Zmienia ona granice poszczególnych stref, od których zależy wysokość opłat, wprowadza bardziej elastyczne bilety okresowe, wreszcie zmienia wysokość niektórych opłat za przejazdy.
Do tej pory strefy były tylko dwie: I i II, teraz ze strefy pierwszej wydzielono strefę „zero”, którą stanowi Rybnik w swoich administracyjnych granicach; tu oczywiście opłaty za przejazdy są najniższe. W strefie „zero” podskoczy tylko cena biletu normalnego z 2,10 zł do 2,40. Bez zmian pozostanie wysokość opłaty ulgowej (1,20 zł) oraz ceny biletów kupowanych u kierowcy w autobusie (3 zł normalny, 1,50 zł ulgowy).
Jak wyjaśnia Kazimierz Berger, dyrektor Zarządu Transportu Zbiorowego, podwyżka jest spowodowana przede wszystkim rosnącymi cenami paliwa. Przy okazji, zgodnie z sugestiami Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji, doprowadzono do sytuacji, w której opłata ulgowa za przejazd to dokładnie 50 proc. opłaty normalnej. W strefie I wzrośnie tylko wysokość opłaty ulgowej ze 1,20 zł do 1,30, zaś w II opłata ulgowa będzie w dalszym ciągu wynosić 1,50 zł, zaś normalna wzrośnie z 2,80 zł do 3 zł.
W miejskiej komunikacji 70 proc. wszystkich pasażerów to osoby korzystające z ulg. Z kolei co piąty pasażer kupuje bilet u kierowcy. Nowością będzie bardziej elastyczna oferta biletów okresowych. Do tej pory były tylko dwa: 15- i 30-dniowy, po zmianach będą to bilety 7-, 14- i 28-dniowe. Licznik dni zostaje uruchomiony w czasie pierwszego przejazdu, z chwilą zarejestrowania się w komunikacyjno-informatycznym systemie.
– Taka oferta jest bardziej elastyczna. Bilety 7-dniowe wprowadziliśmy np. z myślą o osobach, które jeżdżą w odwiedziny do szpitala – tłumaczy Kazimierz Berger. Dyrektor szczyci się też sprawnie działającym systemem kontroli. W ZTZ jest zatrudnionych sześciu kontrolerów. Uprawnienia do przeprowadzenia kontroli ma też czterech innych pracowników zarządu transportu. – Średnio w miesiącu jeden kontroler łapie ok. 100 gapowiczów. Na gapę jeżdżą młodzi i starzy, nie ma też znaczenia wykształcenie i wykonywany zawód – opowiada dyrektor Berger. Najwięcej gapowiczów łapią w autobusach kursujących do Boguszowic Osiedla, na osiedle Wrębowa, a w upalne dni na kąpielisko Ruda. 70 proc. osób przyłapanych płaci karę dopiero pod przymusem, czyli po nakazie bądź po wyroku sądu albo w wyniku postępowania komorniczego. – Jeśli pasażer zapłaci karę w ciągu siedmiu dni, wyda tylko 63 zł, ale jeśli tego nie zrobi, kwota ta może nawet wzrosnąć trzykrotnie – przestrzega Kazimierz Berger.
Rewolucję, jakiej dokonano w komunikacji miejskiej w Rybniku, doceniono już na arenie ogólnopolskiej. Rybnik został zwycięzcą konkursu na Samorządowego Lidera Zarządzania w kategorii usług technicznych. Jak się okazało, nigdzie indziej w Polsce nie wprowadzono w komunikacji e-biletu, rezygnując z biletów tradycyjnych. E-karta to nie tylko łatwy sposób regulowania płatności za przejazd, ale również bezcenne źródło informacji o funkcjonowaniu komunikacji. – Wiemy dokładnie, ilu pasażerów jechało autobusem w czasie każdego kursu, a to pozwala nam dostosować rozkład jazdy do faktycznych potrzeb i poczynić spore oszczędności – wyjaśnia Kazimierz Berger. E-bilet pozwala też Rybnikowi precyzyjnie rozliczać się z gminami, do których docierają autobusy. Elektroniczne bilety wprowadzono w Rybniku w listopadzie 2006 roku. Obecnie w obiegu jest ich 90 tys.
Komentarze