Pedofile stają się coraz większą plagą. Jednego niedawno zatrzymano w Czerwionce-Leszczynach
Pedofile stają się coraz większą plagą. Jednego niedawno zatrzymano w Czerwionce-Leszczynach

We wtorek, 6 listopada, ośmioletnia Dominika z Żor Osin wracała ze szkoły. Szła między godz. 14 a 15, później niż zwykle, bo uprosiła rodziców, by pozwolili jej zostać na kółku plastycznym. Przybiegła do domu wystraszona i brudna, ze złamaną parasolką.
– Kiedy zapytałam, co się stało, powiedziała, że ochlapał ją samochód. Jednak brudne miała tylko kurtkę na piersiach i rękawiczki, a wszystko śmierdziało ropą. Wyglądała tak, jakby o coś się zapierała – opowiada pani Ania, mama dziewczynki. Z początku córka odpowiadała pojedynczymi słowami. Później zrelacjonowała przebieg wydarzeń. Szła ul. Główną. Na wysokości lasu obok niej zatrzymał się jasny żółty samochód. Mógł to być renault kangoo. Za kierownicą siedział młody blondyn w cienkich okularach. Był, jak to określiła Dominika, przy sobie, miał okrągłą twarz, krótko ostrzyżone włosy. Wyglądał, jakby był łysy.

Najpierw namawiał
Zaczął wypytywać dziewczynkę, ile ma lat, gdzie mieszka, jak się nazywa, gdzie chodzi do szkoły. – Córka nie chciała mi zdradzić nic więcej. Dopiero późnej powiedziała babci, że pan kazał jej wsiadać do samochodu, a potem rozpłakała się. To mnie przeraziło – mówi pani Ania. Jak dodaje, skontaktowała się ze szkolnym psychologiem, która na drugi dzień odbyła rozmowę z dziewczynką, a potem poinformowała ją, czego się dowiedziała. Mężczyzna na początku był bardzo miły. Namawiał córkę, żeby wsiadła do samochodu. Kiedy powiedziała, że rodzice nie pozwalają jej wsiadać do aut obcych, oznajmił, że zawiezie ją w takie miejsce, że rodzice nie zobaczą.
Dominika kategorycznie odmawiała, a potem się rozpłakała. Wtedy mężczyzna zaczął nerwowo zaciskać ręce na kierownicy i ciągle kazał jej wsiadać do samochodu. Co było dalej, matka nie wie. Może się jedynie domyślać. Na spotkaniach z psychologiem Dominika zaczęła jednak rysować dziewczynkę w deszczu, bez parasolki. – Pani psycholog stwierdziła, że to zły znak, a córka nie konfabuluje. Musiała być bardzo blisko samochodu, bo słyszała stamtąd radio, z którego leciała piosenka z bardzo wulgarnymi słowami. Na pytanie, ile czasu rozmawiała z tym panem, odpowiedziała, że pięć minut, a wie to stąd, że widziała zegar w aucie – opowiada matka.

Strach dziecka
Rodzice najpierw sami podjęli próbę znalezienia samochodu lub osób, które mogły coś widzieć. Na drugi dzień poszli do dzielnicowego. Rozmowa trwała może 10 minut. – Policjant spisał wszystko i zapytał, czy nie znam numeru rejestracyjnego tego auta – wyjaśnia pani Ania. Ona i jej mąż podejrzewają, że kierowca mógł być zboczeńcem. Wskazuje na to zachowanie dziewczynki, które bardzo się zmieniło. – Córka ma bardzo dziwny stosunek do mężczyzn, nawet do domowników. Jeśli nawet z nimi rozmawia, to trzyma dystans. Tego nigdy wcześniej nie było. Nie chce chodzić sama do szkoły – mówi matka. Jak dodaje, nie wie, czy policja coś robi w tej sprawie, czy uznała to za bajki ośmiolatki. – Mieli nas powiadomić o wynikach postępowania, a jak na razie nic nie wiemy. Patrzę na moje dziecko i widzę, jak bardzo się zmieniło. Nie chcę, żeby coś podobnego przydarzyło się innemu dziecku – mówi zdenerwowana matka. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że rodzice nauczyli córkę ostrożności w kontaktach z obcymi. Gdyby nie to, mogłaby być kolejnym bezskutecznie poszukiwanym dzieckiem. Rodzice proszą o kontakt osoby, które mogą pomóc w znalezieniu samochodu i mężczyzny. Można dzwonić pod nr tel. 066 719 62 28.



Jak wyjaśnia podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji, każdy taki przypadek należy zgłosić stróżom prawa, bo w ten sposób można zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Sposób postępowania zależy od okoliczności i wieku dziecka. – Nasi funkcjonariusze dokładają starań, żeby nie dochodziło do takich sytuacji. Prowadzą w szkołach i przedszkolach rozmowy z dziećmi, tłumacząc im, na co muszą uważać i przekazując rady, jak zmniejszyć ryzyko stania się ofiarą. Rodzicom też możemy podsunąć pomysł na rozmowę z dziećmi o zagrożeniach. Po szczegóły odsyłamy na naszą stronę internetową www.policja.katowice.pl. – dodaje rzecznik. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz