkością. Trener GKS-u musiał stosunkowo szybko dokonać zmian, a zawodników, słynących ze znakomitego rozgrywania stałych fragmentów gry, brakowało szczególnie w końcówce, gdy gospodarze kilkakrotnie wykonywali rzuty wolne z około 20 metrów od wrocławskiej bramki. Piotr Rzepka nie mógł też skorzystać z usług kontuzjowanych Macieja Małkowskiego i Janusza Wrześnika oraz pauzującego za kartki Artura Jędrzejczyka.
W Pruszkowie jastrzębianie prowadzili do 71. minuty 2:1 i mieli znakomitą okazję do podwyższenia prowadzenia. Do pustej bramki w 70. minucie nie trafił Mariusz Adaszek, a o tym, że niewykorzystanie takich sytuacji się mści, piłkarze GKS-u przekonali się minutę później, gdy Znicz strzelił wyrównującą bramkę. Na tym jednak nie skończyli, bo w ostatnich 10 minutach gry pogrążyli przyjezdnych, dodając do swojego konta kolejne dwa trefienia.
Przeciwko Śląskowi katastrofalnie zagrała obrona miejscowych. To, że przegrali tylko jedną bramką, to zasługa kilku znakomitych interwencji Jakuba Kafki. Drużyna trenera Ryszarda Tarasiewicza objęła prowadzenie już w 7. minucie. Po podaniu z autu Tomasz Szewczuk zagrał w kierunku Przemysława Łudzińskiego, a ten wolejem z pięciu metrów nie dał Kafce szans. Osiem minut później ten sam zawodnik usiłował płaskim strzałem z 10 m pokonać Kafkę po raz drugi. Tym razem bramkarz GKS-u był górą. W 19. minucie Bartosz Woźniak nie zdołał zablokować uderzenia z ok. 12 metrów Vladimira Capa. Znów znakomicie interweniował Kafka.
Nadzieje na uzyskanie korzystnego rezultatu odżyły, gdy składną akcję gospodarzy zakończył potężnym uderzeniem w okienko Woźniak. Piłkę przytomnie wyłożył mu na 16. metr Adaszek.
W odpowiedzi worcłwianie trzykrotnie zagrozili bramce GKS-u. Za pierwszym razem Łudziński z trzech metrów posłał piłkę obok słupka, potem strzał Petra Pokornego wyłapał Kafka, a w 42. minucie po mocnym wstrzeleniu piłki wzdłuż linii bramkowej akcję zamknął skutecznie Łudziński, ustalając wynik meczu.
Druga połowa nie przyniosła już takich emocji, chociaż bliski zdobycia wyrównującej bramki był Tomasz Foszmańczyk, który oddał groźny strzał z 15 metrów po indywidualnej akcji. Tym razem dobrą interwencją popisał się Radosław Janukiewicz. Minimalnie chybił za to wprowadzony za Wawrzyczka Kamil Wilczek. Jego główka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Roberta Żbikowskiego minimalnie minęła słupek.
– Zdobyliśmy środek pola, byliśmy agresywniejsi w kryciu i przy większym wyrachowaniu mogliśmy się pokusić o lepszy wynik – skomentował zwycięstwo swoich podopiecznych Ryszard Tarasiewicz.
– Mikołaj we wrześniu – nie pierwszy raz dajemy rywalowi takie prezenty. Z czterech obrońców dwóch zagapionych, jeden napastnik pakuje do siatki. Trudno się spodziewać, żeby taki zespół jak Śląsk z takich prezentów nie skorzystał. W pewnym momencie poszliśmy na wymianę, mogliśmy coś strzelić, ale z tyłu było tyle dziur, że mogło się to i dla nas gorzej skończyć – podsumował spotkanie Piotr Rzepka.

Znicz Pruszków – GKS Jastrzębie 4:2 (1:2) Lewndowski 7., 71. i 88., Lewczuk 82. – Żbikowski 11. i 30.

Znicz: Paśnik – Maciej Rybaczuk, Lewczuk, Piotrowski, Januszewski – Mikołaj Rybaczuk (59. Herman), Osoliński, Zawistowski (59. Grzeszczyk), Kaczmarek (67. Nwaogu) – Wiśniewski, Lewandowski.
Jastrzębie: Kafka – Pielorz, Ciemięga, Jędrzejczyk (74. Rusinek), Bednarek – Foszmańczyk, Adaszek, Grabczyński, Małkowski (59. Woźniak) – Żbikowski, Narwojsz (80. Pontus).

GKS Jastrzębie – Śląsk Wrocław 1:2 (1:2) Łudziński 7. i 42. – Woźniak 25.

Jastrzębie: Kafka – Pielorz, Grabczyński, Ciemięga, Bednarek (46. Wilczek) – Woźniak, Foszmańczyk, Adaszek (46. Rusinek), Wawrzyczek (60. Pontus) – Narwojsz, Żbikowski.
Śląsk: Janukiewicz – Wołczek, Pokorny, Wójcik, Cap – Wan (74. Rudolf), Górski, Sztylka, Szewczuk – Imeh (68. Klofik), Łudziński (90. Ulatowski).

Zestaw par 12. kolejki, 29.09, g. 15: Podbeskidzie Bielsko-Biała – ŁKS Łomża, g. 16: Kmita Zabierzów – Lechia Gdańsk, Stal Stalowa Wola – GKS Jastrzębie, Tur Turek – Piast Gliwice, g. 17: GKS Katowice – Motor Lublin.
30.09, g. 12: Znicz Pruszków – Odra Opole, g. 14.40: Arka Gdynia – Wisła Płock, g. 15.30: Pelikan Łowicz – Warta Poznań. 1.10, g. 20: Śląsk Wrocław – Polonia Warszawa.

Komentarze

Dodaj komentarz