Na placu leżą góry ziemi i gruzu
Na placu leżą góry ziemi i gruzu


Zakładu już nie ma, został pusty plac. Teraz służy za składowisko ziemi i gruzu z wykopów. Zwożą je ciężarówki wynajęte przez firmę, która modernizuje ulicę Wodzisławską. Jak bardziej zawieje, drobinki piasku błyskawicznie docierają do pobliskich bloków i wtedy trzeba szybko zamykać okna. Kto się spóźni albo ma nieszczelną stolarkę, przepadł. – Piasek wpada do jedzenia, zgrzyta między zębami, drażni oczy. To prawdziwy horror – denerwują się ludzie. – Sprzątamy na okrągło. Piach wdziera się wszędzie. Mamy już tego dość – powiedziała nam Ewa Osińska, mieszkanka bloku położonego na wprost składowiska. Krzysztof Kurek, miejski radny z osiedla Gwarków, przyznaje, że sytuacja jest trudna. – Przedstawiam skargi mieszkańców na posiedzeniach komisji gospodarki komunalnej, ale na razie nie możemy nic zrobić. Miasto zgodziło się na wydłużenie remontu ulicy Wodzisławskiej do końca maja. Prezydent zapewnia, że potem składowisko zniknie. Wykonawca będzie musiał naprawić też zdewastowane drogi. Przypilnuję, żeby wszystko zrobił na czas – zapewnia rajca.

Komentarze

Dodaj komentarz