Po konferencji była uroczysta kolacja z tzw. kroplą alkoholu. Zdjęcie: zbiory prywatne
Po konferencji była uroczysta kolacja z tzw. kroplą alkoholu. Zdjęcie: zbiory prywatne

Oryginalny pomysł naczelniczki powiatowej oświaty kosztował podatników 5380 zł.
Sprawa wyjazdowego spotkania wypłynęła w zeszły czwartek podczas zbierania przez dziennikarzy informacji o wynikach matur w wodzisławskich szkołach. Nie było jednak dyrektorów, którzy mieli tę wiedzę. Ich nieobecność tłumaczono właśnie konferencją w Brennej. W placówkach oświatowych nikt nie robił z tego tajemnicy, ale dziś wszyscy zachodzą w głowę, kto też mógł dokonać przecieku do mediów. Dlaczego trzeba było wyjechać aż do Brennej, aby dokonać bilansu osiągnięć szkół ponadgimnazjalnych z terenu powiatu? Czy nie można było zrobić tego na miejscu, zwłaszcza że jest gdzie, ponieważ starostwo z myślą o takich imprezach uruchomiło w Wodzisławiu powiatowe centrum konferencyjne, i to za niemałe pieniądze.
Zdaniem Edyty Glenc, naczelniczki wydziału oświaty w starostwie, temat konferencji (podsumowanie roku szkolnego i wyznaczenie kierunków polityki oświatowej do 2015 roku) wymagał takiej oprawy. Po drugie miała to być nagroda dla dyrekcji placówek za ciężką całoroczną pracę. A koszty wcale nie są wygórowane. – Trzymanie tych ludzi przez pięć, sześć godzin w jednej sali, bez oprawy rekreacyjnej, byłoby nie na miejscu. Impreza miała charakter integracyjny, więc wieczorem była uroczysta kolacja z kroplą alkoholu. Zazwyczaj jest to lampka wina, jednak tym razem był to kieliszek wódki, który zasponsorował właściciel pensjonatu. Za resztę alkoholu, która pojawiła się na stołach, zapłacili sami uczestnicy konferencji – wyjaśniła Edyta Glenc. Do naczelniczki nie przemawia argument, że takie inicjatywy urzędników samorządowych mogą być postrzegane przez mieszkańców jak nieprzyzwoitość i nadużywanie władzy. – Tego typu imprezy organizuję od czterech lat, więc nie wiem, skąd teraz takie zainteresowanie. Jestem naczelnikiem oświaty, a nie czytelników „Nowin”. Będę broniła tej formy spotkań, bo są one potrzebne. A wysiłek dyrektorów wart jest tego, żeby przeżyć coś tak wspaniałego jak konferencja wyjazdowa – wyjaśniła oburzona Edyta Glenc. Jak dodała, to nie tylko jej opinia, bo tego typu spotkania bardzo sobie cenią także sami dyrektorzy, którzy licznie stawili się w Brennej. W sumie było ich 23, aczkolwiek obecność była obowiązkowa. W spotkaniu, oprócz naczelniczki Glenc, wzięło udział jeszcze dwóch pracowników starostwa. Koszty ich pobytu pokryto z kasy starostwa, natomiast wyjazd dyrektorów szkół opłacono ze szkolnych funduszy przewidzianych na szkolenia i doskonalenie kadr. Trudno nie odnieść wrażenia, że skoro sześciogodzinna konferencja z przerwą na kawę to zbyt duży wysiłek intelektualny i konieczna jest oprawa rekreacyjna, to tylko patrzeć, jak wkrótce będziemy finansowali sauny, baseny i siłownie dla urzędników starostwa, którzy przecież pracują non stop osiem godzin dziennie.

7

Komentarze

  • malkontent Odpowiadam: 10 lipca 2008 17:00Żeby nie było! Ja nie pochwaliłam tej imprezy.To sa jednak wstępne wyniki, a nie ostateczne za rok 2008 !!, a kwiatuszek będzie jednak łapówką dla wychowawczyni, aby się "dobrze działo". Pani redachtórko proponawałabm jednak spróbować zająć się oświatą tak, aby te ostateczne wyniki matur w przyszłych latach były lepsze! Jak inne grupy zawodowe lub instytucje zaimprezują(PZU, ZUS, Górnicy..), to uchodzi, a jak środowisko częściowo oświatowe, to już jest karygodne i żeby nie było, że to nauczyciele imprezowali, bo do tego prędzej, czy później tę dyskusję sprowadzicie, a to nie będzie fair
  • taka gmina 10 lipca 2008 15:47
  • do malkontenta 10 lipca 2008 13:10Wyniki matur już teraz są znane, z uwzględnieniem ilości poprawek oraz liczby osób, które nie zdały i na poprawkę szans nie mają. Oczywiście jak komuś nadepnie się na odcisk, to winni są ...dziennikarze i cykliści. A kwiatek nauczycielce się należy, jak najbardziej.
  • wybrak podpowiadam 10 lipca 2008 12:44"Trudno nie odnieść wrażenia, że skoro sześciogodzinna konferencja z przerwą na kawę to zbyt duży wysiłek intelektualny i konieczna jest oprawa rekreacyjna, to tylko patrzeć, jak wkrótce będziemy finansowali sauny, baseny i siłownie dla urzędników starostwa, którzy przecież pracują non stop osiem godzin dziennie." - świetny pomysł, do tego zaprosić redaktorkę i sensacja ma inny wymiar, jest świetnym sposobem integracji kadr zarządzajacych, zasługującym na upowszechnienie
  • ParaCetamol 10 lipca 2008 11:30"... wyznaczenie kierunków polityki oświatowej do 2015 roku" przy zakrapianej imprezie ?? za "nie wygórowane" 5380 zł. ?? Pani "taktowa - redachtorka" musi patrzeć na ręce urzędników, żeby niedługo takie konferencje nie organizowane były za granicą za większe pieniądze a córka Pana Malkontenta będzie zanosić kwiatek nauczycielce, która nie będzie wiedzieć ile jest 2+2 - wtedy to już nie da sie to "wyboczyć"
  • malkontent 10 lipca 2008 09:55Pani redachtorko: wyniki tegorocznych matur będą znane dopiero po sprawdzeniu egzaminów poprawkowych, dostarczeniu ich wyników do szkół i wtedy będzie można uczciwie coś zbierać od dyrektorów, ale jak się miało "polityczne" zapotrzebowanie na taki artykuł, to cóż- po chrześcijańsku trzeba Pani wyboczyć, ale niesmak pozostaje...Podpowiem pani temat na kolejny artykulik: moja córka 1 września da swojej wychowawczyni kwiatka...
  • TAKt sz.P.Redaktor 09 lipca 2008 23:11Gratuluję p. Redaktor taktu: "...dwóch pracowników Starostwa."

Dodaj komentarz