20023209
20023209


Spotkania z Widzewem obawiał się trener Ryszard Wieczorek. W jego zespole dokonały się w letniej przerwie poważne zmiany, brakowało zgrania. Atutem mogło być przygotowanie fizyczne. Odra wydłużyła okres przygotowawczy do tej rundy w porównaniu z ubiegłym rokiem o dwa tygodnie. Dzięki współpracy z katowicką Akademią Wychowania Fizycznego można było precyzyjnie określić między innymi wydolnościowe przygotowanie poszczególnych zawodników. Testy wypadły znakomicie, a najlepiej sprawdziło się to w Łodzi, gdzie wodzisławianie górowali nad gospodarzami szybkością.Ale okazało się, że nie tylko szybkość jest po stronie Odry.Cały zespół spisywał się znakomicie. Piotr Rocki zdobył gola w pierwszej połowie strzałem sprzed pola karnego, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W ostatniej minucie ten sam zawodnik znalazł się przed pustą bramką w odległości pięciu metrów, ale chybił.Przebieg wyjazdowego spotkania ucieszył trenerów i działaczy Odry, a zawodnicy, mimo że byli tak bliscy zwycięstwa, powinni być zadowoleni ze zdanego sprawdzianu.Teraz czeka ich jeszcze cięższy pojedynek. Ich rywalem (sobota, 10 sierpnia, g. 16.30) na stadionie przy Bogumińskiej będzie beniaminek ekstraklasy – Lech Poznań. Na pierwszy mecz na stadion Lecha przybyło 20 tys. widzów. Można się spodziewać, że i w Wodzisławiu pojawi się liczna grupa kibiców drużyny, która w tabeli wszech czasów I ligi zajmuje szóste miejsce. Beniaminek na pewno zaimponuje walecznością i ambicją. Na pewno też będzie liczył na wywiezienie z Wodzisławia trzech punktów. Ten mecz zapowiada się na jeden z ciekawszych w drugiej kolejce.– Zespół jest przygotowany dobrze fizycznie. Zastrzeżenia można mieć tylko do zgrania poszczególnych formacji, ale w innych klubach rotacja była jeszcze większa, dlatego na początku rozgrywek powinien to być mankament każdego zespołu. Gracze, którzy do nas przyszli, potrafią grać w piłkę, ale trzeba im dać czas, aby wykorzystali do optimum swoje możliwości – mówił na przedsezonowej konferencji prasowej Ryszard Wieczorek. – Ostrożnie myślimy o celach. Stać nas jednak, by znaleźć się w górnej połowie tabeli. Mamy bardzo szeroką kadrę. Będziemy ją zmniejszać o tych, którzy nie sprostają pierwszoligowej piłce. Na razie wszystkim dajemy szansę.– Szukamy zawodników o określonych walorach – dodał prezes klubu Ireneusz Serwotka. – Takich, którzy potrafią wykorzystać daną im szansę gry w I lidze, albo takich, którzy gdy trafią na odpowiedni klimat, odblokowują się i grają jak za najlepszych lat w karierze. Wystarczy tu wymienić Rasiaka, Jackiewicza, Berensztajna.– Jestem zadowolony z kadry – powiedział dyrektor klubu Edward Socha. – Jest bardziej wyrównana od poprzedniej. Cieszę się, że udało mi się ściągnąć do Wodzisławia Ziarkowskiego. Starało się o niego kilka innych klubów ekstraklasy. Kilku zawodników odeszło z klubu, bo nie było nas na nich stać. Nie robiliśmy z tego tragedii. Nie wydaliśmy ani złotówki na transfery.– Tegoroczny sezon będzie trudny i specyficzny nie tylko dla Odry, ale i dla całej polskiej piłki. Zlikwidowano Puchar Ligi, renegocjowano kontrakt Canalu+ z PZPN, a wpływy z telewizji stanowiły 50 proc. naszego budżetu. W przyszłym sezonie w lidze ma się znaleźć tylko czternaście zespołów. Podchodzimy do tych wszystkich wydarzeń bardzo spokojnie. Uprzedziliśmy piłkarzy, że będziemy musieli oszczędzać; mogą nastąpić redukcje w kadrze, renegocjacje kwot kontraktowych i premiowania. Będzie to sezon przełomu nie tylko dla Odry, ale dla wielu klubów. Poza sprawami czysto sportowymi, zajmujemy się na bieżąco przystosowaniem stadionu do wymogów międzynarodowych. Otrzymaliśmy 1,2 mln zł z UKFiS-u na oświetlenie. Spodziewamy się, że ostatni mecz rundy jesiennej będziemy rozgrywać przy sztucznym świetle; do końca sierpnia będzie gotowy monitoring, na który otrzymaliśmy 100 tys. zł dotacji; mamy też przyjętą koncepcję rozbudowy i modernizacji stadionu.Do sezonu 2002/03 Odra Wodzisław przystąpiła z 28-osobową kadrą

Komentarze

Dodaj komentarz