Podzielone sołectwo

Mieszkańców Jastrzębia Bzia podzieliły plany lokalnych włodarzy dotyczące sprzedaży nieruchomości w centrum sołectwa, przy ul. Świerczewskiego, naprzeciw remizy ochotniczej straży pożarnej. Sołtys Stanisław Uryga wystosował list otwarty do prezydenta Mariana Janeckiego. Podkreśla w nim, że mieszkańcy są oburzeni planami sprzedaży nieruchomości niezabudowanej i tym, że ma tam powstać coś, o czym nie wiedzą, coś, co wydaje się być owiane niezrozumiałą ścisłą tajemnicą.
Sołtys informuje prezydenta, że społeczność Bzia zdecydowanie sprzeciwia się podejmowaniu dotyczących jej działań bez żadnych konsultacji i zwraca się o pełne wyjaśnienie planów podjęcia nad nimi dyskusji. – Władza samorządowa mandat na rządzenie otrzymała od wyborców, od mieszkańców i chcemy wierzyć, że działa i będzie działała dla dobra i w ich interesie – zauważa sołtys. Prezydent obecnie przebywa na urlopie. Jednak urzędnicy przygotowali odpowiedź dla Stanisława Urygi. Przypominają w niej, że tereny wyznaczone do sprzedaży w planie zagospodarowania przestrzennego miasta przeznaczono pod działalność usługową. Na etapie przygotowywania planu można było zgłaszać uwagi dotyczące jego zapisów. Nikt z tego prawa nie skorzystał. – Mieszkańcy zostali poinformowani też o zamiarze sprzedaży nieruchomości podczas spotkania prezydenta z mieszkańcami, które odbyło się 4 czerwca i nikt nie zgłosił jakichkolwiek uwag – mówi Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowa magistratu. – W liście nie postawiłem żadnych zarzutów. Przytoczyłem jedynie argumenty dotyczące planowanej sprzedaży działki. Uważam, że mamy prawo do informacji na ten temat – odpowiada Stanisław Uryga. Domaga się zorganizowania spotkania, podczas którego mieszkańcy otrzymają wyjaśnienia o dalszych planach związanych z działką. – Uważam również, że powoływanie się na zapisy planu zagospodarowania nie jest istotne. Plan nie nakłada obowiązku sprzedaży ziemi czy obligatoryjnego przeznaczenia jej pod usługi, a jedynie dopuszcza taką możliwość – zauważa sołtys.
Nie wszyscy mieszkańcy Bzia podzielają jego stanowisko. Radny Bronisław Winkler, również mieszkający na terenie sołectwa, zauważa, że choć powstaje tu coraz więcej domów, nadal nie ma kwiaciarni, apteki czy innych punktów usługowych. – Ten teren doskonale nadaje się do prowadzenia tego typu działalności. Położony jest w centralnej części sołectwa – zauważa radny.

Komentarze

Dodaj komentarz