Koncert muzyki Chopina granej przez Krzysztofa Jabłońskiego i Adama Makowicza klasycznie i na jazzowo spodobał się tak miłośnikom jazzu, jak i muzyki klasycznej
Koncert muzyki Chopina granej przez Krzysztofa Jabłońskiego i Adama Makowicza klasycznie i na jazzowo spodobał się tak miłośnikom jazzu, jak i muzyki klasycznej

Sobotni koncert Krzysztofa Jabłońskiego i Adama Makowicza, grających Chopina klasycznie i w jazzowej improwizacji, zakończył dwudniowy XXII Silesian Jazz Meeting. Jazzowa rozgrzewka odbyła się już tydzień wcześniej w Domu Kultury w Chwałowicach, gdzie wystąpiły grupy Muariolanza z wokalistą Marcinem Babko i Wild Cats, w którym występuje m.in. stały bywalec rybnickich meetingów Krzysztof „Puma” Piasecki.
Dwa główne koncerty odbyły się w miniony piątek i sobotę w dużej sali koncertowej Teatru Ziemi Rybnickiej. Ci, którzy byli na obu, mogli delektować się gwiazdorskim koktajlem jazzowym. Jego pierwszym składnikiem był saksofonista Henryk Miskiewicz, który zagrał z gitarzystą Markiem Napiórkowskim i resztą zespołu Full Driver II. W drugiej części wieczoru wystąpił rybniczanin Krzysztof Popek ze swoim międzynarodowym kwintetem, z którym rozpoczyna właśnie krótką trasę koncertową po Europie. Jej zwieńczeniem będzie nagranie płyty w studiu Polskiego Radia. Ten nowy projekt muzyczny współtworzy z nim znakomity trębacz jazzowy Piotr Wojtasik oraz grono zagranicznych gwiazd. Największą jest bez wątpienia pianista Stephen Scott. Na perkusji zagrał Victor Levis, a na kontrabasie Cameron Brown. Muzycy uraczyli publiczność radosnym, łagodnym jazzem.
Nie mniej udany był sobotni koncert. Najpierw swym muzycznym temperamentem oczarowała wokalistka Ewa Uryga, która w programie zatytułowanym „The music of God” zaśpiewała głównie pieśni o charakterze religijnym, utrzymane w stylistyce gospel i negro spirituals, choć znalazło się też miejsce na piosenki Steviego Wondera.
Bardziej klasyczny charakter miała druga część sobotniego koncertu, gdy na scenie pojawiły się dwa fortepiany. Zasiedli przy nich wywodzący się z Rybnika Adam Makowicz i Krzysztof Jabłoński. Jabłoński grał Chopina klasycznie, a Makowicz jazzowo, prezentując kunszt niezrównanego improwizatora. Kilka kompozycji, w tym dwie samego Makowicza, pianiści zagrali wspólnie. Publiczność usłyszała też „Dreaming” Erla Garnera.
Wykonanie to Makowicz zadedykował obecnemu na koncercie Czesławowi Gawlikowi, za sprawą którego nie tylko on w latach 50. zetknął się w Rybniku z amerykańskim jazzem.
– Publiczność ma okazję na gorąco porównać te dwa zupełnie różne wykonania. Melodyka Chopina jest tak wyrazista, że dość łatwo poddaje się improwizacji. Muzyka nie każdego mistrza do tego się nadaje – mówił po koncercie Adam Makowicz, uczeń Karola Szafranka. Urzeczony jego grą był sam Krzysztof Jabłoński: – Zagraliśmy ten program już wiele razy, ale nie zdarzyło się jeszcze, by Adam zaczął swą improwizację w ten sam sposób albo by była ona utrzymana w tym samym charakterze. Niedawno czytałem o technologiach przyszłości, o procesorach diamentowych i technice kwantowej. Myślę, że jego technika jest jeszcze bardziej nowoczesna.
Po piątkowym koncercie odbył się tradycyjny jam session z triem Pawła Tomaszewskiego w roli głównej. W niedzielę natomiast, na deser, zorganizowany po raz pierwszy Silesia Gospel Festiwal.

Komentarze

Dodaj komentarz