Nie dla psa kiełbasa


Powodem jest to, że trzeba być bogatym, aby się starać o dotacje z SAPARDU. Rolnik najpierw sam musi zainwestować, by ubiegać się o zwrot połowy poniesionych kosztów.– Rolnicy są bez pieniędzy, więc, żeby zainwestować, musieliby wziąć kredyt. A jak ma dostać pożyczkę, skoro produkuje na granicy opłacalności i nie ma gwarancji, że będzie mógł spłacać raty? Ponadto skomplikowana jest sama dokumentacja dotycząca ubiegania się o pieniądze z SAPARDU. Wnioski muszą być wypełnione w kilku egzemplarzach i potwierdzone notarialnie. To znów koszty – mówi Tadeusz Kozioł, przewodniczący komisji rolnictwa Rady Powiatu Raciborskiego.Do wniosku trzeba dołączyć: opis gospodarstwa, zarys planowanego przedsięwzięcia, informacje o swojej sytuacji finansowej, biznesplan, z przewidywanym efektem przedsięwzięcia, a także dokumentację techniczną i zaświadczenie o nie zaleganiu z płatnościami np. składek na ubezpieczenie. Na dobrą sprawę, żeby się w tej całej biurokracji nie pogubić, należałoby wynająć biuro rachunkowe.Póki co, wątpliwości pomogą rozwiać specjaliści z Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, która ma oceniać wnioski. Uruchomiła nawet w tym celu specjalną infolinię 0-800 38 00 84.

Komentarze

Dodaj komentarz