Jubileusz uczelni świętowano w auli przy ul. Kościuszki
Jubileusz uczelni świętowano w auli przy ul. Kościuszki

Zajęcia odbywały się w pomieszczeniach ówczesnego technikum górniczego.
W czasie uroczystości podkreślano zasługi doc. Szczepana Wyry, bo to on kierował ośrodkiem przez 35 lat. Schedę po nim przejął prof. dr hab. inż. Joachim Kozioł. Politechnika była pierwszą uczelnią, która zadomowiła się w Rybniku. Dziś wraz z Uniwersytetem Śląskim i Akademią Ekonomiczną w Katowicach współtworzy nieformalny jeszcze zespół szkół wyższych na terenie kompleksu poszpitalnego przy ul. Rudzkiej. Rybnicka politechnika wykształciła 6,5 tys. inżynierów i magistrów inżynierów. Niestety, na jubileuszowym zjeździe absolwentów zjawiło się ich niespełna 100. Jak wyjaśnia prof. Kozioł, o utworzeniu ośrodka w 1962 roku zdecydowały dwa czynniki.

Przemysł i ludzie
Pierwszym były potrzeby przemysłu, drugim ludzi, bo wielu widziało najkrótszą drogę do awansu właśnie w zdobyciu wykształcenia. Ośrodek przechodził różne koleje losu, bo albo chciano go zamykać, albo dynamicznie rozwijać. Teraz ma imponujące wręcz możliwości lokalowe, dobre wyposażenie dydaktyczne i badawcze. W kampusie prowadzą zajęcia aż trzy wydziały (inżynierii środowiska i energetyki, elektryczny oraz automatyki, elektroniki i informatyki), są też laboratoria nowoczesnych technologii przemysłowych i informatyczne.
Dowodzi to, że ośrodek się rozwijał. Z czym wchodzi w nowy rok akademicki? Jak wyjaśnia prof. Kozioł, uczelnia jest w stanie przyjąć na pierwszy rok studiów stacjonarnych, wieczorowych i zaocznych 1100 osób. Na dziś jest zajętych 511 miejsc i raczej już nie będzie większego naboru, choć ośrodek starał się o nowych studentów. Długo zastanawiano się, dlaczego zainteresowanie jego ofertą jest tak małe. Organizuje się tu przecież kursy dokształcające dla inżynierów, by mogli pracować w biurach projektów, gdzie zarobią tyle samo, co w Irlandii czy Anglii. Ośrodek odbiera sygnały, na które nie może pozytywnie odpowiedzieć. To np. zamówienie na 100 inżynierów, którzy mogą zaraz wraz z rodzinami wyjechać do pracy do Norwegii.

Skala potrzeb
– Nie chcę promować pracy za granicą, ale pokazać, jakie jest zapotrzebowanie na inżynierów. Polska energetyka potrzebuje ok. 24 tys. fachowców. Nie wiem, czy poza nami ktoś w kraju prowadzi studia, które przygotowywałyby inżynierów dla branży energetycznej. Jak się to ma do tak niskiego naboru? Przy okazji wręczania dyplomów absolwentom dziekan pyta zwykle, który z nich jeszcze nie ma pracy. Praktycznie nie zdarza się, by nie znalazł jej ktoś, kto szukał, i to w swoim zawodzie. Trudno o lepszą rekomendację dla uczelni. Mamy najlepszych wykładowców, najlepsze warunki, poza tym prowadzimy studia, które częściowo odbywają się u nas, a częściowo za granicą i dają możliwość zdobycia podwójnego dyplomu. Mamy wreszcie ten unikatowy na skalę kraju kierunek budowlano-architektoniczny – stwierdza prof. Kozioł. I zaraz dodaje, że mimo to nabór jest tu mniejszy niż w Gliwicach. Tam jest zajętych 70 proc. miejsc, w Rybniku połowa. – Bardzo nad tym bolejemy – stwierdza. Czyżby popularność studiów politechnicznych gwałtownie spadała? Przyczyn jest kilka: po pierwsze niż demograficzny, po drugie młodzież woli studia postrzegane jako łatwiejsze, a te techniczne słusznie mają opinię wymagających dużego nakładu sił i zaangażowania. Głównym powodem jest jednak brak odpowiedniego przygotowania absolwentów szkół średnich z matematyki i fizyki. To niestety efekty reformy systemu szkolnictwa. Tę tezę potwierdza to, co stało się przy okazji naboru na informatykę, która jest tu akademicką pierwsza liga światową.

Będzie lepiej?
– Warunkiem było uzyskanie na egzaminie 65 pkt na 100 możliwych. Zgłosiło się 50 kandydatów, a warunek spełniło siedmiu, a dla tylu osób nikt nie uruchomi studiów. W Gliwicach na jedno miejsce na tym kierunku przypada co roku siedmiu, ośmiu kandydatów. Mam nadzieję, że sytuacja jeszcze się poprawi, bo nabór trwa – wyjaśnia prof. Kozioł. Uczelnia chce być użyteczna. Zorganizowała np. dla uczniów szkół średnich darmowy kurs dokształcający z matematyki. Rozpoczęło go ok. 100 osób, a ukończyło 70. Studenci biorą udział w wielu miejskich programach, jak choćby np. zarządzanie energią i mediami w placówkach oświatowych, które da m.in. spore oszczędności.
– W ramach praktyk studenci wykonują wiele projektów i inwentaryzacji, związanych z planami inwestycyjnymi miasta. Władze Rybnika pomagają nam, jak mogą. Z nową, ciekawą inicjatywą wystąpiła też ostatnio Elektrownia Rybnik, bez której kampus na pewno by nie powstał. Chce ufundować stypendia dla najlepszych studentów. Zgodnie z przyjętym regulaminem pierwsze przyznamy w tym roku – podsumowuje prof. Kozioł.



Politechnika Śląska zamierza (za zgodą dwóch pozostałych uczelni) wyposażyć kampus w bezprzewodowy internet. Z bezprzewodowej sieci będą mogli korzystać wszyscy studenci uczący się w ośrodku przy ul. Rudzkiej. Uroczystą inaugurację nowego roku akademickiego w Rybniku zaplanowano na 11 października. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz