Czekamy na osoby odważne, sprawne i odporne psychicznie – mówi brygadier Zenon Skowron
Czekamy na osoby odważne, sprawne i odporne psychicznie – mówi brygadier Zenon Skowron

Komenda Miejska PSP w Żorach nie może znaleźć kandydata na stanowisko stażysty strażaka. Czyżby młodzi ludzie przestali garnąć się do tego zawodu? Komendant brygadier Zenon Skowron przyznaje, iż spadło zainteresowanie pożarniczym mundurem. Głównym powodem są stosunkowo niskie zarobki.
Początkujący strażak otrzymuje pensję w wysokości 1,2 tys. zł netto. Natomiast średnie wynagrodzenie brutto w jednostce to 2,7 tys. zł. Przyznajmy, że dla osób, które ryzykują życiem, nie są to kwoty oszałamiające. Jednak w przyszłym roku funkcjonariusze mają dostać znaczącą podwyżkę. – Do straży trafiają najczęściej osoby mające tradycje rodzinne i działające w OSP. Ochotnicy zawsze sprawdzają się w zawodzie, przynajmniej ja nie słyszałem, żeby było inaczej – mówi komendant Skowron. Obecnie w podległej mu jednostce służy 50 osób, są też trzy wakaty. Wkrótce jednak komendę zasili dwóch nowych funkcjonariuszy (teraz są na specjalistycznym kursie, który muszą zaliczyć), a także wspomniany na wstępie strażak stażysta, wyłoniony w obecnym, kolejnym już, naborze.

Końskie zdrowie
Nie jest to takie proste, bo pożarnicy muszą mieć końskie zdrowie. Kandydaci przechodzą więc szczegółowe badania w klinice Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Katowicach. Szef żorskich ogniomistrzów podkreśla, że trudno dziś znaleźć odpowiedniego kandydata. W poprzednim naborze zgłosiło się 20 osób. Ale tylko pięć z nich zaliczyło test sprawności fizycznej. Wielu mężczyzn nie potrafiło podciągnąć się na drabince 10 razy.
Szwankowała też wydolność podczas biegu na 1000 m. Ostatecznie tylko trzech z nich otrzymało etat w straży. Tymczasem letni test jest łatwiejszy od zimowego. Teraz kandydaci będą musieli zaliczyć próbę wydolnościową „Harward step-up test”. Polega ona na szybkim wchodzeniu na stopień o wysokości 40 cm (dla panów) i 30 cm (dla pań).
W określonym czasie należy zrobić to 30 razy na minutę. Kolejnymi ćwiczeniami są: bieg wahadłowy, delfin (wytrzymałościowe) i podciąganie na drążku. W drugim etapie kandydatów czeka rozmowa kwalifikacyjna, za którą można otrzymać maksymalnie 10 punktów. Komisja ogląda też złożone dokumenty. Premiuje dodatkowe wykształcenie i uprawnienia. Za studia wyższe techniczne o kierunku przydatnym dla straży należy się pięć punktów, a zdaną maturę – cztery. Ukończony kurs ważny dla PSP to kolejne pięć punktów. Za udokumentowanie członkostwa (co najmniej trzy lata) w ochotniczej straży pożarnej przysługują trzy punkty, zaś posiadanie prawa jazdy kategorii C i uprawnień ratownika medycznego są premiowane dwoma punktami.

Służba, nie praca
– Zapraszamy do zawodu strażaka osoby odważne, sprawne fizycznie i odporne psychicznie. To nie jest zwykła praca, ale służba. Nigdy nie wiadomo, co czeka strażaka. Nawet gdy po służbie wraca do domu, już za godzinę może zostać wezwany do jednostki, by uczestniczyć w akcji ratowniczej – zaznacza brygadier Skowron. Na pewno do tej formacji przyciągają młodych ludzi stały etat i regularna pensja. Niemniej droga do uzyskania takiego statusu nie jest łatwa. Pierwsze trzy lata pracy to okres przygotowawczy. Wtedy ocenia się przydatność adepta do służby. Adepta można zwolnić, o ile nie radzi sobie z powierzonymi zadaniami.



Poszukiwany obecnie strażak stażysta zostanie zatrudniony na stanowisku kierowcy operatora sprzętu ciężkiego. Termin składania dokumentów mija 15 listopada. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz