Artur Nowak dostał uczulenia na urzędników
Artur Nowak dostał uczulenia na urzędników

Artur Nowak (nazwisko zmienione) z konieczności poszedł do Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku. – Opryskliwa i niegrzeczna pani zza biurka na zawsze zraziła mnie do odwiedzania jakiegokolwiek urzędu – mówi 24-letni mieszkaniec Leszczyn.
Do pracy poszedł zaraz po szkole. Przez cztery lata pracował w prywatnej zagranicznej firmie. – Chociaż miałem nadgodziny, zarabiałem ciągle tyle samo, a niekiedy mniej. Dostałem jedną podwyżkę: 90 groszy na godzinę. Zacząłem zadawać pytania razem z kilkoma kolegami. Dwa dni przed Wigilią wszyscy dostaliśmy trzymiesięczne wypowiedzenia. Oficjalnie w związku z likwidacją stanowisk, a naprawdę, jak oznajmił majster, za niewyparzony język. Od kwietnia na moje miejsce przyjęto zresztą kogoś innego – opowiada pan Artur.

Szukał sam
Na początku stycznia złożył podanie w jednej z kopalń Kompanii Węglowej. Dwa miesiące później otrzymał wezwanie na rozmowę, ale zachorował i nie zdołał zrobić wszystkich badań. Doniósł je później, ale musiał czekać na kolejne przyjęcia, a nie miał przecież wypłaty i ubezpieczenia zdrowotnego. Dlatego z końcem kwietnia poszedł zarejestrować się w pośredniaku. Powiedział o tym pani, która go obsługiwała. Najpierw usłyszał opryskliwą uwagę, że jak ma robotę, to po co się rejestruje, a potem stwierdzenie, że urząd to nie ubezpieczalnia.
– Zabolały mnie te uwagi, ale machnąłem ręką i poszedłem do ogonka po oferty pracy. Dostałem adres jednej firmy. Gdy tam pojechałem, okazało się, że ma nową siedzibę, ale nikt nie wiedział, gdzie – mówi pan Artur. W tej sytuacji wrócił do urzędu. – Pani oświadczyła mi, że firma jest, tylko ja tam nie byłem, bo mi się nie chciało. Potem nagle oznajmiła, że wpisze mi do dokumentacji, że jak stawiłem się na miejscu, to oferta była już nieaktualna, i kazała przyjść za kilka dni. W tym czasie dostałem telefoniczne wezwanie z kopalni celem podpisania umowy – wyjaśnia.

Kolejna oferta
Pojechał więc do urzędu i starał się wytłumaczyć pani, że za tydzień zaczyna pracę w kopalni. Ta kazała mu przynieść zaświadczenie o przyjęciu i wręczyła kolejną ofertę pracy: na stanowisku ślusarza, choć on nie ma takich uprawnień. Na szczęście właściciel oświadczył, że ich wymaga, więc problem rozwiązał się sam. – Dopóki jednak pani nie zobaczyła wpisu właściciela zakładu, zdążyła mi nawrzucać, że nie chce mi się robić – opowiada pan Artur. Jak dodaje, dwa dni później zadzwonili z kopalni, żeby przyjechał nazajutrz, bo przyjęcia są prędzej.
Kilka dni później pojechał do urzędu, żeby się wyrejestrować. – Oczywiście znowu musiałem wysłuchać przemówienia na swój temat – opowiada. Przypadkiem dowiedział się jednak, że za to, iż znalazł sobie pracę bez pomocy urzędników, należą mu się pieniądze. Powiedziała mu o tym jedna z pań w pokoju pierwszym piętrze, gdzie chodzi się rejestrować. – Była miła i grzeczna – mówi pan Artur. Jeszcze przez parę miesięcy będzie miał do czynienia z pośredniakiem, który wypłaca mu zasiłek aktywizacyjny.

Kto dla kogo
Stąd nie chce podawać nazwiska, by nie wzbudzać u pań niezdrowych odruchów na jego widok. Uważa jednak, że należy powiedzieć coś na temat zachowania niektórych z nich. – W końcu powinno do nich dotrzeć, że mają pracę tylko dlatego, że do urzędu przychodzą ludzie, którzy pracę stracili. I nie wszyscy są leserami czy obikokami. A niektóre panie traktują ich jak kogoś gorszego. Sam widziałem, jak młoda kobieta wydzierała się na mężczyznę, który mógłby być jej dziadkiem – stwierdza pan Artur.



Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Rybniku Teresa Bierza nie kryje zdziwienia tym, co opowiada pan Artur. Według niej jej podwładne dobrze wykonują swoje obowiązki. – Mamy kompetentny personel. Petenci nie skarżą się na jego złe zachowanie, ale przyjrzę się pracy urzędniczek – wyjaśnia. (MS)

24

Komentarze

  • POPATRZCIE NA SIEBIE 19 czerwca 2008 14:39Zgadzam się z Panem Panie Tadeuszu, ale co do jednej kwestii niestety niema Pan racji. oskarżenie tej osoby, niestety nie poszło w niepamięć. W gazecie ukazał się kolejny artykuł, mówiący jacy to urzędnicy są źli. Petenci przychodzący do urzędu po tym artykule z góry zakładają że urzędnicy PUP sa źli. Ciągle słyszy się na korytarzu komentarze typu: że pójdą do gazety bo urzędnicy nie chcą im dać zaświadczenia tylko kierują do pracy. Sama nazwa mówi że jest to urzą pracy więc powinni tu przychodzić ludzie którzy chcą iśc do pracy. A co do tego że wypowiadam się pod pseudonimem to jest inna sprawa, ja nikogo nie oskarżam. I dla mnie jest to całkowicie niezrozumiałe że idąc do gazety i oskarżajac urzędników osoba nie pokazuje twarzy.A ma Pan rację, jestem urzędnikiem ale nie pracuję w PUPie w Rybniku, jednak wzburzył mnie ten artykuł, i całkowicie się z nim nie zgadzam. Apaluję do wszystkich: urzędnicy to zwykli ludzie i niestety nie potrawią działać cudów, muszą działać według ściśle określonych zasad w ustawie.
  • Tadeusz Dybała odpowieź POPATRZCIE NA SIEBIE 18 czerwca 2008 21:28Właśnie o tym piszę że nie każdy urzędnik jest zły, i jak można zauważyć niektórych chwalę. Dzisiaj byłem w Żorach załatwić bezdomnemu Dowód Osobisty i spotkałem się z bardzo miłą obsługą pomimo że sprawa była skomplikowana, bo ten pan nie miał żadnego dokumentu i nie umiał odebrać nawet aktu urodzenia, to panie tam pracujące stanęły na wysokości zadania i po godzinie mieliśmy wszystko załatwione. Są ludzie i ludziska. Proszę Pani POPATRZCIE NA SIEBIE, ja rozumiem tego pana że nie chce pokazać twarzy, gdyż byłby zaznaczony jak np. ja i wtedy odbierano by go przy załatwianiu innych spraw troszkę inaczej, ja się podpisuję imieniem i nazwiskiem, Pani występuje pod pseudo, nie chce Pani ujawnić swojego nazwiska i ja to szanuję, musi Pani też uszanować wybór tego pana. Zaś co do urzędnika który popełnił błąd i nie może się bronić, to powiem że mógł się wypowiedzieć w gazecie i pokazać twarz, gdyż idąc Pani tokiem myślenia urzędnik też jest niewiarygodny. Myślę że lepiej jest tak jak jest nikt po tym artykule nie będzie miał nieprzyjemności, a winny jeżeli ma w sobie mądrość życiową to się poprawi. Pani wypowiedź mi się bardzo podoba gdyż jest merytoryczna i asertywna, ma Pani jak przypuszczam w sobie altruizm z czczego się bardzo cieszę, a jeżeli jest Pani urzędniczką UP to jeszcze bardzo mnie cieszy. Pozdrawiam Panią życzę miłej pracy i zadowolenia z niej, a jak najmniej takich sytuacji.
  • POPATRZCIE NA SIEBIE 18 czerwca 2008 10:21Każdy na tym forum ma po części rację, zdarzają się urzędnicy chamscy ( chociaż w urzędzie pracy w Rybniku spotkałam się tylko z jedna taka osobą), ale reszta jest ok. Problem tkwi tylko w tym że wszystko można załatwić na spokojnie. Czemu osoba która poszła do gazety z tym problemem nie zgłosiła tego do dyrektora urzędu tylko poszła do gazety, czemu nie zwróciła uwagi temu pracownikowi. A dodatkowo nie pokazała swojej twarzy. Dla mnie osoba która rzuca oskarżenia na kogoś i jest w ukryciu jest niewiarygodna. Oskarżać można każdego i o wszystko, ale ujawnijcie się i dajcie nam się bronić, a nie idziecie do gazety nie pozwalając wypowiedzieć sie nam urzędnikom w tej kwesti.
