To był napad jak z filmu

Na trzy miesiące trafili do aresztu śledczego dwaj bandyci, którzy 11 stycznia napadli kasjerkę i skradli 2 tys. zł w sklepie spożywczym w żorskim osiedlu Sikorskiego. Jeden wtargnął do placówki w kominiarce i zabrał gotówkę z kasetki, drugi stał na czatach przed wejściem. O sprawie było bardzo głośno również dlatego, że główny sprawca, niczym filmowy Fanfan Tulipan, na pożegnanie skradł kasjerce całusa, choć wcześniej groził jej nożem. Policjanci początkowo sądzili, że napadu dokonała jedna osoba, bo w sklepie był przecież tylko mężczyzna w kominiarce. Dopiero potem, w trakcie intensywnego dochodzenia, mundurowi ustalili, że miał wspólnika, który pełnił rolę czujki. Wreszcie w piątek, 14 marca, obaj przestępcy zostali zatrzymani, a trzy dni później stanęli przed obliczem Temidy, która przychyliła się do wniosku prokuratury i zdecydowała o posłaniu ich za kratki. Jeden z bandytów to 25-letni Tomasz M., drugi 23-letni Marcin T. Obaj są mieszkańcami Żor, okazało się też, że obaj już wcześniej miewali zatargi z prawem, a więc także sądowe wyroki na sumieniu.
– Ten pierwszy był już karany za podobne przestępstwa. Drugi stał na czatach, ale obaj odpowiedzą za działanie wspólne i w porozumieniu. Przyznali się do winy. Grożą im co najmniej trzy lata odsiadki – mówi aspirant Kamila Siedlarz, rzeczniczka miejscowej komendy. Dodajmy, że 23-latek odpowiadał już przed sądem za znęcanie się nad rodziną. Mężczyźni zeznali, iż w momencie dokonywania rozboju byli pod wpływem alkoholu, więc nie pamiętają szczegółowych okoliczności zdarzenia. Tomasz M. nie potrafił też powiedzieć, co też skłoniło do pocałowania kasjerki. Może powodem był stan upojenia alkoholowego? Pewne jest jedno: kobieta przeżyła szok.

Komentarze

Dodaj komentarz