Jak tłumaczy Marcin Szczurek, jeden z pracowników, w Skrzyszowie i Kokoszycach natrafiono na metan, ale jego ilości były niewielkie, by można było prowadzić wydobycie na skalę produkcyjną. Badania geologiczne wykazują, że w Olzie jest inaczej. Dlatego sprowadzono tu nowoczesny sprzęt wiertniczy aż ze Stanów Zjednoczonych. – Gwarantuje on jak najmniej uciążliwości dla otoczenia – zapewnia Szczurek. W opinii prezesa Andrzeja Andraczke w przyszłości wydobycie metanu w Olzie będzie przynosiło nie tylko zyski materialne, ale i ekologiczne. – Przyczyni się bowiem do ograniczenia efektu cieplarnianego, podniesienia stanu bezpieczeństwa w kopalniach i zmian na rynku energetycznym – twierdzi prezes. Odwierty badawcze będą gotowe jesienią. – Daleka jeszcze droga do wydobycia metanu. Ale jeśli okaże się, że są u nas bogate złoża, to na pewno skorzystamy na tym także my. Bo przedsiębiorca będzie musiał odprowadzać do budżetu tzw. opłatę koncesyjną – mówi Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach.
Komentarze