  • Tadeusz Dybała OJ Panie PRAWNIK 18 czerwca 2008 10:12No i tyle można się spodziewać od Prawnika, jest to lekceważący cyniczny sarkastyczny stosunek udzielający się do ludzi o niższym statusie wykształcenia. Jak powiedział jeden z prawników w telewizji cytuję do nas fiskus powinien mieć zaufanie koniec cytatu pokazując że świat jest złożony z aniołków czyli prawników i złodziei czyli nas reszta narodu. Wiem Panie prawnik że ciężko się dyskutuje z prawdą lepiej odbić mówiąc że ktoś wypisuje bzdury. Popatrz Pan na swoje grono zawodowe ile tam pieniędzy ucieka przez niesolidne rozliczanie się podatków. Ostatnia uwaga nie jestem pewnym facetem dla Pana, ja się podpisuję Tadeusz Dybała moim imieniem i nazwiskiem, Pan zaś używa zasłony, taka jest Pana odwaga. Myślę że więcej Pan już nie odpisze taki wystawiam Panu szkic psychologiczny.
  • Prawnik 16 czerwca 2008 18:31w zupełności się zgadam z komentarzem osoby "POPATRZCIE NA SIEBIE" a w związku z tym,że mam inteligencję to nie mam zamiaru wymieniac się poglądami z pewnym facetem, który wypisuje bzdury na tym forum!
  • Tadeusz Dybała odpowieź POPATRZCIE NA SIEBIE 16 czerwca 2008 17:10Odpowiadając na POPATRZCIE NA SIEBIE to powiem że urzędnik zarabia niestety za mało i tu jest racja, chciałbym ażeby zmieniło się to, tylko nic to nie ma dorzeczy jeśli chodzi o ludzi którzy nie potrafią wypełniać formularzy. Kiedyś pisałem na temat że petenci też dają popalić urzędnikowi i ja tego petenta też krytykuję, ponieważ twierdzę że można wszystkie sprawy załatwiać asertywnie. Zaś co do złych dni to proszę sobie wyobrazić że w prywatnej firmie za takie dni się wylatuje. Jesteście wykształceni macie powiem sarkastycznie większą inteligencję lub powinno tak być, to powinniście zrozumieć tak prostą sprawę. Pan prawnik mi wytyka błąd przy pisaniu każdemu się to zdarza przecież ktoś wykształcony w tekście POPATRZCIE NA SIEBIE napisał potrawimy zamiast potrafimy albo conajmniej zamiast co najmniej. Tylko że to SA ***** meritum sprawy jest całkiem inne, włączyliście w sobie samoobronę zamiast skrytykować danego urzędnika bo przecież postąpił źle. Proszę wejść na mojego bloga http://www.tadeusz-dybala.blog.onet.pl/ to zobaczycie ile spraw jest do załatwienia i jakie ludzie mają problemy a tylko niektóre, te którzy ludzie pozwolili opisać.
  • POPATRZCIE NA SIEBIE 16 czerwca 2008 12:58Panie Tadeuszu, krytykuje Pan prawnika, że potrafi wytykać błędy innym zamiast patrzeć na siebie. A co pan robi? Krytykuje Pan urzędników i to co mówią, a taka jest niestety prawda, że niejednokrotnie przychodzą do urzędów ludzie którzy rzeczywiście nie potrafią sie nawet podpisać, ale oczekują pracy za conajmniej 2000 - przecież to absurd. ludzie którzy latami studiowali, zarabiają srednio 2000 zł, a osoba z wykształceniem podstawowym prawuje się o to samo. I nie oszukujmy się,szkoły są dostępne dla wszystkich, wystarczy tylko chcieć. Jakaś hierarchia musi być, Ty którzy tyle czasu poświęcili nauce powinni zarabiać więcej. A co do urzędniczych fochów to jesteśmy tylko ludźmi i też mamy swoje problemy i złe dni, potrawimy zrozumieć to i ż bezrobotni mają problemy i czują sie rozgoryczeni i nie raz wyładowuja swoje emocje na urzędnikach, dlatego my też oczekujemy zrozumienia.
  • Tadeusz Dybała Panie prawniku 16 czerwca 2008 11:02Jeszcze jedno wchłanianie wiedzy to dar Boży, i nie powiem że Pańskie grono prawników jeśli jest Pan prawnikiem powinno się dzielić poniekąd tym darem, ale powinniście wykonywać swój zawód sumiennie i za rozsądne kwoty bo przecież też macie rodziny i trzeba coś zarobić. Była u mnie pani która zapłaciła za apelację 300 zł, a był to zwykły szablon, napisałem jej za darmo drugą apelację niech Pan sobie wyobrazi że na wokandzie była odczytywana moja redagowana apelacja. Ta pani tą apelację wygrała, poszedłem na sprawę jako widownia, adwokat nie pokazał się. Konstatując powiem aby Pana nie obrazić macie manię większości, takie jest moje zdanie.Niech Pan to przemyśli liczę na Pana inteligencję i wrodzony dar.
  • Tadeusz Dybała Odpowiedź Panu prawnikowi 16 czerwca 2008 10:32Panie prawnik tak ma Pan rację synapsy a nie sonapsy, mnie się udziela śląski bo jestem ślązakiem z krwi i kości. Kilka miesięcy temu pisałem s panią polonistką która napisała dyslekcja a pisze się dysleksja, dlatego nie wiem czy przy transporcie redagowanego tekstu wchodzą błędy czy też tak jak mówię włącza nam się gwara z której jestem dumny, ale Pana lekceważony akcent jest dowodem na to że Pan nie chce się wypowiadać merytorycznie tylko szuka Pan błędów u ludzi co z natury jest złe. Widzę że Pan nie posiada samokrytyki i na słowa prawdy które napisałem nie ma Pan sensownej odpowiedzi, myślę że boi się Pan skompromitować. Znalazłem w Pana tekstach też błędy, ale nie poruszam ich bo nie są meritum sprawy co do artykułu.
  • Tadeusz Dybała Dobra rada 15 czerwca 2008 21:24Jeszcze jedna istotna rzecz Panie i Panowie Urzędnicy Wy jesteście właśnie tam od tego aby pomagać ludziom którzy nie potrafią się podpisać czy też wypełnić jakiś formularz, macie za to płacone przecież. To jest tak jakby do Was przyszedł hydraulik i kazał wam poskładać rurki, a jak byście tego nie potrafili to zaczął by się z Was wyśmiewać, podnieślibyście wtedy larum. Proszę przemyślcie to bo to bardzo istotne pomiędzy urzędnikiem a petentem. Używany slogan ze urzędnik nie jest workiem treningowym można odnieść też do petenta, przecież on też ma swoją wytrzymałość.
  • Pan prawnik! 13 czerwca 2008 18:25po pierwsze Panie Tadeuszu proszę mnie nie obrażać tylko samemu się douczyć, bo to o czym Pan pisze nazywa się SYNAPSY, a nie jak Pan usiłował zabłysnąć słowem SONAPSY:-)a resztę pozostawie bez komentarza bo nie warto tracić czasu na odpisywanie na wypociny które Pan przedstawia!!!
  • Tadeusz Dybała URZĘDNICY 13 czerwca 2008 13:50Jak ja słyszę wypowiedzi takie jak że co drugi się nie umie podpisać, albo że ktoś rzucał kamieniami na szkołę to mnie aż podnosi. Niech pani lub pan prawnik dokształci się co to są sonapsy, wtedy będzie wiedział dlaczego jedni ludzie się uczą lepiej a drugim idzie gorzej. Takie wypowiedzi o ludziach słabszych mi tylko pasują do Hitlera on właśnie palił ludzi upośledzonych słabych, prawnik powinien się zastanowić nad sobą, dużo tego typu ludzi składa ręce w kościele, a poza to z czystym sumieniem odstrzeliłoby człowieka. Zaś co da wypowiedzi pani urzędniczka, to tak 80 procent urzędników jest w pożytku i ja już pisałem na ten temat, w każdej dziedzinie życia zdarzają się czarne owce, które trzeba po prostu przekwalifikować np. na kopanie rowów lub tym podobne. Zaś co do liberała to panie liberał po to jest stworzony PUP aby ludzie się tam w takich przypadkach jak opisany zgłaszali, dlaczego Pan nie idzie dalej pozamykać szpitale jak ludzie nie dają sobie radę to na cmentarz i spokój, tylko jak kiedyś będzie miał Pan w rodzinie kogoś który nie będzie sobie dawał w życiu rady np. córka syn to też proszę im to powiedzieć, pamiętaj Pan że życie jest długie i sprawia niespodzianki.WŁAŚNIE takie wypowiedzi potwierdzają że istnieje problem, przecież z niektórych idzie wywnioskować że osoba która to pisała pała nienawiścią do petenta jak i do swojej pracy.
