Pracownica Zarządu Budynków Miejskich otwiera drzwi do kontenera
Pracownica Zarządu Budynków Miejskich otwiera drzwi do kontenera


Pan Witold wraz z żoną mieszkał w budynku socjalnym przy ulicy Ogniowej. Przepracował 38 lat w różnych zakładach. Teraz jest bezrobotny. W listopadzie skończy 60 lat i dostanie emeryturę. Jego żona nigdy nie pracowała. – Dobrze, że mamy dach nad głową. Na Ogniowej były wspólne prysznice na korytarzu. Tu jest łazienka z wanną, ale panuje ciasnota. To, co się nam nie zmieści, oddamy biedniejszym od nas – twierdzą zgodnie. Klucze otrzymała również wdowa z 18-letnim synem. Oboje muszą przeżyć za 360 zł renty kobiety i niewielkie dodatki, które przyznaje miasto. Wcześniej też mieszkali przy Ogniowej.
Jolanta Pasierbek, dyrektor Zarządu Budynków Miejskich, informuje, że przydział do kontenerów otrzymali mieszkańcy bloków socjalnych, komunalnych i spółdzielczych, którzy nie płacili czynszu. – Traktujemy to jako mieszkanie tymczasowe. Jeśli ci ludzie będą regulowali wszystkie opłaty, to będą mieli szansę na lepsze lokum – zaznacza pani dyrektor. Żorzanie obawiają się jednak, że na terenie miasta powstanie kolejna enklawa biedy.



Przy Kolejowej stanęło 20 kontenerów. W większych o powierzchni użytkowej 14,5 m kw. mogą mieszkać dwie osoby, w mniejszych jedna. Każde lokum składa się z pokoju i wnęki kuchennej, przedpokoiku oraz łazienki. Mieszkańcy mogą korzystać z energii elektrycznej, ciepłej i zimnej wody, kanalizacji i centralnego ogrzewania. Mają płacić czynsz w wysokości 83 groszy za m kw. oraz rachunki za prąd, wodę i kanalizację. Jeden kontener kosztował miasto 20 tys. zł. W tego rodzaju lokum nie mogą mieszkać dzieci. (IrS)

1

Komentarze

  • menel apartamenty 26 kwietnia 2008 19:19Prawdziwy sukces 18 lat po przemianach ustrojowych

Dodaj komentarz