Licealista z Jastrzębia wewnątrz Atlasa. Zdjęcie: zbiory prywatne
Licealista z Jastrzębia wewnątrz Atlasa. Zdjęcie: zbiory prywatne

Jednym z nielicznych Polaków, którzy dostali się do środka Wielkiego Zderzacza Hadronów w Szwajcarii, jest Damian Kącki, 17-letni licealista z Jastrzębia Zdroju. Była to nagroda za udział w finale ogólnopolskiego konkursu fizycznego „Poszukiwanie talentów”, który organizują wspólnie Uniwersytet Warszawski i Polskie Towarzystwo Fizyczne.
Zanim jednak Damian trafił do Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych (CERN), musiał wykazać się nietuzinkową wiedzą z zakresu fizyki. W pierwszym etapie konkursu należało przedstawić własną pracę na temat fizyki. Organizatorzy wybrali po dwadzieścia pięć najlepszych prac zarówno autorstwa uczniów liceów, jak i gimnazjów. Praca ucznia I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Jastrzębiu znalazła się w grupie najlepiej ocenionych prac w całej Polsce. Damian pojechał więc do Warszawy, gdzie odbył się drugi etap konkursu. Od początku w przygotowaniach do udziału w rywalizacji pomagał mu Mirosław Kordiak, nauczyciel fizyki w Zespole Szkół nr 1, w którego skład wchodzi I LO.

Szczęście wybrańców
Po przepytaniu wszystkich uczestników jurorzy wybrali po sześciu licealistów i gimnazjalistów. Nagrodą za zajęcie trzech czołowych miejsc był wyjazd do Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych położonego na granicy szwajcarsko-francuskiej, na przedmieściach Genewy. Laureaci konkursu trafili tam w lipcu, na niespełna dwa miesiące przed uruchomieniem Wielkiego Zderzacza Hadronów. – Wielki Zderzacz Hadronów to akcelerator cząstek, który przyspiesza je do prędkości bliskich prędkościom światła. Jego główną częścią jest system magnesów znajdujących się w dwudziestosiedmiokilometrowym tunelu w kształcie okręgów. Całość znajduje się 100 metrów pod ziemią – opowiada ze znawstwem Damian Kącki.
Najgłośniej o tym urządzeniu zrobiło się 10 września 2008 roku, kiedy to specjaliści uruchomili Large Hadron Collier, czyli Wielki Zderzacz Hadronów. Uczniowie z Polski byli świadkami przygotowania do tego wydarzenia. Oprócz tunelu, w obrębie LHC znajdują się cztery detektory cząstek. To największe objętościowo urządzenia tego typu, jaki kiedykolwiek zbudowano. Jednym z punktów wycieczki było zwiedzanie najpotężniejszego i największego z nich, który nazywa się Atlas. Młodzież oglądała też trochę mniejszy, ale jakże ważny detektor CMS. Budowę i zasadę działania poszczególnych eksperymentów przybliżali jej pracujący tam wybitni polscy naukowcy. Nie zobaczyła niestety głównego LHC, ponieważ był on już zamknięty dla turystów.

Coś w zamian
– W zamian mogliśmy jednak obejrzeć specjalnie spreparowany dla wycieczkowiczów detektor Delhi – relacjonuje Damian. Młodzież z Polski miała też okazję zapoznać się z dwoma centrami komputerowymi. W pierwszym z nich – CERN Computer Center – pracują tysiące komputerów, które dostarczają ogromnej mocy obliczeniowej potrzebnej do analizy danych z detektorów. Druga wizyta była w CERN Control Center. Jest to pomieszczenie, w którym mieści się jednocześnie centrum dowodzenia wszystkimi akceleratorami znajdującymi się w ośrodku. To właśnie w tym pomieszczeniu 10 września uruchomiono Wielki Zderzacz Hadronów. Wówczas pierwsza wiązka protonów kilkukrotnie przebyła całą długość pierścienia LHC.
To doświadczenie, jak tłumaczyli wówczas naukowcy, było jakby imitacją Wielkiego Wybuchu, na skutek którego 15 mld lat temu powstał Wszechświat. Przy okazji Damian Kącki odwiedził halę projektu ISOLIDE, w której prowadzi się badania nad izotopami. Opierają się one na badaniach skutków zderzeń atomów z płytkami wykonanymi z różnych pierwiastków. – Bardzo interesująca była także wizyta w miejscu, gdzie fizycy produkują antymaterię oraz atomy antywodoru. Stworzono tam także komorę mgłową. Jest to niewielka konstrukcja zbudowana z łatwo dostępnych materiałów, będąca miniaturą ogromnego detektora. Zbudowane urządzenie rejestrowało tory cząstek promieniowania kosmicznego – opowiada jastrzębianin.

W domu Einsteina
Wyjazd do Szwajcarii Damian mile wspomina nie tylko ze względu na wizytę w CERN. Wspólnie, z pozostałymi laureatami konkursu, odwiedził bowiem miasteczko Chamonix w Alpach, a także Berno. Grupa zwiedziła tam m.in. dom, w którym mieszkał Albert Einstein. – Podczas tej tygodniowej wycieczki zetknąłem się z wielką fizyką. Tam, w Szwajcarii, uświadomiłem sobie, że na stałe chciałbym się związać właśnie z tą dziedziną nauki – mówi Damian, który obecnie chodzi do drugiej klasy liceum.



Wielki Zderzacz Hadronów to największy na świecie to największa maszyna na świecie. Jego zasadnicze elementy są umieszczone w tunelu o długości około 27 kilometrów, położonym na głębokości od 50 do 175 m pod ziemią. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz