Trudno dziwić się oburzeniu pasażerów
Trudno dziwić się oburzeniu pasażerów


– To jakiś skandal, wybudowano Biedronkę jak się patrzy, a na przystanki zabrakło już chyba pieniędzy. Efekt jest taki, że pasażerowie muszą przechodzić przez zabłocony plac budowy. Jak to możliwe w takim mieście jak Rybnik? Jak to wygląda? Co pomyśli ktoś, kto od tego miejsca zaczyna pobyt w naszym mieście? – skarżą się pasażerowie, pytając, dlaczego prezydent nie zrobi z tym porządku. Gdy ścisnął mróz, problemem przestało być błoto. Stały się nim lód i ślizgawka, z którą muszą się zmierzyć pasażerowie. Wśród nich ciężko znaleźć kogoś, kto by nie narzekał. Wcześniej zapowiadano, że nowy peron z trzema wiatami i pawilonem, w którym znajdzie się kasa biletowa, będzie gotowy do końca sierpnia.
Jerzy Siwica, dyrektor rybnickiego PKS-u, informuje, że powodem opóźnienia jest nałożenie się na siebie dwóch inwestycji: budowy dworca PKS-u i kolektora kanalizacyjnego, który przebiega przez teren przyszłego placu autobusowego. – Sam sugerowałem, by przerwali prace. Przecież ludzie by nas wyśmiali i odsądzili od czci i wiary, gdybyśmy wyłożyli ten plac kostką tylko po to, by za kilka dni wszystko to rozkopać – mówi dyrektor Siwica, który sam przyznaje, że dworzec w obecnym, tymczasowym, kształcie jest antyreklamą i PKS-u, i miasta. Prezydent Rybnika Adam Fudali podkreśla, że sprawa dworca PKS-u nie ma wiele wspólnego z miastem, no poza tym, że ten leży w jego granicach.
Zupełnie nową propozycją prezydenta jest urządzenie na dworcu komunikacji miejskiej przy ul. Budowlanych przystanku dla autokarów międzynarodowych, kursujących po całej Europie. Konkretów na razie jeszcze brak, ale wiadomo już, że miałoby to być wspólne przedsięwzięcie gminy, czyli Zarządu Transportu Zbiorowego, PKS-u i poszczególnych przewoźników. – To nie jest sprawa miasta, ale zamierzamy to wszystko jakoś uporządkować. Na miejscu miałby powstać punkt informacyjny, w którym można by dowiedzieć się, ile opóźnienia mają autokary jadące tu np. z Niemiec czy Belgii – mówi prezydent Fudali. W miniony piątek na teren dworca wjechała ciężarówka ze sprzętem budowlanym i utonęła w błocie.



Zdaniem dyrektora Jerzego Siwicy do zakończenia robót potrzeba mniej więcej dwóch tygodni. Pytanie tylko, czy na ich wznowienie pozwolił zimowa aura. Cały teren ma został wyłożony kostką brukową, a układanie jej przy minusowych temperaturach to chyba nie najlepszy pomysł. (WaT)

2

Komentarze

  • Rybniczanin 25 grudnia 2007 01:27moze jakby tak urzad antykorupcyjny by sie tym zinteresował to cos ciekawego by wyszło na jaw bo to nie pierwsza taka wpadka
  • czytelnik dziwne tłumaczenia 06 grudnia 2007 20:31Wsyd dla miasta i władz. Przyjeżdzających gości jak i rybniczan nie interesują umowy bo za ich egzekwowanie ktoś jest w urzędzie odpowiedzialny. To dlaczego biedronce pozwolono handlować skoro nie zakończyła inwestycji?????

Dodaj komentarz