Osuszyć Czeskie Budziejowice


Władze Raciborza wysłały w ubiegłym tygodniu faks do primatora Opawy Jana Mrazka z propozycją pomocy jednej z czeskich gmin dotkniętych powodzią. Lepiej zorientowany w sytuacji Mrazek miał wskazać gminę, której taka pomoc byłaby potrzebna. Wytypował Czeskie Budziejowice.W Raciborzu cały czas trwa monitoring Odry i jej dorzecza. Wiadomości są uspokajające. W ubiegłym tygodniu poziom rzeki wynosił zaledwie 170 cm, tymczasem dla Raciborza stan ostrzegawczy to 400 cm. Stan alarmowy zaś, kiedy istnieje groźba wylania, wynosi aż 800 cm. – Nie było więc potrzeby stawiać żadnych służb w stan gotowości – zapewnia Waldemar Tański z Miejskiego Inspektoratu Obrony Cywilnej w Raciborzu. – Dowiedzieliśmy się, że w Czechach cała woda spływa do dorzecza Łaby i Dunaju. Mimo to cały czas monitorujemy czeskie dorzecze Odry. Mamy automat pomiarowy w Miedoni, śledzimy też stany wód przez internet. Byłem nawet w Czechach na zbiorniku retencyjnym Szańce zlokalizowanym na Odrze. Panował tam zupełny spokój.W razie powodzi Racibórz i okoliczne gminy mają do dyspozycji sprzęt w specjalnym magazynie, powstałym po powodzi w 1997 roku. Mieszczą się w nim trzy sześciometrowe łodzie i trzy małe łódki, oprócz tego agregaty prądotwórcze, kamizelki, linki, kapoki, taczki, łopaty, kilofy i inny sprzęt potrzebny do akcji ratowniczej.

Komentarze

Dodaj komentarz