Iwona Walica bezskutecznie stara się o zmianę decyzji urzędu skarbowego
Iwona Walica bezskutecznie stara się o zmianę decyzji urzędu skarbowego

Iwona Walica od dwóch lat śle pisma do urzędu skarbowego i wnioski do sądów różnych instancji. Szuka sprawiedliwości, żeby jako samotna matka nie musiała zapłacić podatku od alimentów. – Dokładnie chodzi o 868,30 zł – mówi.
Jak wyjaśnia, w 1997 roku mąż zostawił ją z synem bez środków do życia, więc złożyła pozew o alimenty. W czerwcu sąd przyznał świadczenie i jej, i dziecku. W 2005 roku jednak Urząd Skarbowy w Jastrzębiu (do niedawna pani Iwona mieszkała w tym mieście) ustalił, że w 2003 roku uzyskała z tytułu alimentów 7359,75 zł dochodu, który podlega opodatkowaniu. – Otrzymywałam te pieniądze poprzez zakład pracy męża, czyli Jastrzębską Spółkę Węglową. Może urząd skarbowy uznał, że jest to mój pracodawca, a pieniądze to mój dochód, więc kazał zapłacić podatek? To przecież bzdura, w dodatku byłoby to niezgodne z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – mówi nasza rozmówczyni.

Jeszcze małżeństwo
Jak dodaje, rozwód orzeczono dopiero w styczniu 2007 roku, więc w spornym okresie, ona i mąż byli małżeństwem, ponadto nie mieli zniesionej wspólnot majątkowej. – Alimenty służyły mi nie do wzbogacania się, ale do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, więc nie powinny podlegać opodatkowaniu – tłumaczy, przytaczając stosowne paragrafy i artykuły. Żadne z pism, jakie wysłała do urzędu skarbowego, nie dało jednak rezultatu. W tej sytuacji zwróciła się do Izby Skarbowej w Katowicach. – Napisałam skargę, a potem wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji jastrzębskiej skarbówki. Nic nie wskórałam – mówi pani Iwona. Grażyna Szpyrka, naczelnik Wydziału Podatkowego Izby Skarbowej w Katowicach, wyjaśnia, że odmowa wszczęcia postępowania, a tym samym utrzymanie w mocy postanowienia jastrzębskiego fiskusa, nie wynika ze złej woli.
– Dyrektor izby odmówił wszczęcia postępowania, bo wojewódzki sąd administracyjny oddalił skargę tej pani na jego decyzję – mówi pani naczelnik. W maju 2006 roku jastrzębianka złożyła skargę na orzeczenie WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego Izby Finansowej w Warszawie. Ten w sierpniu 2007 roku oddalił skargę i jeszcze obciążył panią Iwonę kosztami postępowania. – Teraz oprócz podatku mam jeszcze zapłacić 120 zł dyrektorowi izby skarbowej, a nie pracuję. Zrezygnowałam z alimentów na siebie. Mam jedynie alimenty na dziecko – mówi pani Iwona. Niedawno przeprowadziła się do Czerwionki-Leszczyn i zamieszkała u przyjaciela. – Chcę ułożyć sobie życie, ale ściga się mnie jak jakiegoś bandziora – stwierdza kobieta.

Wizja komornika
Skarbówka już dwa razy nasłała na nią komornika: raz było jeszcze w Jastrzębiu, gdy mieszkała z rodzicami, a drugi raz już w Czerwionce-Leszczynach. – Nie wiem, co komornik ma mi zamiar zabrać, chyba dziecko, bo niczego innego nie mam – oświadcza pani Iwona. Jak dodaje, przez działania fiskusa nie może otrzymać wsparcia z ośrodka pomocy społecznej. Po raz kolejny zwróciła się do izby skarbowej, wystąpiła też do rzecznika praw obywatelskich. Z pierwszej instytucji znowu dostała odpowiedź odmowną, z drugiej jak dotąd żadnej. – Ręce mi opadają, zwłaszcza że doszukałam się takich samych spraw jak moja. W jednych NSA orzekł na korzyść kobiet, w innych problem po myśli kobiet załatwiały urzędy skarbowe. Ja nie mogę doprosić się sprawiedliwości, bo choć podobno jest jedno prawo, bo te same instytucje w różnych miastach inaczej interpretują te same przepisy – stwierdza pani Iwona. W Ministerstwie Finansów mówią to samo i... bezradnie rozkładają ręce.



Krystyna Niedobecka, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Czerwionce-Leszczynach, stwierdza, że jeśli nawet osoba dorosła otrzymuje alimenty, to nie znaczy, że nie przysługuje jej żadne wsparcie, a formy pomocy są różne. Głównym kryterium jest dochód na osobę w rodzinie. Zgodnie z przepisami od tego dochodu nie odlicza się żadnych długów czy należności, a bierze się pod uwagę kwotę pomniejszaną o podatek dochodowy, który należy zapłacić od alimentów na dorosłą osobę. Jak na razie Iwona Walica jeszcze nie zgłosiła się do ośrodka. (MS)

Ryszarda Kamoń, zastępca naczelnika US w Jastrzębiu, wyjaśnia jednak tylko, że Iwona Walica odwołała się od decyzji urzędu. Przysłała również pismo odnośnie uchylenia decyzji naczelnika. – Przekazaliśmy je do Izby Skarbowej w Katowicach, która zajęła się sprawą. Zarówno dyrektor izby, jak i sąd podtrzymały naszą decyzję. Zgodnie z przepisami alimenty płacone na osobę dorosłą stanowią dochód i podlegają opodatkowaniu, więc będziemy egzekwowali należność zgodnie z prawem – dodaje. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz