W domu dziecka trudno zapewnić rodzinną atmosferę
W domu dziecka trudno zapewnić rodzinną atmosferę

Dwie córeczki pana Krzysztofa z Rybnika niedawno trafiły do tutejszego domu dziecka. Ojciec odwiedzał je każdego dnia. Jak mówi, pewnego razu zaskoczył go ich stan. Dwu- i trzyletnie dziewczynki, według jego relacji, miały pojawić się na odwiedzinach brudne i przemoczone. Zaniepokoiły go także kubki z porcelitu. – Przecież z takich naczyń nie powinny korzystać dzieci! To niebezpieczne, w razie upadku może się potłuc i skaleczyć maluchy – skarżył się pan Krzysztof.
Tak alarmującego sygnału nie sposób zlekceważyć. Udaliśmy się do rzeczonego domu dziecka, aby na miejscu przekonać się o zasadności podnoszonych zarzutów. W budynku przy ulicy Powstańców trwa remont. Dzieci częściowo wyjechały na wakacje, a te, które zostały, przebywają w budynku przy ulicy Karłowicza. Na pytanie o stan opieki nad dziećmi odpowiada dyrektor Barbara Jakubiak: – Nasza obecna sytuacja mimo stanu przejściowego, jakim jest remont budynku głównego jest dobra. Zarówno ze strony magistratu, jak i sponsorów otrzymujemy znaczącą pomoc. Mogę solennie zapewnić, że nasze dzieci mają wszystko czego potrzebują. Jest nie do pomyślenia, aby brakowało pieluch. W tej chwili przebywa u nas dziesięcioro dzieci. To mniej niż możemy przyjąć. Wniosek jest prosty – im mniej podopiecznych, tym więcej czasu nasz personel może poświęcić każdemu z nich. Naprawdę robimy, co możemy. Jedyne, czego naprawdę brakuje tym maluchom, to dom rodzinny i miłość ze strony rodziców – mówi pani dyrektor.
Rzeczowe odpowiedzi padają także na konkretne zarzuty pana Krzysztofa. – Kubki wykonane z nietłukącego się szkła są bezpieczne. Większość dzieci ma jednak własne, które sobie wybrały. Zezwalamy im na to, staramy się przez takie drobne gesty przybliżyć im atmosferę domową, traktować je indywidualnie. Wzorem domowych zwyczajów, jak każdy rodzic, z czasem chcemy ograniczać używanie przez dzieci pieluszek. Starszym zakładamy je rzadziej, stymulując ich własną samokontrolę. Wiąże się to z nauką samodzielności – tłumaczy Barbara Jakubiak. – Dziewczynki, o których mowa, trafiły do nas w połowie lipca. Zapewniamy im właściwą opiekę. W każdym takim przypadku pomagamy rodzicom, aby dzieci mogły jak najszybciej do nich wrócić. Radzimy, jak szukać instytucjonalnej pomocy np. ze strony OPS-u. Zwykle staram się osobiście rozmawiać z rodzicami. W tym przypadku ojcu, mimo zaproszenia, nie udało się z nami spotkać. Wiem o tym, że w tak dramatycznych okolicznościach, kiedy dziecko przebywa poza rodzinnym domem emocje oślepiają. Doświadczony personel domu dziecka może swoimi działaniami łagodzić ból dzieci i rodziców. Od tego jesteśmy i to robimy – zapewnia dyrektor placówki.



Do rybnickiej placówki dzieci trafiły 14 lipca po południu. Przyprowadził je kurator w asyście policji. Powodem odebrania ich przez sąd rodzicom był brak należytej nad nimi opieki. Ojciec dziewczynek przyznał, że ich matka, a jego żona, nadużywa alkoholu. Oświadczył, że zamierza sam wychować córki. Znalazł już nawet opiekunkę, która się nimi zajmie w czasie, gdy on jest w pracy. (TZ)

11

Komentarze

  • TOMMI 04 sierpnia 2008 09:57pozatym nie dwojke a czwórke dzieci odebrano, pozatym pomimo remontu maje sie lepiej niż w rodzinie biologicznej, zreszta same o tym mówia, wystarczy zapytać i sprawa jasna
  • mariusz dzieci w domu dziecka 04 sierpnia 2008 09:10ktos pisze o instynkcie to trzeba miec i dawać dziecią od narodzin a nie kochac alkochol bo nikt bez przyczyny nie zabiera dzieci moje takie zdanie takie ze gdzie pijanstwo tam sie niedba o dzieci o wiele wiekszą kulture i dobre wychowanie bedą mieć w domu dziecka bo pijaki nie dadza dobrego przykładu widzi sie na ulicy do czego są zdatni pijaki
  • deficyt rodzinnego ciepla 03 sierpnia 2008 13:02 niedaleko mieszka rodzinka pijacka to wiele mozna powiedziec na temat z obserwacji tylko tyle ze juz tam są dzieci dorosłe ale naprawde skandal skandalze to sie toleruje
  • artur dom dziecaa-tak -czy nie 02 sierpnia 2008 23:42rozumiem wszystko ale nie wszyscy co tu piszą nie mają tego czegoś instynktu rodzicielskiego.Ja bym walczył o swoje dzieci do końca jestem w końcu ich ojcem matki myśla że ojciec jest mniej wartościowy niż ojciec ,ale ojciec też czuje miłość do swego dziecka.
  • 01 sierpnia 2008 09:50wymysla pijak o kubkach a moze z butelki po piwie by dał dziecku napic
  • GENIA deficyt rodzinnego ciepła 01 sierpnia 2008 09:46 krociutenko powiem ze bez przyczyny nie zabierają dzieci a jak czytam całosc to mi wiadomo ze było pijanastwo wiec dzieci teraz mająspokojne zycie i katygorycznie nie oddawac dzieci nie bedą w tym domu nigdy mieć dobrego przykładu i zycia z pijakami
  • rydultowik dobry Dom 31 lipca 2008 15:16Szkoda miejsca w "Nowinach" na zajmowanie się bełkotem "czułego ojca".
  • tommi troche inaczej 31 lipca 2008 11:06nikt nie odbiera dzieci "ot tak", teraz maja lepiej napewno.
  • mana deficyt rodzinnego ciepła 31 lipca 2008 08:12 nie wieże ze w domu dziecka jest złe niz w rodzinie takiej gdzie jest pijaństwo
  • Ewka 30 lipca 2008 19:22Pijak,ktoremu zabiera się dzieci ma cos do powiedzenia.Trzeba opiekowac się swoimi dziecmi,wtedy nie trafią do domu dziecka.Zamiast dziękowac za opiekę,to ma pretensje
  • deficyt rodzinnego ciepła 30 lipca 2008 18:05 tak juz to bywa że o dzieci sie nie dbało bo alkohol a teraz sie pokazuje błędy trzeba być najpierw samemu ideałem a potem krytykować napewno o wiele lepiej mają w domu dziecka niż przy alkocholu tam nie bedą miały ani dobrego przykładu ani spokoju bo tam gdzie pijanstwo to nic dobrego

Dodaj komentarz