Żaneta chciałaby poznać zawiłości genetyki i neurologii
Żaneta chciałaby poznać zawiłości genetyki i neurologii

Żaneta Matuszek mieszka w Rydułtowach, chodzi do gimnazjum w Rybniku. Lubi się uczyć. Jak przyznaje, to dla niej przyjemność. Połączyła zresztą przyjemne z pożytecznym. W tym roku została laureatką już piątej wojewódzkiej olimpiady. – W zeszłym roku szkolnym była biologia i historia. W tym roku chemia, matematyka i angielski – wyjaśnia Żaneta.
Jak dodaje, znalazła się w gronie laureatów, bo zdobyła ponad 90 proc. punktów. – Choć to dość duży zakres tematyczny, najbardziej interesują mnie chemia i biologia. Raczej nie powtórzyłabym startu w olimpiadzie z historii, bo tam jest dużo pamięciowego wkuwania, co niekoniecznie lubię – mówi Żaneta. Dzięki wygrywaniu olimpiad uczennica trzeciej klasy rybnickiego gimnazjum z oddziałami dwujęzycznymi ma zagwarantowane miejsce w wybranym przez siebie liceum. W jej sytuacji odpada już liczenie punktów i niepewność związana z naborem do szkół średnich. W tej chwili uważa, że wybierze I Liceum Ogólnokształcące w Rybniku. Chciałaby nadal mieć kontakt ze swoimi ulubionymi nauczycielami. Lubi też śpiewać w szkolnym chórze.
– Później może zdecyduję się zdawać na medycynę. Fascynują mnie neurologia i genetyka. Jednak bardziej niż na szpitalnych oddziałach widzę siebie raczej w laboratorium. Chciałabym zgłębić zagadnienie klonowania. Myślę, że genetyka może rozwiązać wiele problemów naszego świata – planuje gimnazjalistka. Czy bezpośrednia rywalizacja na polu naukowym daje odczucia podobne do tych ze sportowych aren? Żaneta zaprzecza, jakoby tak było. – Duża sala, tłum innych uczniów jedynie mnie stresują. W konkursach biorę udział wyłącznie dla własnej satysfakcji. Dla mnie wygrywanie to sprawdzanie siebie, a nie pokonanie kogoś innego – zapewnia laureatka. Naturalnie rodzi się pytanie o czas wolny i zainteresowania niezwiązane ze szkołą. Żaneta ma ich wiele.
Ważna jest dla niej muzyka. – Lubię słuchać Radiohead i Świetlików. Sama gram na fortepianie najczęściej Chopina, ale czasem także motywy zasłyszane w radiu. Tak po prostu, ze słuchu. Uwielbiam też filmy, szczególnie z moim ulubionym aktorem, którym jest Al Pacino – wyjaśnia nastolatka. Oczywiście w pokoju miłośniczki wiedzy nie może zabraknąć książek. Obok tych naukowych jest wiele literatury pięknej. Vonnegut, Heller czy Bukowski są ulubionymi autorami Żanety. – Wbrew pozorom mam mnóstwo wolnego czasu. Oglądam telewizję, wychodzę do kina. Intensywnie uczę się w okresie przed konkursem, wtedy potrafię się naprawdę poświęcić. Muszę mieć wtedy spokój, bo nie wyobrażam sobie nauki przy hałasie czy głośniej muzyce – tłumaczy.



Zbliżające się wakacje nastrajają Żanetę optymistycznie. – Dobrze, że nie jesteśmy zmuszeni tylko do leżenia na plaży i opalania się. Myślę, że takie nicnierobienie nie jest dobrym pomysłem na moje wakacje. Życie bez nauki byłoby chyba niespełnione. W wakacje odpocznę, ale będę też czytała – to dobry czas, aby się dokształcić – kończy Żaneta. (TZ)

Komentarze

Dodaj komentarz