  • urzędniczka nie generalizujcie 12 czerwca 2008 20:46Ludzie, moze zanim zaczniecie tak narzekać na tych urzędników to zastanówcie się dlaczego tak jest. Niejednokrotnie petent przychodzi do urzędu uważając ze wszystko się mu należy i urzędnicy powinni mu to dać. A przecież oni są takimi samymi pionkami jak my, oni mają swoją ustawę której muszą sie ściśle trzymać, i mimo że nie jednokrotnie uważają że petent ma rację, nie mają takiej mocy żeby to zmienić. Więc jedyne pretensje możecie mieć to władzy państwa, to oni ustalają zasady i ustawę.A co do złego traktowania przez urzędniczki, to oczywiście ze zdarzają się tam osoby nie miłe, bo sama tego doświadczyłam, ale jednak większość z pracowników jest życzliwie nastawiona do bezrobotnych. ięc nie krzywdźcie tych, którzy naprawdę są tam i chcą Wam pomóc.
  • prawnik 12 czerwca 2008 19:59tak sobie czytam te komentarze i powiem jedno-wszyscy mają urzędników dośc,ale gdyby nie oni to większośc,która korzysta i ciągnie kasę ze wszyskich możliych instytucji nie miała by nic,ponieważ co drugi z nich nie potrafi się nawet podpisac, a co dopiero wypełnic jakiś wniosek, czy druk!!!więc sie cieszcie że urzędnicy Wam pomagają,a tak w ogóle to pamiętacje ze urzędnik to nie jest worek treningowy na którym można trenowac!!a szczególnie działacze społeczni,którzy nie mają pojęcia o niczym!!a moje motto to: trzeba było się uczyc i kształcic, a nie na szkołę rzucac kamieniami!!
  • Liberał Ciagły płacz i narzekanie 11 czerwca 2008 13:05Pierwsze pytanie- czy p.Artur to kolega Pana Dybały??? Czytam to i zastanawiam się kiedy w naszym kraju ludzie zaczna byc samodzielini, kiedy skończa wyciągac reke do Panstwa ????????? Tak nauczyła komuna i tak uczył PiS- czy stoi czy lezy zawsze sie nalezy!!!!!!!!!! Mamu obecnie wzrost gospodarczy, zarobki posżły do góry- ale kazdy leci do pośredniaka bo po co ma robic jak dostanie zasiłek... Nie bronie Pan z UP, ale czasami je podziwiam w kontaktach z petentami
  • kate urzędnicze fochy 11 czerwca 2008 09:30Sama jestem zarejestrowana w PUP i wiem że sytuacja wygląda dokładnie tak jak ta opisana w artykule.Panie urzędniczki są niemiłe, a wchodząc do drzwi ma się wrażenie, że tylko się przeszkadza.Kilka razy zostałam skierowana do pracy a na miejscu okazywało się, że ogłoszenie już dawno jest nieaktualne. A nie wspominam już tych spraw, które dotyczą stażów absolwenckich w administracji państwowej!!!Apeluję do młodych ludzi aby się nie zgłaszali na takie staże bo prawdopodobieństwo przyjęcia do pracy po stażu jest jak wygrana w totka!!To tylko wykorzystywanie młodych ludzi i marnowanie publicznych pieniędzy.
  • xxxxxxxxxxxxxxx fochy 11 czerwca 2008 09:03 powinno sie pisac w prasie i nagłasniac jakie to mamy panie za biurkym niech wiedza co o nich ludzie sadzą
  • xxxxxxxxxxxxxxx urzednicze fochy 10 czerwca 2008 22:39 ludzie szkoda waszego zdrowia bo to i tak nic nie zmieni to raz zakosztował ***** w krzesło to juz nie pojdzie ciezko pracoqwac a dawno te panie juz nie powinne tam byc za te ich zachowanie i traktowanie ludzi i szlak trafia te wymysły meldowania sie gorzej jak skazany bo i tak to nic nie wart bo człowiek ma swój rozum i wie co ma robic
  • Rybniker Pani Tereso! 10 czerwca 2008 15:24Widać po godzinach urzędowania nie wie Pani co ludzie mówią, w szczególności petenci PUP. Najgorsza instytucja w mieście po miejscowym ZUS i US, pracownicy kompletnie nieznający sie na przepisach ich obowiązujących, krnąbrni, wrzeszczący, jak za nieboszczki Komuny... A Pani, Pani Tereso? Wiecznie zdziwiona....
