Zakręcili i uratowali

Wcześniej wysłała pożegnalnego SMS-a do syna, mieszkającego na drugim końcu Polski. Ten próbował dodzwonić się do matki, a gdy okazało się, że nie odbiera telefonu, zaalarmował policję. Mundurowi pojechali do jej mieszkania. Ponieważ nikt nie reagował na pukanie do drzwi i nawoływania, siłą weszli do środka. Zakręcili kurki z gazem i wyprowadzili na balkon półprzytomną już kobietę. Karetka zabrała ją do Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Jej samobójcza próba mogła mieć opłakane skutki dla wszystkich mieszkańców bloku.

Komentarze

Dodaj komentarz