Aspirant Kamila Siedlarz ostrzega przed włamywaczami
Aspirant Kamila Siedlarz ostrzega przed włamywaczami

W ostatnich tygodniach na terenie Żor zanotowano kilka włamań do mieszkań i domów. Policja ustaliła, że mamy do czynienia z aż trzema szajkami. Przestępcy działają w odmienny, ale charakterystyczny dla siebie sposób. – Niedawno pod nieobecność domowników sforsowali drzwi mieszkania na dziesiątym piętrze bloku w osiedlu Pawlikowskiego. Skradli trzy złote pierścionki o wartości 1,5 tys. zł. Gospodarze po powrocie zastali jednego złodzieja, który zdołał uciec, ale mamy jego portret pamięciowy – informuje aspirant Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej komendy. Jeden z podejrzanych może liczyć 20-25 lat, jest szczupłej budowy ciała i ma ok. 175 cm wzrostu. Świadkowie zapamiętali jego śniadą cerę, pięciokątną(!) twarz, wąskie brwi, prosty średni nos, niezbyt szerokie usta, kanciastą bródkę i przylegające uszy. Delikwent był łysy. Miał czapkę z daszkiem, ciemną kurtkę, ciemne spodnie dresowe z białym paskiem po zewnętrznej stronie nogawek i zielony wojskowy plecak.
Najprawdopodobniej towarzyszy mu mężczyzna w wieku ok. 20 lat, który ma 170 cm wzrostu i krótkie ciemnoblond włosy. Ubrany był w jasnoniebieską ortalionową kurtkę oraz dżinsy tego samego koloru. Kilka dni wcześniej ktoś dostał się do mieszkania w osiedlu Korfantego.
Prawdopodobnie wykorzystał dorobiony klucz i skradł sprzęt audio. W tym samym dniu włamywacze sforsowali zamknięte okno do mieszkania w osiedlu Sikorskiego pod nieobecność domowników i wynieśli cenny sprzęt RTV. Kilka godzin wcześniej przestępcy mocowali się z kratami zabezpieczającymi balkon w jednym z mieszkań w osiedlu Sikorskiego. Nie weszli do środka, bo spłoszyli ich sąsiedzi. Dzień wcześniej ktoś włamał się do jednego z mieszkań w tym samym osiedlu, prawdopodobnie posługując się oryginalnymi kluczami, skradzionymi właścicielowi.
Łupem przestępców padły: karta bankomatowa, 5,2 tys. zł, telefon komórkowy, aparat cyfrowy i złota biżuteria. Łączne straty oszacowano na prawie 13,4 tys. zł. Podobną metodę zastosowano tydzień wcześniej. Najpierw sprawcy skradli klucze do mieszkania w osiedlu Powstańców Śląskich, a następnie zabrali złotą i srebrną biżuterię, telefon komórkowy oraz cyfrowy aparat fotograficzny o łącznej wartości 2,2 tys. zł. Okazało się, że sprawczyniami są... 14- i 15-letnie mieszkanki tego osiedla. Jedna już wcześniej skradła klucze sąsiadce. Potem z koleżanką dwukrotnie obrabowała jej lokum. Jedną z dziewczyn postanowieniem sądu umieszczono na trzy miesiące w schronisku dla nieletnich. Najpewniej trafi do poprawczaka, bo pojawiły się nowe okoliczności związane z jej przestępczą działalnością. Drugą zatrzymano w policyjnej izbie dziecka.



Policjanci przyznają, że nie ma pewnych zabezpieczeń przed włamywaczami. Można jednak uniknąć wielu zdarzeń, jeśli mamy dobrych sąsiadów i nie będziemy ułatwiali roboty złodziejom. Należy zwłaszcza odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie. Wychodząc, zamykajmy okna i drzwi balkonowe. Nie zostawiajmy w mieszkaniu pieniędzy i kart bankomatowych (na dodatek z zapisanym kodem PIN). Na czas dłuższej nieobecności powierzmy wartościowe przedmioty przyjaciołom czy sąsiadom. Poprośmy ich też o przypilnowanie mieszkania. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz