Nie mam sobie nic do zarzucenia – mówi Jolanta Pasierbek. W głębi: budynek przy ul. Ogniowej
Nie mam sobie nic do zarzucenia – mówi Jolanta Pasierbek. W głębi: budynek przy ul. Ogniowej

Mieszkańcy budynku socjalnego przy ulicy Ogniowej 14 będą mogli korzystać z prysznica trzy razy w tygodniu, a nie tylko raz jak dotychczas – zapowiedziała Jolanta Pasierbek, szefowa Zarządu Budynków Miejskich w Żorach.
Sprawa prysznica odbiła się głośnym echem w całym regionie. Otóż najpierw pani dyrektor zabroniła korzystania z urządzenia wszystkim lokatorom, którzy zalegają z czynszem i opłatami za media, w tym również dzieciom. Jak dodaje, stosownych opłat nie uiszcza ogromna większość mieszkańców. Trafiają tu zwykle na okres tymczasowy rodziny i pojedyncze osoby eksmitowane z lokali spółdzielczych i komunalnych. Aktualnie na 51 mieszkań zajęte są 42. Sankcja dotyczyła więc prawie wszystkich lokatorów. Wcześniej z prysznica można było korzystać tylko w piątek od godz. 18 do 20. Teraz dodatkowo dwa razy w tygodniu. Osoby, które nie zalegają z czynszem, za każdą kąpiel muszą zapłacić 1,5 zł. Pozostali od 1 listopada mogą chodzić pod prysznic, ale za aż 5 zł.

Dzieci za darmo
Pieniądze pobiera pracownica ZBM-u, która wystawia rachunki za pomocą kasy fiskalnej. Dzieci kąpią się za darmo. Pani dyrektor broni swoich decyzji, twierdząc, że musiała jakoś zareagować. Prawie nikt z Ogniowej nie płaci za media, a wszyscy mają codziennie wodę w każdej ilości, i to za darmo. Budynek jest wyposażony w instalację centralnego ogrzewania, więc w pokojach jest ciepło. Za wszystko płaci gmina. Tak naprawdę rachunki reguluje tylko jedna rodzina, która wyprowadzi się lada dzień. Gmina dała tym ludziom dach nad głową, musimy utrzymywać tam sprzątaczkę. Swoje kosztują proszek, rękawice i ręczniki. Długi z racji użytkowania tego budynku sięgają już 200 tys. zł.
– A przecież ludzie ci mają doprawdy symboliczny czynsz, bo ledwie 80 groszy za metr kw. miesięcznie. W tej sytuacji pobieranie opłaty za korzystanie z prysznica jest uzasadnione i zgodne z prawem – tak pani dyrektor broni swoich decyzji. Jak dodaje, wcześniej z prysznica korzystało bardzo mało lokatorów. – W ostatni piątek zaproponowaliśmy darmowy prysznic dzieciom. I wie pan, ile przyszło osób? Tylko troje dzieci na 30. Szum wokół prysznica robi kilku lokatorów, którzy dopiero co zostali wyeksmitowani z mieszkań spółdzielczych. Naturalnie, tam standard był znacznie wyższy. W budynku socjalnym nie ma już takich wygód. Mimo to 80 procent lokatorów budynku przy Ogniowej jest zadowolonych – podkreśla.

To nie brudasy
Dlaczego? Bo wiedzą, że dzięki gminie mają dach nad głową. Lokatorzy nie są jednak zbyt rozmowni. Mówią, że przez tę całą wrzawę wokół prysznica zrobiono z nich brudasów. A to nieprawda, bo większość ludzi myje się regularnie w pokojach. Wprawdzie nie garną się pod prysznic, ale też nie jest to miejsce zbyt przyjemne. Kabina mieści się na korytarzu. Klucze dzierży pani sprzątaczka, która podczas naszej wizyty przebywała właśnie na urlopie.



W całej tej sytuacji kłaniają się „Alternatywy 4” Stanisława Barei. Pani dyrektor mówi, że lokatorzy budynku socjalnego mają wszystko za darmo, więc teraz niech przynajmniej uiszczą 5 zł za korzystanie z prysznica. Śmiem jedynie zauważyć, że skoro dotąd prysznic w korytarzu nie cieszył się powodzeniem, to przy stawce 5 zł frekwencja będzie jeszcze mniejsza. Komu zatem posłuży ta taktyka? (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz