Hałdy w obiektywie


Na wystawę składa się ponad 50 barwnych fotografii. Nie ma na nich kopalnianych szybów, umorusanych górników, miejskich arterii czy familoków...– To kopalniane hałdy. Są niezwykłe i wciąż się zmieniają. Tam nieustannie coś się dzieje, przesypuje się z miejsca na miejsce, więc za każdym razem wyglądają inaczej. Hałdy to temat jak studnia – bez dna – mówi autor. Zapowiada, że to pierwsza z całego cyklu wystaw poświęconych Śląskowi. Na swoich zdjęciach chce pokazać zmieniający się region.Wśród zwałów kopalnianej skały, w ponurej zdawałoby się scenerii odnajduje zupełnie fantastyczne pejzaże. Fotografuje zachodzące słońce odbijające się w dzikich rozlewiskach i spękane skorupy osadników mułowych – iście księżycowy krajobraz. I pomyśleć tylko, że to hałdy dwóch rybnickich kopalń: Chwałowic i Jankowic... Umiejętnie komponuje krótkie cykle zdjęć, na wystawie można więc oglądać m.in. efektowne tryptyki.Mieszkający w Boguszowicach Starych Krzysztof Liszka fotografią zajmuje się od siódmej klasy podstawówki. Zenitem, którego kupiła mu na urodziny babcia, fotografował scenki z obozów harcerskich, na których spędzał kolejne wakacje. Z czasem fotografia stała się jego pasją. W Bielsku ukończył studium fotografii. Od dwóch lat prowadzi w Klubie Energetyka Klub Fotograficzny „Format”. Z grupą młodych zapaleńców organizuje wystawy i plenery. Jeden z takich plenerów zorganizował właśnie na hałdzie. Na swoim koncie ma też sukcesy indywidualne; przed dwoma laty zwyciężył w konkursie „Sacrum ziemi rybnickiej”, zorganizowanym przez parafię św. Teresy. W konkursie „Moje harcerstwo” otrzymał wyróżnienie miesięcznika „Foto”.

Komentarze

Dodaj komentarz