Autobus niezgody


Autokar ma kosztować ok. 1 mln 300 tys. zł. To ponad jedna trzecia przyznanej sumy. Pozostałe fundusze zarząd zaproponował przeznaczyć na drogi publiczne, parkingi, remonty komunalnych domów mieszkalnych, obsługę wierzytelności gminy czy zakup aparatury szpitalnej.Dyrektor MOKSiR-u w uzasadnieniu wniosku o zakup autokaru poinformował radnych, że obecnie posiada on dwa autobusy – 26-i 13-letni – które służą do przewozu dzieci i młodzieży na zawody sportowe i obozy, a także na wycieczki dla emerytów. Samochody, mocno zdekapitalizowane, odmawiają posłuszeństwa.Radna Teresa Kocierz zakwestionowała zasadność zakupu autokaru. Twierdziła, że nie ma nic przeciwko wycieczkom po kosztach własnych dla mieszkańców, ale pieniądze te o wiele korzystniej byłoby przeznaczyć na remont nieczynnego basenu przy ul. Szpitalnej. Przewozy na wycieczki i zawody zaś najlepiej powierzyć firmie, która wygra przetarg na tego rodzaju usługi dla miasta.– Za 1mln 300 tys. zł można by wykupić takie usługi na najbliższe 20 lat – stwierdził radny opozycyjny Zbigniew Wojciechowski.– Basen przy Szpitalnej zmarnowała i doprowadziła do ruiny kopalnia „Knurów” i ona ma go odbudować – grzmiał prezydent, gnębiony owym basenem przez opozycję od dobrych kilku tygodni.– Nigdy prywatna usługa nie będzie tańsza niż własny pojazd. Dlaczego opozycja nie dyskutuje merytorycznie, tylko zawsze usiłuje obalić to, co proponuje zarząd? Miasto potrzebuje nie jednego, a dwóch nowoczesnych i bezpiecznych autokarów, by mieszkańcy jeździli po kosztach własnych na zawody czy wycieczki. To nasz obowiązek.Wiceprzewodniczący RM Jan Furgoł przypomniał, iż basen nie jest własnością miasta, a starostwa gliwickiego, nie ma zatem podstaw do inwestowania w niego miejskich funduszy. Na to radna Apolonia Dubiel zadeklarowała, że także nie ma nic przeciwko wożeniu dzieci i młodzieży na zawody, a emerytów na wycieczki krajoznawcze, ale wniosku nie poprze. Jest on bowiem źle umotywowany. Radni muszą mieć wyliczenia czarno na białym, że autobus zwróci się po iluś tam latach. Tylko rzetelna analiza rachunku ekonomicznego może radnych przekonać do głosowania za zakupem, natomiast to, co przedstawił dyrektor MOKSiR-u, jest dla niej nieprzekonywające.Po jej wystąpieniu rozpętała się burza. Prezydent Kowol przypomniał rządy poprzedniej ekipy, w której A. Dubiel była wiceprezydentem i jest poniekąd odpowiedzialna, że młodzież jeździ 26-letnią ruiną. A. Dubiel wyszła z sali, prowadzący obrady J. Furgoł nie był w stanie przerwać awantury, prezydent rzucał oskarżeniami pod adresem przeciwników torpedujących wysiłki w kierunku poprawy jakości życia mieszkańców.– Tyle słyszymy o czarnej serii autokarów, musimy zadbać, by dzieci jeździły nowoczesnym autobusem, gwarantującym bezpieczeństwo. Jak już chcemy coś kupować, to nie kupujmy byle czego, by po 2 latach nie okazało się, że nie spełnia norm europejskich – usiłował mitygować zebranych radny Romuald Myga.Głosowanie nad rozdysponowaniem sumy dotacji przeciągnęło się. Radna Kocierz postawiła bowiem wniosek, by sumę te przeznaczyć na basen. Przysłuchujący się obradom radca prawny poinformował, że ta propozycja to nie wniosek korygujący propozycje zarządu, a całkiem nowa uchwała. Aby ją rozpatrzyć najmniej 5 radnych musi złożyć wniosek o umieszczenie jej w porządku obrad. W szeregach opozycji szybko zmontowano 5-osobową grupę i poproszono o przerwę na sformułowanie uchwały. Po przerwie wniosek odrzucono, bowiem większość opowiedziała się za niewprowadzaniem jej do porządku obrad. Już po głosowaniu radca stwierdził, że przedmiotem jej były zmiany w budżecie, a te wprowadza się tylko na wniosek zarządu. Cała więc burza była zupełnie niepotrzebna. Większość poparła proponowane przez zarząd rozdysponowanie pieniędzy z dotacji. Będzie więc autokar...

Komentarze

Dodaj komentarz