20023103
20023103


Czołg – pomnik Braterstwa Broni, był poświęcony pamięci żołnierzy czeskich i radzieckich. 24 marca 1945 roku w wyzwoleniu Żor spod okupacji hitlerowskiej brały udział: 38. Armia Radziecka, którą dowodził gen. Moskalenko oraz 1. Pancerna Dywizja Czechosłowacka, dowodzona przez mjr. Wladimira Janko. Pomnik postawiono w 1975 roku, a zdemontowano 20 maja 1991 roku, uznając go za relikt przeszłości. Kwestię likwidacji pomnika dyskutowano na sesjach rady miejskiej. Podczas głosowania radni podjęli decyzję o demontażu pamiątki z czasów PRL-u. Zastanawiające jest to, że nazwy pobliskich ulic: aleja Armii Ludowej i aleja Zwycięstwa, nie wzbudziły zastrzeżeń władz.– Uważam, że likwidacja czołgu była sprawą polityczną, a nie społeczną, ponieważ nie przeprowadzono sondażu na ten temat wśród mieszkańców Żor – stwierdził Longin Chrustowski, ówczesny członek komisji spraw obywatelskich, członek Rady Osiedla Księcia Władysława.Skwer wokół czołgu był miejscem często odwiedzanym przez mieszkańców. Ludność z okolicznych bloków pyta z rozgoryczeniem: Komu przeszkadzał? Koszt likwidacji pomnika wyniósł 3900 zł. Władze miasta nie wiedziały, co zrobić z niepotrzebnym czołgiem, wtedy zainteresowały się nim osoby prywatne.– Kiedy zdecydowałem się na zakup czołgu, nie był już pomnikiem – wspomina Zdzisław Osiński, przedsiębiorca z Kleszczowa. – Był to eksponat zdeponowany w ZTK. W tym czasie urząd miasta ogłosił przetarg na budowę zajezdni przy ulicy Okrężnej. Kiedy moja firma zaczęła budować plac manewrowy, zapytałem ówczesnego dyrektora, czy mógłby polecić usunąć czołg, który przeszkadzał w pracach budowlanych. Wówczas dyrektor zadał mi pytanie: „A może pan go kupi?”. Wtedy zapytałem: „A ile to by miało kosztować?”.Okazało się jednak, że czołg został już zakupiony przez kogoś z Zawady. Planowano go postawić przy drodze szybkiego ruchu obok stacji paliw Minkus-Tank. Po negocjacjach z właścicielem z Zawady Zdzisław Osiński odkupił czołg po cenie złomu za ok. 640 zł. Największy problem był z transportem. Koszt przewozu na platformie oraz załadunku specjalnym dźwigiem również poniósł kolekcjoner z Kleszczowa.– Moje zbieractwo militariów rozpoczęło się od czasu, kiedy w Niemczech u znajomego zobaczyłem w prywatnym ogrodzie niemiecką Panterę z czasów wojny – tłumaczy Zdzisław Osiński. Obecnie oprócz czołgu posiada inne ciekawe eksponaty. Czołg, stojący dawniej na osiedlu ks. Władysława, jest zadbany. Był kilkakrotnie malowany i konserwowany.Do dzisiaj nie ma koncepcji zagospodarowania placu, na którym stał czołg, choć pomysły były różne. Przykładowo Rada Osiedla Księcia Władysława chciała wybudować w tym miejscu parking. Na początku lat 90. ogłoszono konkurs. Powstały trzy plany: stworzenie skweru z fontanną, budowa pawilonu handlowo-usługowego lub biblioteki głównej, gdzie na piętrze miała znajdować się kawiarnia z punktem widokowym na Stare Miasto. Nic się z tych planów jednak nie skonkretyzowało.W 2000 roku zadanie opracowania koncepcji wizualnej tego terenu powierzono absolwentowi Politechniki Śląskiej. Jego propozycja zagospodarowania nie zdobyła akceptacji naczelnika wydziału urbanistyki i architektury. W międzyczasie usunięto postument i nadano placowi Braterstwa Broni nazwę Księcia Władysława. W związku z tym zastanawiano się nad usytuowaniem tam pomnika Księcia Władysława. Były również pomysły zbudowania obelisku ekumenicznego lub pomnika papieża Jana Pawła II, który przebywał w Żorach w czasach znajomości z proboszczem Bieżanowskim.– W ciągu najbliższego roku zlecimy fachowcom zrobienie projektu zagospodarowania tego placu – poinformował Tomasz Górecki, rzecznik prasowy urzędu miasta. – Plac powinien poprawić estetykę miasta, stanowić element symboliczny, a zarazem pełnić funkcję użytkową.W czerwcu br. Rada Osiedla Księcia Władysława wystosowała do urzędu miasta petycję z prośbą o przywrócenie pomnika-czołgu. Obecny jego właściciel odmówił jednak odsprzedania miastu swojej własności. Rada osiedla nie upierała się, że ma to być ten sam czołg, ale podobnego typu.– Zadzwoniliśmy do Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie, jednak nie posiadają już takich czołgów na stanie. Większość oddano na złom, część służy jako atrapy na poligonach, a resztę zakupili prywatni kolekcjonerzy – powiedział Tomasz Górecki.Właśnie rozpoczyna działalność sąd przy alei Zwycięstwa. Ciekawe, czy wyprze nazwę przystanku „Żory – pomnik” i zmieni ją na „Żory – sąd”?
2

Komentarze

  • KSDS szczecin 17 kwietnia 2010 17:34Ja też będąc małym u rodziny pamiętam ten czołg na osiedlu i tak pozostanie mi w pamięci
  • sławek D. MIESZKAM 33 LATA W ŻORACH 05 marca 2010 04:35MIESZKAM 33 LATA W ŻORACH DLA MNIE TYLKO I WYŁĄCZNIE "CZOŁG"

Dodaj komentarz