Grzegorz Lepich, prezes stowarzyszenia, i Dorota Domańska, wiceszefowa, wierzą, że wkrótce w Żorach ruszy budowa stacjonarnego hospicjum
Grzegorz Lepich, prezes stowarzyszenia, i Dorota Domańska, wiceszefowa, wierzą, że wkrótce w Żorach ruszy budowa stacjonarnego hospicjum

– Parterowy budynek hospicjum stacjonarnego stanie na działce podarowanej przez miasto, nieopodal kościoła pw. św. Stanisława. W placówce znajdzie opiekę równocześnie 15 osób, z możliwością dostawienia dalszych 15 łóżek – mówi Grzegorz Lepich, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. Jana Pawła II”.
Na razie w Żorach działa hospicjum domowe, które w zeszłych latach opiekowało się średnio 70 osobami. W tym roku, tylko do końca lipca, liczba podopiecznych wzrosła do 80. Zespół hospicyjny tworzą lekarz, pielęgniarka, wolontariusz i kapelan, którym jest ks. Stanisław Gańczorz, żorski dziekan. Chorymi opiekuje się w sumie ok. 20 osób. Stowarzyszenie liczy 180 członków, w tym 50-60 wolontariuszy. Dodajmy, iż zasadą wsparcia hospicyjnego jest opieka w domu. Tam przecież chory czuje się najlepiej, a pobyt w szpitalu traktuje jako ostateczność. – Czasem jednak człowiek cierpiący na nieuleczalną chorobę wymaga całodobowej profesjonalnej opieki. Ponadto niektóre osoby są samotne. Często też rodzina musi odpocząć tydzień, dwa od zajmowania się swoim chorym czy wyjechać. W takich sytuacjach nasz podopieczny powinien trafić do stacjonarnego hospicjum. Tymczasem najbliższe placówki znajdują się w Katowicach i Gliwicach. Czas oczekiwania na miejsce w hospicjum stacjonarnym wynosi około miesiąca, czego nieraz nie dożywają nasi podopieczni – zaznacza Dorota Domańska, wiceprezes stowarzyszenia.
Całkowity koszt budowy stacjonarnego hospicjum w Żorach szacuje się na ok. 3 mln zł. Stowarzyszenie organizuje kwesty i koncerty charytatywne, przyjmuje darowizny od firm, a także otrzymuje 1 procent podatku od osób fizycznych, które chcą wesprzeć projekt. Przede wszystkim jednak za te pieniądze kupują leki i wysyłają wolontariuszy na szkolenia.
Ponadto część kar finansowych orzeczonych przez żorski sąd wpływa na konto stowarzyszenia jako organizacji pożytku publicznego. Ostatnio odbyło się doroczne sadzenie żonkili w ramach Międzynarodowego Programu „Pola nadziei”, symbolizujących hospicyjne wsparcie. Mnóstwo cebulek trafiło do przekopanej w kształcie kokardy ziemi niedaleko ronda Mezokovesd. Sadzili je przedstawiciele 27 instytucji, głównie szkół i przedszkoli, ale również władz miasta i wolontariusze hospicjum.
Jeśli nawet przyjaciele chorych nie uzbierają wspomnianych 3 mln zł, prawdopodobnie już w przyszłym roku ruszy budowa hospicjum.



Niedawna kwesta dla hospicjum w Żorach przyniosła aż 40 tys. zł. Na rynku zaśpiewały cztery chóry w ramach koncertu „Głosy dla hospicjów”. Przyjechali harleyowcy. Wolontariusze i motocykliści wspólnie wsparli tę inicjatywę, a żorzanie wykazali się ogromną hojnością.

Komentarze

Dodaj komentarz