20023001
20023001


Na ponadosiemdziesięcioletniej lipie zawisła mosiężna tabliczka o treści „Drzewo wolności zasadzone 4 lipca 1922 roku na pamiątkę włączenia Śląska do macierzy – prezydent miasta Janusz Ogiegło”. Czy oznacza to, że obecny prezydent zasadził drzewo? Nie. Czy może ufundował tablicę? Też nie, bo pieniądze wyłożono z budżetu miasta, a to, że zawisła ona na historycznym drzewie, nie jest zasługą wyłącznie prezydenta. Wpisując się na pamiątkową tablicę, J. Ogiegło zawłaszczył sobie kawałek historii Szerokiej i wyszedł przed szereg bezimiennych inicjatorów z tego sołectwa. Fe, panie prezydencie, stawia pan sobie pomnik za życia, choć to do potomnych należeć będzie, czy spiż się panu należy, czy nie.Pomysłodawcą ulokowania w tym miejscu tablicy jest Leon Białecki, historyk zajmujący się badaniem przeszłości Szerokiej, Boryni i Skrzeczkowic. Od kilkunastu lat zabiegał o postawienie tablicy upamiętniającej ważne dla losów lokalnej społeczności wydarzenie sprzed 80 lat.– Po raz pierwszy propozycję ustawienia tablicy złożyłem władzom miasta kilkanaście lat temu. Jednak nie spotkała się ona ze zrozumieniem ówczesnych włodarzy. Dopiero obecny prezydent wyraził zgodę na realizację mojego pomysłu. Miasto pokryło wszystkie koszty związane z zakupem tablicy – mówi L. Białecki.Historyk przytacza historię zasadzenia „Drzewa wolności”: 4 lipca 1922 roku w parafii św. Krzyża w Szerokiej odbyła się uroczysta msza z okazji włączenia gminy w granice Polski. Mszę celebrował proboszcz Alojzy Koziełek. Po niej mieszkańcy Szerokiej udali się przed kościół, gdzie uroczyście zasadzona została lipa. Pod jej korzeniami umieszczono butelkę z notatką przygotowaną przez Agnieszkę Piksę. Zawierała listę 50 powstańców śląskich z terenu gminy oraz nazwiska przedstawicieli ówczesnych władz państwa polskiego, województwa śląskiego i gminy. Od tej pory co roku przed „Drzewem wolności” odbywały się uroczystości upamiętniające to wydarzenie. L. Białecki pamięta uroczystość z 1939 roku, kiedy to przerodziła się ona w patriotyczną manifestację. W okresie niemieckiej okupacji faszyści próbowali odnaleźć listę uczestników powstań śląskich, ale sprytni mieszkańcy Szerokiej odkopali butelkę spod lipy i zniszczyli ją.

Komentarze

Dodaj komentarz