Policjanci nie dali się przekupić

W zeszłym tygodniu raciborscy stróże prawa aż dwa razy byli namawiani do wzięcia łapówki od pijanych kierowców i w zamian puszczenia ich wolno. W sumie odmówili przyjęcia aż 56 tys. zł! Zaczęło się w Kornowacu, gdzie po interwencji przypadkowego świadka zatrzymano do kontroli 46-letniego wodzisławianina, który jechał renaultem od przysłowiowego rowu do rowu. Okazało się, że ma prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
– Od razu zaczął namawiać funkcjonariuszy, by dali mu spokój za 5 tys. zł. Stawka wzrosła do 6 tys. zł, gdy wprowadzano go do izby zatrzymań w naszej komendzie – relacjonuje asp. szt. Mirosław Wolszczak, rzecznik raciborskiej policji. Druga historia zaczęła się na ul. Gliwickiej w Raciborzu, gdzie 27-letni obywatel Wielkiej Brytanii, pochodzący z miasta nad Odrą, wjechał do rowu swoim oplem, przy okazji uszkadzając znak drogowy. Gdy na miejscu zjawili się mundurowi, wydmuchał ponad 2 promile alkoholu. – Widząc, że to nie przelewki, zaczął proponować policjantom 30 tys. zł za odstąpienie od czynności służbowych. Nie zniechęciły go pouczenia, że to propozycja korupcyjna, za którą grozi odpowiedzialność karna. W końcu zaczął namawiać funkcjonariuszy, aby podjechali z nim do bankomatu, gdzie chciał podjąć 50 tys. i im wręczyć – mówi asp. Wolszczak. Obaj szoferzy staną przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym oraz próbę wręczenia łapówki. Grozi im kara nawet do 10 lat więzienia.

Komentarze

Dodaj komentarz