  • Tadeusz Dybała URZĘDNICY URZĘDNICY 09 czerwca 2008 18:38Witam, powiem w ten sposób miałem z Panią Bierza do czynienia powiem delikatnie ta Pani dlatego nie widzi zachowań złych ponieważ tak samo traktuje petenta. Nie mam dobrego zdania na temat tej Pani. Pani Anko nie każdy ma chęć się użerać z urzędnikiem pismami, ponadto bardzo dobrze że ten Pan poszedł do prasy z tym, gdyż trzeba pokazywać taką patologię. Gdyby ta pani urzędnik pracowała w prywatnej firmie po prostu sama została bezrobotna, po prostu takie złe urzędniczki psują opinie miłym i kompetentnym urzędnikom, tylko w Rybniku jest ciężko urzędnika wyrzucić z roboty, tutaj kłania się nepotyzm. Pani Anko dlaczego Pani zabrania wolności słowa lub prasy? Ja tego nie rozumiem, jeżeli jest Pani urzędnikiem to powinno Pani zależeć na dobrej opinii, dlatego też powinno Pani zależeć ażeby taką panią niekompetentną jak najszybciej usunąć z stanowiska, przecież jak się nie nadaję to można ją przekwalifikować na inny zawód. Panie Arturze jak pan nie daje sobie rady to niech Pan się zgłosi do mnie. Mój meil to tdybala@op.pl.
  • zenek 09 czerwca 2008 09:50takie sytuacje jak ta opisana w artykule, to bardzo częste zjawisko w urzędzie pracy w Rybniku. Bezrobotny to nr statystyczny i jeżeli nie daj Boże jest zarejestrowany dłużej niż rok to staje się wrogiem publicznym i trzeba go się wszelkimi metodami pozbyć, bo psuje statystyki. Sam miałem wątpliwą przyjemność być bezrobotnym i musiałem meldować się w UP, tyle nieukrywanej niechęci, czy nawet wprost chamstwa przez całe swoje życie nie doświadczyłem tyle co w tym urzędzie (prym wiedzie p. wicedyrektor). Pracują tam ludzie niekompetentni, nastawieni na poniżenie bezrobotnych, nie proponują wszystkich ofert, najczęściej te najgorsze. Wielokrotnie spotkałem się z sugestią że może bym sie wyrejestrował, bo psuję statystyki a i tak nic dla mnie nie ma. Działalnością tej instytucji należałoby się bliżej zainteresować i koniecznie przeprowadzić zmiany w sposobie działania.
  • jerome urzędnicze fochy 05 czerwca 2008 22:00Pani Dyrektor Bierza jest notorycznie zdziwiona takimi opiniami, a stwierdzenie że petenci nie skarżą się to już kiepski żart. Wiem to jako autor pisemnej skargi na bezczelność urzędniczki, która traktowała mnie podobnie jak opisana w artykule. Lata mijają a niektórzy (podkreślam!) pracownicy urzędu pracy trwają. Są wzorcem, wg którego będą szkolić tych nieżyciowo przyjaznych?
  • anka Urzędnicze fochy 05 czerwca 2008 19:19jakie tam fochy! każdy miewa lepsze i gorsze dni... trzeba jednak zrozumieć stanowisko urzędnika - aby dobrze wykonywać obowiązki służbowe trzeba trzymać się ściśle określonych procedur - panie w pośredniaku z pewnością wiedzą jak swoje obowiązki wykonywać. A dla pana "Nowaka" - skoro prawdą jest, co pan podał prasie - dlaczego wstydzi sie pan pokazać twarzy? I dlaczego osobiście nie zgłosił się z problemem do dyrekcji PUP'u? To tam jest miejsce zgłaszania nadużyć pracowników wobec petentów, a nie w prasie.
  • xxurzednicze fochy 04 czerwca 2008 17:37oj czesto tak bywa ale kazdy broni swoje krzeslo i posade

Dodaj komentarz